Zatrzymanie wydobycia węgla w spółkach PGG
W większości spółek Polskiej Grupy Górniczej następuje dziś zatrzymanie wydobycia węgla. Przestój ma potrwać do 3 lipca. To skutek koronawirusa, który pojawił się w kopalniach.
Według czwartkowych danych, do ponad 5,3 tys. wzrosła liczba górników zakażonych koronawirusem. Rozpoczęły się badania przesiewowe załogi kolejnej kopalni – Bolesław Śmiały w Łaziskach Górnych. To jeden z 12 zakładów, które wstrzymują wydobycie węgla. W poniedziałek resort aktywów państwowych poinformował o wstrzymaniu wydobycia w 10 kopalniach PGG oraz dwóch kopalniach Jastrzębskiej Spółki Węglowej.
– To nas zamroziło, bo zamknięcie kopalń i informacja za tym idąca, że będzie minimalne obłożenie, powoduje, że w niektórych kopalniach nie byłoby do czego wracać po tych trzech tygodniach – zaznaczył szef górniczej „Solidarności” Bogusław Hutek.
Dlatego podczas przestoju kopalnie będą częściowo pracować, by później spokojnie wznowić wydobycie. Chodzi o utrzymanie ruchu i zdolności produkcyjnych po przerwie, bo wstrzymanie eksploatacji może mieć poważne konsekwencje – wskazał szef górniczej „Solidarności”.
– Na dzisiaj otrzymujemy zwrot za wynagrodzenie, ale to będzie jakiś niewydobyty węgiel, nie sprzedany i te koszty gdzieś się tam potem pewnie pojawią. Mam nadzieję, że siądziemy po tym do rozmów, jak to załatwić w PGG, bo na koniec roku w biznesplanie czy PTE może wyjść, że będzie brak przychodów za ten węgiel – powiedział Bogusław Hutek.
Kiedy zapadła decyzja Ministerstwa Aktywów Państwowych o zamknięciu kopalń, związkowcy z ,,Solidarności” napisali list do premiera. Obawiali się bowiem, że wskutek zatrzymania kopalń, niektórzy stracą pracę. Rząd zaprzeczył jednak tym informacjom.
TV Trwam News