Papież Franciszek: Albo będziemy braćmi, albo runie wszystko
„Albo będziemy braćmi, albo runie wszystko” – powiedział papież Franciszek w obchodzony dziś Międzynarodowy Dzień Braterstwa Międzyludzkiego. Został on ustanowiony w rocznicę podpisania przez Papieża i wielkiego imama Ahmeda Al-Tayyeba Dokumentu o ludzkim braterstwie dla pokoju światowego i współistnienia.
W trzecią rocznicę podpisania dokumentu w Abu Zabi w Zjednoczonych Emiratach Arabskich podczas historycznej wizyty Papieża podkreślił on w orędziu opublikowanym przez Watykan, że „w tych latach szliśmy razem jako bracia w świadomości. Szanując nasze kultury i tradycje jesteśmy powołani do budowania braterstwa jako bariery przeciwko nienawiści, przemocy i niesprawiedliwości”.
„Braterstwo jest jedną z wartości fundamentalnych i uniwersalnych, która powinna być podstawą relacji między narodami, aby ci, którzy cierpią lub znajdują się w trudnej sytuacji, nie czuli się wykluczeni i zapomniani, ale akceptowani, wspierani jako część jednej ludzkiej rodziny. Jesteśmy braćmi” – wskazał Franciszek.
Droga braterstwa jest długa i trudna, ale jest nadzieją ocalenia dla ludzkości. W mrocznych czasach, logice konfliktu przeciwstawmy braterstwo. @alimamaltayeb #DzieńLudzkiegoBraterstwa
— Papież Franciszek (@Pontifex_pl) February 4, 2022
„Podzielając uczucia braterstwa wobec siebie nawzajem, musimy stać się promotorami kultury pokoju, która sprzyjać będzie zrównoważonemu rozwojowi, tolerancji, włączaniu społecznemu, wzajemnemu zrozumieniu i solidarności. (…) Wszyscy żyjemy pod tym samym niebem, niezależnie od tego gdzie i jak mieszkamy, od koloru skóry, od religii, klasy społecznej, płci, wieku, warunków zdrowotnych i ekonomicznych. Wszyscy jesteśmy różni, a jednocześnie tacy sami, zaś okres pandemii to nam udowodnił” – mówił Papież.
Powtórzył swoje słowa wypowiadane od początku pandemii: „Sami nie możemy siebie ocalić”.
Franciszek stwierdził, że „braterstwo prowadzi nas do otwarcia się na Ojca wszystkich ludzi i do dostrzeżenia w drugim człowieku brata, siostry; do dzielenia się życiem, do wspierania się nawzajem, do miłowania i poznawania innych”.
„Dzisiaj jest odpowiedni czas, by podążać razem. Nie zostawiajmy tego na jutro lub na przyszłość, której nie znamy. Dziś jest właściwy czas, by podążać razem: wierzący i wszyscy ludzie dobrej woli, razem” – oświadczył Papież.
Jak wyjaśnił, chodzi o to, by „uczcić naszą jedność w różnorodności, w jedności, ale nie w uniformizmie”.
Dodał, że podstawowe znaczenie ma solidarność między ludźmi.
„I właśnie dlatego dzisiaj powtarzam: nie ma czasu na obojętność – albo będziemy braćmi, albo runie wszystko. Nie jest to literacki wyraz tragedii. Nie, to jest prawda” – powiedział Franciszek.
Zauważył, że widać to w małych toczących się wojnach – „w tej III wojnie światowej w kawałkach, jak niszczą się nawzajem narody, jak dzieci nie mają co jeść, jak spada poziom edukacji”.
Zdaniem Papieża droga braterstwa jest długa i trudna, ale jest dla ludzkości nadzieją na ocalenie.
„Wielu oznakom zagrożenia, mrocznym czasom, logice konfliktu przeciwstawiamy znak braterstwa, które akceptując drugiego człowieka i szanując jego tożsamość zachęca do wspólnego podążania” – wskazał Ojciec Święty.
„Nie jednakowi, a bracia. Każdy z własną osobowością, własną niepowtarzalnością” – wyjaśnił.
Franciszek zachęcił wszystkich do zaangażowania na rzecz pokoju i by odpowiedzieć na konkretne problemy i potrzeby ubogich oraz bezbronnych.
„Budujmy pokój i sprawiedliwość” – wezwał Papież.
PAP