Zakończyło się przesłuchanie J. Kaczyńskiego w ramach komisji śledczej ds. Pegasusa
Jarosław Kaczyński stanął przed komisją śledczą do spraw Pegasusa. Lider Prawa i Sprawiedliwości był atakowany za rzekomą inwigilację obywateli i polityków opozycji. „Służby działałby zgodnie z prawem i za zgodą sądu” – odpowiadał były wicepremier.
Prezes Jarosław Kaczyński na początku posiedzenia komisji odmówił składania pełnych zeznań. Zastrzegł, że część informacji, które posiada, są tajne i nie ma potwierdzenia od premiera Donalda Tuska o zdjęciu klauzuli. [czytaj więcej]
– Jeżeli mam powiedzieć całą prawdę, to nie mogę złożyć takiego przyrzeczenia. To jest prosta sprawa – zaznaczył Jarosław Kaczyński.
Szefowa komisji, Magdalena Sroka, przekonywała prezesa PiS do złożenia przyrzeczenia.
– Oczywiście zostanie pan zwolniony z konieczności odpowiedzi na to pytanie – zapewniała Magdalena Sroka.
Lider największej partii opozycyjnej złożył przyrzeczenie, ale niepełne.
– Będę mówił szczerą prawdę – mówił Jarosław Kaczyński.
– Niczego nie ukrywając z tego, co jest mi wiadome – podpowiadała Magdalena Sroka dalszą część przyrzeczenia.
– Tego nie mogę powiedzieć z tego względu, o którym już tutaj mówiłem – odpowiedział prezes PiS.
Komisja ds. Pegasusa ewidentnie zawaliła i niedopełnila swojego obowiązku…. zamiast złożyć stosowny wniosek do premiera Tuska o zwolnienie z tajemnicy PJK co do informacji tajnych i ściśle tajnych, woleli ukarać świadka … Hucpa 🤣🤣 #RozsmarowaneNaleśniki
— Rafał Bochenek (@RafalBochenek) March 15, 2024
Większość w komisji ukarała za to Jarosława Kaczyńskiego wnioskiem do sądu. Równocześnie przedstawiciele koalicji rządzącej odrzucili wniosek polityków opozycji o wykluczenie z obrad posłów Tomasza Treli z Lewicy i Witolda Zembaczyńskiego z Koalicji Obywatelskiej. Politycy przed posiedzeniem w sposób agresywny wypowiadali się na temat prezesa Prawa i Sprawiedliwości.
– Pan ma na samochodzie „osiem gwiazdek”, co oznacza niebywały deficyt kulturowy – zwrócił uwagę Jarosław Kaczyński, zwracając się do jednego z posłów.
Prezes Jarosław Kaczyński i cios w króla naleśników! Made my day! pic.twitter.com/GO2ynEoIsJ
— Jacek Ozdoba (@OzdobaJacek) March 15, 2024
Przesłuchanie lidera PiS rozpoczęło się po ponad godzinie od rozpoczęcia posiedzenia komisji. Jarosław Kaczyński wskazał, że system Pegasus był w Polsce niezbędny ze względów bezpieczeństwa. Odpierał zarzuty, że jako były wicepremier i szef komitetu bezpieczeństwa miał pełną wiedzę o rzekomej inwigilacji.
– Przewodniczący komitetu bezpieczeństwa takimi sprawami, jak to, kto posługuje się jaką aparaturą – jeżeli to jest legalne z punktu widzenia tych procedur, które są przewidziane – po prostu nie ma powodu się zajmować – wyjaśnił prezes PiS.
Jarosław Kaczyński oświadczył, że komisja manipuluje faktami, a jej celem jest utwierdzanie Polaków w przekonaniu o niedemokratycznych rządach Zjednoczonej Prawicy. To samo robią liberalno-lewicowe media – zwrócił uwagę politolog, dr Aleksander Kozicki.
– Wystarczyło przysłuchać się komentarzom tej czy innej stacji komercyjnej, aby dojść do wniosku, że mamy do czynienia z pełzającą dyktaturą. Pod tezę pełzającej dyktatury będzie zbierać się fakty. Być może kluczową dla tej narracji będzie kwestia Pegasusa – zauważył dr Aleksander Kozicki.
Przesłuchaniu prezesa Kaczyńskiego towarzyszyło wiele emocji. Członkowie komisji wzajemnie przerywali sobie wypowiedzi, a pytanie przewodniczącej Sroki wywołało oburzenie przedstawicieli Prawa i Sprawiedliwości.
– Byłby pan w stanie zgodzić się na poddanie się badaniu na wariografię w trakcie ewentualnie toczących postępowań? – zapytała przewodnicząca komisji.
– To jest pytanie o charakterze prowokacyjnym i lepiej, żeby je pani wycofała – odpowiedział Kaczyński.
Przedstawiciele sejmowej większości zarzucali posłom PiS niesubordynację i zakłócanie prac komisji.
– Chcę pana wykluczyć, ponieważ jest pan w sposób chamski… – mówił Marcin Bosacki z Koalicji Obywatelskiej, wiceprzewodniczący komisji.
– Chamstwo to ma pan akurat pewnie w DNA. Pan sobie tak nie pozwala na takie ad persona – wtrącił Jacek Ozdoba z PiS.
Nieznajomość prawa w komisji jest przerażająca. Wniosek o wyłączenie mnie był już wcześniej szeptany. Wiedzą, że przegrywają narrację, dlatego odwracają uwagę.
— Jacek Ozdoba (@OzdobaJacek) March 15, 2024
Ostatecznie Jacek Ozdoba oraz Mariusz Gosek zostali wykluczeni z posiedzenia komisji.
Przesłuchanie – już bez połowy posłów PiS – trwało kolejne kilka godzin.
TV Trwam News