D. Obajtek złoży wniosek do prokuratury ws. ujawnienia nielegalnych nagrań jego rozmów
Były prezes Orlenu, Daniel Obajtek, zapowiada złożenie wniosku do prokuratury w związku z ujawnieniem przez media nielegalnych nagrań jego rozmów. Rodzą się pytania, jak to możliwe, że w gabinecie prezesa strategicznej spółki ktoś mógł zamontować nielegalny podsłuch?
Nagranie rozmowy prezesa Orlenu z dziennikarzem śledczym „Gazety Polskiej”, Piotrem Nisztorem, ujawnił portal Onet. Rozmowa odbyła się 2018 roku i dotyczyła głównie bieżącej polityki, wyborów samorządowych oraz działań premiera Mateusza Morawieckiego i jego ojca ws. afery GetBack. Rozmowa dotyczyła też możliwości zatrudnienia w Orlenie bliskich dziennikarza. Według Onetu podsłuch miało zamontować w gabinecie prezesa Centralne Biuro Antykorupcyjne, krótko po objęciu stanowiska przez Daniela Obajtka. Były szef paliwowego giganta wydał oświadczenie.
„Nielegalne nagrywanie prezesa największej spółki w Polsce i regionie w jego gabinecie jest patologią samą w sobie. Ale przekazywanie tych nagrań >>dziennikarzom<< to już skrajna patologia i zaprzeczenie wszelkich zasad funkcjonowania kraju, służb, instytucji. (…) To potężny atak na mnie i kolejna próba zohydzenia mojej osoby. Składam zawiadomienie w tej sprawie do prokuratury” – napisał w oświadczeniu zamieszczonym na platformie X Daniel Obajtek.
Nielegalne nagrywanie prezesa największej spółki w Polsce i regionie, w jego gabinecie jest patologią samą w sobie. Ale przekazywanie tych nagrań "dziennikarzom" to już skrajna patologia i zaprzeczenie wszelkich zasad funkcjonowania kraju, służb, instytucji. Przez ostatnie lata… https://t.co/OCKUW2Gz55
— Daniel Obajtek (@DanielObajtek) March 14, 2024
Według Onetu prezes Orlenu był podsłuchiwany w ramach nieformalnej akcji CBA. Jej celem miało być zabieranie materiałów na Daniela Obajtka.
– Brzmi to niewiarygodnie, że była to nieformalna akcja CBA, ponieważ nieformalnie nie można tego typu akcji przeprowadzać. Jeśli chodzi o rejestrację dźwięku w pomieszczeniach, jak w tym konkretnym przypadku, może to wystąpić tylko za zgodą sądu – wyjaśnił mecenas Bartosz Lewandowski z Instytutu Ordo Iuris.
Kiepska jakość nagrań może wskazywać, że podsłuch nie był profesjonalny i nie założyły go służby specjalne – skomentował były agent CBA, dr Roman Marzec.
– Jak służby realizują tego typu przedsięwzięcia, to robią to w bardziej skrupulatny i spektakularny sposób; w taki sposób, żeby to nie zostało ujawnione – zaznaczył dr Roman Marzec.
Wątpliwości co do legalności ujawnionych nagrań ma prezes Prawa i Sprawiedliwości, Jarosław Kaczyński.
– Nie wiem, czy były odpowiednie pozwolenia ze strony sądów. Po prostu tej sprawy nie znam, Jest ona dla mnie zaskakująca. A to, że – zacytuję – „śmiga” to po internecie i wszystkich mediach to jest to jest jeszcze dalej idące horrendum – powiedział Jarosław Kaczyński.
Do montażu nielegalnego podsłuchu w gabinecie prezesa tak strategicznej spółki Skarbu Państwa nie powinien dopuścić departament bezpieczeństwa spółki Orlen.
– Trudno sobie wyobrazić, żeby taki gabinet gdzie prowadzi się tak poważne rozmowy, nie był pod stałym nadzorem i kontrolowany mechanizmami służącymi do wykrywania tego typu spraw – wskazał dr Roman Marzec.
Niewykluczone, że konieczne będzie pociągnięcie do odpowiedzialności osób, które dopuściły się zaniedbań.
TV Trwam News