Zmiany w zarządzie spółki Polskie LNG
Szef Ministerstwa Spraw Zagranicznych Grzegorz Schetyna skierował „swojego człowieka” do spółki Polskie LNG, która kieruje budową gazoportu w Świnoujściu. O sprawie napisała „Gazeta Wyborcza”.
Chodzi o Roberta Soszyńskiego działacza Platformy Obywatelskiej, i jak napisała gazeta-współpracownika Schetyny, który wszedł do zarządu Polskie LNG.
To nie koniec zmian w kierownictwie spółki. Pełniącym obowiązki prezesa Polskiego LNG został Jan Chadam, który jest jednocześnie szefem Gaz-Systemu. Spółka ta ma 100 procent akcji Polskiego LNG.
Według rządowych ekspertów to próba przyspieszenia terminu otwarcia gazoportu w Świnoujściu.
Poprzedni zarząd nie radził sobie z inwestycją – podkreśla poseł Piotr Naimski, były wiceminister gospodarki. Dodał, że mianowanie Soszyńskiego jest natomiast ruchem politycznym.
– Dziwi, że rząd tak długo się ociągał z tą zmianą. Mianowanie pełniącego obowiązki prezesa jest tutaj posunięciem, które być może otwiera drogę do rozwiązania problemu. Pan Jan Chadam jest prezesem Gaz-Systemu, można powiedzieć, że w ten sposób Gaz-System przejmuje bezpośrednią kontrolę nad swoją spółką córką, czyli polskim LNG. To może skrócić procedurę podejmowania decyzji i przyspieszyć cały proces. Natomiast powołanie pana Soszyńskiego, to rzeczywiście polityczny ruch. Ten pan nie jest żadnym fachowcem. Do niedawna był prezesem spółki PERN, ale został tam też posłany z klucza politycznego. Być może, że to jest człowiek, który ma od wewnątrz nadzorować działanie tego zarządu – powiedział poseł Naimski.
Zmiany w kierownictwie spółki są efektem krytycznych raportów NIK. Izba negatywnie oceniła sposób zarządzania budową gazoportu.
Termin otwarcia terminalu LNG był wielokrotnie przekładany, a rząd PO-PSL mówił o wielu możliwych datach. Pod koniec marca minister skarbu zapewniał, że budowa gazoportu zostanie ukończona jeszcze w tym roku.
Początkowa zdolność przeładunkowa terminalu ma wynosić 5 mld metrów sześciennych rocznie. Następnie planowana jest jego rozbudowa do 7,5 mld.
RIRM