Oświadczenie rzecznika prasowego Watykanu o. Federico Lombardiego

Oświadczenie rzecznika prasowego Watykanu o. Federico Lombardiego w związku z rezygnacją Benedykta XVI z kierowania Stolicą Piotrową

Konferencja prasowa z dyrektorem Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej ks. Federico Lombardim.

Oświadczenie Ojca św. wysłuchane zostało z wielką uwagą, z zapartym tchem – można by powiedzieć – przez wszystkich obecnych. Myślę, że większość obecnych nie posiadała żadnych wcześniejszych informacji dotyczących tego, co Benedykt XVI zamierzał zakomunikować. Nie potrzeba, abym czytał to oświadczenie; jest ono bardzo jasne. Oczywiście, trzeba dokonać jego dokładnej lektury, aby dobrze zrozumieć jego znaczenie i ducha. Ojciec św. mówi, że „rozważywszy po wielokroć rzecz w sumieniu przed Bogiem”; jest to zatem decyzja osobista, pogłębiona, podjęta w klimacie modlitwy przed Bogiem, od którego otrzymałem wykonywaną misję. Stwierdza: „zyskałem pewność, że z powodu podeszłego wieku moje siły nie są już wystarczające, aby w sposób należyty sprawować posługę Piotrową”. Oto więc główny motyw jego decyzji, tzn. w swoim sumieniu rozważył stan własnych sił wobec zadania, misji, jaka mu została powierzona.

Kontynuuje, mówiąc: „jestem w pełni świadom, że ta posługa w jej duchowej istocie powinna być spełniana nie tylko przez czyny i słowa, ale w nie mniejszym stopniu także przez cierpienie i modlitwę”. A więc podkreśla wartość cierpienia i modlitwy w tej posłudze. „Tym niemniej, aby kierować łodzią św. Piotra i głosić Ewangelię w dzisiejszym świecie, podlegającym szybkim przemianom i wzburzanym przez kwestie o wielkim znaczeniu dla życia wiary, niezbędna jest siła zarówno ciała, jak i ducha, która w ostatnich miesiącach osłabła we mnie na tyle, że muszę uznać moją niezdolność do dobrego wykonywania powierzonej mi posługi”. Widzimy tutaj, że dodane są okoliczności współczesnego świata, które w porównaniu z przeszłością są szczególnie absorbujące z racji szybkości zmian i mnogości wydarzeń i problemów, które powstają, i stąd może potrzeba większych sił w zestawieniu z czasami minionymi, których rytm życia domagał się nieco mniej trudu. A „w ostatnich miesiącach siły osłabły we mnie”; tak więc z jego strony mamy do czynienia z klarownością, stanięciem w prawdzie, że w ostatnich miesiącach opadły go siły. Mogliśmy to faktycznie zauważyć; śledząc ostatnio jego działalność, dało się zauważyć jego zmęczenie, utrudzenie – większe niż wcześniej, kiedy to z całą dokładnością wykonywał swoje funkcje. Tak więc uznaje swoją niezdolność do dobrego wykonywania powierzonej mu posługi, a więc brak równowagi pomiędzy zadaniem do wykonania a siłami, którymi dysponuje.

Dalej występuje zdanie także ogromnie znaczące: „w pełni świadom powagi tego aktu, z pełną wolnością, oświadczam, że rezygnuję z posługi Biskupa Rzymu, Następcy Piotra”. Jest to więc oświadczenie natury formalnej, ważne z punktu widzenia prawa. Zaglądając do Kodeksu Prawa Kanonicznego, w kanonie nr 332, paragrafie 2 czytamy: „Gdyby się zdarzyło, że Biskup Rzymski zrzekłby się swego urzędu, to do ważności wymaga się, by zrzeczenie zostało dokonane w sposób wolny i było odpowiednio ujawnione; nie wymaga zaś niczyjego przyjęcia”. Tu, w kanonie, mowa jest zwyczajnie o wolności Papieża w zrzeczeniu się urzędu i o odpowiednim ujawnieniu. Wydaje mi się, że w tym wyrażaniu chodzi o świadomość, pełną wolną wolę i o publiczne oświadczenie. Warto przypomnieć, że dzisiaj mieliśmy do czynienia z Konsystorzem zwyczajnym publicznym z dużym udziałem Kolegium Kardynalskiego. Przynajmniej z tą częścią obecną w Rzymie, wobec której Ojciec św. ujawnił w sposób jasny swoją wolę. Tak więc myślę, że kanon ten został w pełni zachowany. Benedykt XVI wskazał również – co jest oczywiście bardzo ważne dla pełnej jasności postępowania – na precyzyjny termin, począwszy od którego nastąpi okres sede vacante; podał chwilę, do której będzie w pełnił wykonywał swoje funkcje, swój urząd: do dnia 28 lutego – do końca miesiąca – do godz. 20.00. Do tego czasu Benedykt XVI w pełni będzie wykonywał swój urząd.

