Anioł Pański z Ojcem Świętym Franciszkiem

Drodzy Bracia i Siostry!

codziennie, niestety, kroniki podają nam złe wiadomości: morderstwa, wypadki, katastrofy …. W dzisiejszym fragmencie Ewangelii Jezus odnosi się do dwóch tragicznych wydarzeń, które w tamtych czasach wywołały spore zamieszanie: jedno to krwawa represja, jakiej dopuścili się rzymscy żołnierze wewnątrz świątyni; oraz zawalenie się wieży Siloe w Jerozolimie, które spowodowało osiemnaście ofiar śmiertelnych (Łk 13,1- 5).

Jezus zna zabobonną mentalność swych słuchaczy i wie, że tego rodzaju wydarzenia interpretują oni w niewłaściwy sposób. W rzeczywistości, oni myślą, że jeśli ci ludzie zginęli tak okrutnie, to jest to znak, że Bóg ukarał ich za jakieś poważne wykroczenia, które popełnili; tak jakby mówi: „oni na to zasłużyli”. Natomiast fakt, że ich nie spotkało nieszczęście interpretowali jako: my jesteśmy „w porządku”.

Jezus wyraźnie odrzuca takie podejście, ponieważ Bóg nie dopuszcza tragedii, aby ukarać za winy i potwierdza, że ci, którzy stali się ofiarą tych wydarzeń, nie byli gorsi od innych. Przeciwnie, On zaprasza nas, abyśmy z tych bolesnych wydarzeń wyczytali ostrzeżenie-przestrogę, dotyczącą wszystkich, ponieważ wszyscy jesteśmy grzesznikami; mówi On do tych, którzy postawili Mu to pytanie: „Jeśli się nie nawrócicie, wszyscy tak samo zginiecie” (w. 3).

Także dzisiaj, w obliczu pewnych nieszczęść i tragicznych wydarzeń, może pojawić się pokusa, aby odpowiedzialność „przerzucić” na ich ofiary, a nawet na samego Boga. Ale Ewangelia zachęca nas do refleksji: jakie jest nasze wyobrażenie o Bogu? Czy jesteśmy naprawdę przekonani, że Bóg jest taki? Czy nie jest to raczej nasza projekcja: bóg jakiego sami stworzyliśmy „na nasz obraz i podobieństwo”?

Jezus, przeciwnie, wzywa nas, abyśmy przemienili serca i abyśmy dokonali radykalnej zmiany w podróży naszego życia, porzucając kompromisy ze złem, hipokryzją, abyśmy zdecydowanie weszli na drogę Ewangelii. Ale tu znów pojawia się pokusa, aby usprawiedliwić siebie: „Z czego powinniśmy się nawrócić? W ostateczności, czy nie jesteśmy dobrymi ludźmi? Czy nie jesteśmy wierzącymi? a nawet dość praktykującymi? „.

Niestety, każdy z nas podobny jest bardzo do drzewa, które przez lata, dało wiele dowodów, że jest jałowe – nie wydaje owoców. Ale, na nasze szczęście, Jezus jest jak ten ogrodnik, który z bezgraniczną cierpliwością, wyprasza dla nieowocującego drzewa figowego jeszcze jeden rok: „Panie, jeszcze na ten rok je pozostaw; ja okopię je i obłożę nawozem; może wyda owoc.”(w. 9).
Rok łaski: czas służby Chrystusa, czas Kościoła przed Jego chwalebnym powrotem, czas naszego życia, naznaczony pewną liczbą Wielkich Postów, które są nam ofiarowane jako możliwość nawrócenia i zbawienia.

Niezwyciężona cierpliwość Jezusa i jego nieustępliwa troska o grzeszników, jak bardzo powinny wywołać w nas samych pewne zniecierpliwienie! Nigdy przecież nie jest za późno, aby się nawrócić; ale jest to pilne, i to właśnie teraz!

Niech Dziewica Maryja wspiera nas, abyśmy mogli otworzyć nasze serca na łaskę Bożą, na Jego miłosierdzie; niech nam pomoże nie osądzać innych, ale sobie robić rachunek sumienia wobec codziennych nieszczęść, aby opamiętać się i nawrócić.

po modlitwie Anioł Pański

Drodzy Bracia i Siostry!

Moja modlitwa, a także z pewnością Wasza, obejmuje zawsze trudną sytuację uchodźców wojennych i inne nieludzkie sytuacje. W szczególności Grecję i inne kraje, które są na pierwszej linii i ofiarują im hojną pomoc, która wymaga współpracy wszystkich narodów. Wspólna odpowiedź może być skuteczna i rozdzielać ten ciężar równomiernie. W tym celu trzeba kłaść zdecydowany i pozbawiony uprzedzeń nacisk na negocjacje. Jednocześnie przyjąłem z nadzieją wiadomość o zaprzestaniu działań wojennych w Syrii i zachęcam wszystkich do modlitwy, aby ta przerwa mogła przynieść ulgę cierpiącej ludności, otwierając drogę do dialogu i tak bardzo pożądanego pokoju.

Pragnę także zapewnić o mojej bliskości z ludźmi na wyspach Fidżi, uderzonych przez niszczycielski cyklon. Modlę się za ofiary i za osoby zaangażowane w akcję ratunkową.

Kieruję serdeczne pozdrowienie do wszystkich was – pielgrzymów z Rzymu, z Włoch i innych krajów.
Pozdrawiam wiernych z Gdańska, rdzenną ludność z Biafra, studentów z Saragossy, Huelva, Kórdoby i Zafara oraz młodzież Formentera i wiernych z Jaén.

Pozdrawiam grupy Polaków zamieszkałych we Włoszech; wiernych z Cascia, Desenzano del Garda, Vicenzy, Castiglione d’Adda i Rocca di Neto; a także wielu młodych ludzi z miasteczka namiotowego św. Gabriela od Matki Bożej Bolesnej /Tendopoli di San Gabriele dell’Addolorata/ prowadzonego przez Ojców Pasjonistów; chłopców z oratorium Rho, Cornaredo i Pero, z Buccinasco oraz Siostry ze Szkoły Córek Maryi Niepokalanej z Padwy.
Pozdrawiam grupę, która przybyła z okazji „Dnia Chorób Rzadkich” ze szczególną modlitwą i zachętą dla waszych stowarzyszeń wzajemnej pomocy.

Życzę wszystkim dobrej niedzieli. Nie zapomnijcie, proszę, o modlitwie za mnie. Smacznego obiadu i do widzenia!

Tłumaczenie: Radio Maryja

drukuj