Homilia Papieża Franciszka wygłoszona podczas I Nieszporów Uroczystości Bożej Rodzicielki Maryi



Pobierz Pobierz

Jakże pełne znaczenia jest to nasze zebranie się razem, aby uwielbić Pana, gdy dobiega końca miniony rok!

Kościół przy różnych okazjach przeżywa radość, a także powinność kierowania do Boga swej pieśni chwały – słów uwielbienia, które od IV wieku towarzyszą modlitwie w najważniejszych chwilach Jego ziemskiego pielgrzymowania. Jest to radość wyrażająca wdzięczność, jaka niemal spontanicznie wytryska z naszej modlitwy, kiedy rozpoznajemy pełną miłości obecność Boga w wydarzeniach naszej historii. Często jednak doświadczamy, że podczas modlitwy nie wystarczają tylko nasze słowa. Nasza modlitwa chce się wzmocnić bliskością całego ludu Bożego, który zgodnie śpiewa swą pieśń dziękczynienia. Dlatego, śpiewając Te Deum, prosimy o pomoc Aniołów, Proroków i całe stworzenie, aby razem oddać chwałę Panu. Modląc się tym hymnem na nowo przechodzimy historię zbawienia, w której, dzięki tajemniczemu planowi Boga, znajdują swą syntezę i miejsce także różne wydarzenia z naszego życia kończącego się roku.

W tym Roku jubileuszowym nabierają szczególnego znaczenia końcowe słowa hymnu Kościoła: „Niech miłosierdzie Twoje, Panie, okaże się nad nami, jako my w Tobie ufność pokładamy”. Obecność miłosierdzia jest światłem, które pozwala nam lepiej zrozumieć to, co przeżyliśmy, i jest nadzieją, która nam towarzyszy napoczątku nowego roku.

Ponownego przejścia przez dni upływającego roku można dokonać czy to wspominając fakty i wydarzenia, przypominające chwile radości albo bólu, czy też starając się zrozumieć, czy dostrzegaliśmy obecność Boga, który wszystko odnawia i podtrzymuje, udzielając pomocy. Jesteśmy wezwani, by zweryfikować, czywydarzenia, jakie miały miejsce na świecie dokonały się zgodnie z wolą Boga, czy też poszliśmy głównie za ludzkimi projektami, często będącymi jakimś prywatnym interesem, mającym źródło w niezaspokojonym pragnieniu władzy i przemocy.

A jednak dziś nasze oczy chcą się skupić przede wszystkim na znakach, które Bóg nam dał, abyśmy sami dotknęli mocy Jego miłosiernej miłości. Nie możemy zapominać, że wiele dni zostało naznaczonych przemocą, śmiercią, nieopisanym cierpieniem wielu niewinnych ludzi, uchodźców zmuszonych do opuszczenia ojczyzny, mężczyzn, kobiet i dzieci, bez stałego miejsca zamieszkania, bez żywności i utrzymania. A jednak, jak wiele wspaniałych gestów dobroci, miłości i solidarności wypełniło dni tego roku, chociaż nie zostały one uwzględnione w wiadomościach telewizyjnych. Te znaki miłości nie mogą i nie powinny być zasłonięteprzez arogancję zła. Dobro zawsze zwycięża, nawet jeśli w pewnym momencie może wydawać się słabsze i ukryte.

Naszemu miastu, Rzymowi, nieobca jest sytuacja całego świata. Chciałbym, żeby do wszystkich mieszkańców dotarło szczere zaproszenie, aby przekroczyć trudności chwili obecnej. Wysiłki zmierzające do odzyskania podstawowej wartości służby, uczciwości i solidarności niech pomogą przezwyciężyć poważnewątpliwości, które dominowały w tym roku, a które są przejawem zbyt małego poświęcenia się dla dobra wspólnego. Niech nigdy więcej nie zabraknie pozytywnego wkładu chrześcijańskiego świadectwa, aby Rzym, ze swoją historią i macierzyńskim wstawiennictwem Maryi, Salus Populi Romani, byłuprzywilejowaną wykładnią wiary, gościnności, braterstwa i pokoju.

„Ciebie, Boże, chwalimy. […] Ty jesteś naszą nadzieją. Nie zawstydzę się na wieki”.

Tłumaczenie: Radio Maryja

drukuj