Zaraz potem rozpocznie się okres sede vacante. Sede vacante, które określone jest precyzyjnie przez prawo kanoniczne i można zapoznać się z tekstami, które się do niego odnoszą w Kodeksie Prawa Kanonicznego, a w szczególności w Konstytucji Apostolskiej, i wziąć do ręki Konstytucję „Universi Dominici Gregis” z tematem o wakacie Stolicy Apostolskiej. Jest to Konstytucja Jana Pawła II, którą rozważaliśmy i studiowaliśmy pod koniec poprzedniego Pontyfikatu. Znajdują się w niej różne wskazania, które w tych dniach będziemy mogli pogłębić. Chciałbym zauważyć, że ta motywacja, to oświadczenie, wydaje mi się w pełni spójne z tym, co Ojciec św. oświadczył, co wszyscy zauważyliśmy w wywiadzie-rzece pt. „Światło świata” spisanym na podstawie rozmowy z Peter Seewaldem. Są w nim dwa precyzyjne pytania odnoszące się do hipotezy dymisji. Przeczytam wam oba te pytania w języku włoskim, wy natomiast może zaglądnąć do tych pytań w tłumaczeniach tej książki na różne języki, oczywiście także do wersji niemieckiej, która jest tekstem oryginalnym. Myślę jednak, że będzie lepiej dla was, jeśli teraz przeczytam po włosku: Seewald zadał wpierw następujące pytanie odnoszące się do spraw trudnych i tych, które ciążyły na Pontyfikacie: „Czy Wasza Świątobliwość myślał o rezygnacji?”. Nie można uciekać, gdy coś poważnie zagraża. Dlatego na pewno nie jest to moment, aby ustępować”. Seewald odniósł się do chwili oskarżeń o nadużycia itd. „Właśnie w takich chwilach trzeba wytrwać i przetrzymać trudne sytuacje. Takie jest moje zdanie. Ustępować można w momencie spokojnym albo gdy już po prostu nie daje się rady. Nie można jednak w niebezpieczeństwie uciec i powiedzieć, aby ktoś inny się tym zajął”. Ojciec św. zatem powiedział tu: „Trudności nie są dla mnie absolutnie powodem rezygnacji, wręcz przeciwnie: są motywem, żeby się nie poddawać”. Jednakże do podjęcia takiej decyzji potrzebny jest spokój i sytuacja, gdy zwyczajnie ktoś odczuwa, że brakuje mu sił.

Dalej jest drugie pytanie, które dla nas jest ważniejsze: „Czy jest więc wyobrażalna sytuacja, w której Wasza Świątobliwość widzi uzasadnienie rezygnacji Papieża?”. I odpowiedź brzmiała: „Tak. Gdy Papież wyraźnie widzi, że fizycznie, psychicznie i duchowo nie może już dłużej poradzić sobie ze swoim urzędem, wtedy ma on prawo, a w niektórych sytuacjach nawet obowiązek, zrezygnować”. Wydaje mi się, że to jest dobre tłumaczenie; w języku niemieckim zostało to tak wyrażone: Tak. Gdyby Papież w jasny sposób uświadomił sobie, że nie jest fizycznie, psychologicznie ani duchowo zdolny dalej wykonywać obowiązków związanych z pełnionym przezeń urzędem, ma prawo, a w pewnych okolicznościach także obowiązek, zrezygnować”. To jest, jak mi się wydaje, odpowiedź, która jest zgodna z dzisiejszą deklaracją Ojca św. w sposób bardzo przejrzysty. Wydaje mi się, że także motywacja, jaką Benedykt XVI podaje, jest bardzo spójna z tym, co powiedział wówczas, odpowiadając na to pytanie.

Na koniec krótkiego przemówienia Ojca św., po jego deklaracji, zabrał głos ks. kard. Angelo Sodano, który wygłosił bardzo piękne i wzruszające przemówienie w języku włoskim. Bardzo pięknie powiedział: „Wasza Świątobliwość, wysłuchaliśmy to z uczuciami zmieszania, nie całkiem dowierzając temu, co usłyszeliśmy. W Twoich słowach, zauważamy wielką miłość, jaką zawsze miałeś dla Świętego Kościoła Bożego. Tego Kościoła, który tak bardzo umiłowałeś. Teraz pozwól mi powiedzieć, w imieniu tego „Wieczernika Apostołów”, Kolegium Kardynalskiego, w imieniu Twoich drogich współpracowników, pozwól, że powiem, że jesteśmy bardziej niż kiedykolwiek blisko Ciebie, tak jak byliśmy w ciągu tych promiennych ośmiu lat Twojego Pontyfikatu. 19 kwietnia 2005 r., jeśli dobrze pamiętam, na zakończenie konklawe, zapytałem Cię także drżącym głosem, czy przyjmujesz kanoniczny wybór na Najwyższego Pasterza. I Ty nie wahałeś się, choć także z drżeniem głosu, nie zwlekając, odpowiedzieć, ufając łasce Pana i macierzyńskiemu wstawiennictwu Maryi, Matki Kościoła, tak jak Maryja w ów dzień, gdy wypowiedziała swoje „tak”, i rozpocząłeś swój chwalebny Pontyfikat, który naznaczony był kontynuacją. Kontynuacją tego, o czym tak wiele mówi nam historia Kościoła. W nurcie kontynuacji dzieła swoich 265 poprzedników na Stolicy Świętego Piotra w ciągu dwóch tysięcy lat historii. Ojcze Święty, przed 28 lutego, jak powiedziałeś, przed dniem Twojego zakończenia Twojej posługi pasterskiej sprawowanej z taką miłością i pokorą, przed dniem 28 lutego, będziemy mieli okazję lepiej wyrazić nasze uczucia. Tak uczyni wielu pasterzy i wiernych rozsianych w świecie; tak zrobią liczni ludzie dobrej woli wraz z przywódcami wielu państw”.

Teraz będziecie mieli z pewnością wiele pytań. Myślę, że będziemy mieli także kolejne dni, aby odpowiedzieć, widząc, że wszyscy zostaliśmy zaskoczeni trochę tym komunikatem. Z pewnością więc zwołamy następny briefing, by przekazać kolejne informacje z różnych okazji, by wiedzieć, co się wydarzy i jak będziemy postępować. Dwa pytania, na które jestem w stanie odpowiedzieć: „Co będzie dalej z Ojcem św., dokąd się uda?” Takie byłoby z pewnością jedno z waszych pierwszych pytań. Z tego, co mi wiadomo na ten temat, Benedykt XVI, gdy rozpocznie się okres sede vacante, przeniesie się na początku do Castel Gandolfo. A następnie, gdy zostaną zakończone prace adaptacyjne w klasztorze, gdzie mieszkały siostry klauzurowe, przeniesie się do Watykanu, do miejsca, które kilka miesięcy temu opuściły siostry klauzurowe, na wzgórzu watykańskim. To miejsce stanie się jego rezydencją, gdy zakończy swoją posługę, poświęcając się modlitwie, medytacji, nie mając już zadań kierowania Kościołem.

Oczywiście, Ojciec Święty nie będzie uczestniczył w konklawe. Opuściwszy swój urząd, odda go w ręce odpowiednich władz, poczynione zostaną odpowiednie kroki właściwe dla sede vacante, okresu przygotowania do konklawe, pomijając tzw. novendiali, czyli obrzędy żałobne właściwe w przypadku śmierci Papieża, tak jak to bywało w przeszłości, gdy wszystko było najpierw skoncentrowane na tychże obrzędach. Teraz wszystkie urzędy, kongregacje będą skupione na przygotowaniach do wyboru już od początku i biorąc pod uwagę, że to się rozpoczyna od pierwszego marca, doświadczenie z przeszłości mówi nam o wyborze trwającym około 15 dni, zatem możemy przewidywać, że jeszcze w marcu, a potem na Wielkanoc, powinniśmy już mieć nowego Papieża. To są przewidywania, jakie dzisiaj możemy poczynić. Tak jak mówiłem, wiele rzeczy musimy jeszcze doprecyzować w najbliższych dniach, bo ta sytuacja jest nowa, nie jest powtórzeniem poprzednich okresów sede vacanti, możemy się więc spodziewać, że odpowiednie władze w Watykanie dadzą nam w tych dniach wskazówki postępowania zgodnie z normami w tej bezprecedensowej sytuacji.

drukuj