„Wprost” opublikował serię artykułów
„Wprost” opublikował serię artykułów powołując się na dane z aneksu do raportu byłego ministra spraw wewnętrznych Antoniego Macierewicza z weryfikacji WSI. Tygodnik twierdzi, że jest w posiadaniu 47 stron z adnotacjami; „ściśle tajne”, „egzemplarz pojedynczy”.
Wprost stawia tezę rzekomo na podstawie tajnych dokumentów, że weryfikatorzy WSI próbowali zaszkodzić Bronisławowi Komorowskiemu; za pomocą nagrań z WSI i kwestią jego spotkań z handlarzami bronią.
Były członek Komisji Weryfikacyjnej ds. WSI Piotr Bączek w całej tej sprawie zastanawia się, jak to jest możliwe, że dysponenci tajnego wciąż aneksu dopuścili, by jakiekolwiek materiały trafiły do tygodnika.
Piotr Bączek przypomina, że dysponentami tego dokumentu są: Prezydent RP i szef Służby Kontrwywiadu Wojskowego. Zdaniem B. członka Komisji Weryfikacyjnej ds. WSI rewelacje „Wprost” przypominają te sprzed kilku lat.
– W 2007 roku w kilku artykułach, m.in. w „Dzienniku”, w „Gazecie Wyborczej” atakowano Komisję Weryfikacyjną za to, że rzekomo tajny aneks i dokument dotyczący procesu weryfikacji WSI można kupić na bazarze. Po kilku miesiącach okazało się, że wszystkie te informacje były pomówieniami. Było w tej sprawie śledztwo, przeprowadzone rewizję. Służby specjalne poszukiwały tajnego aneksu w mieszkaniach weryfikatorów. Okazało się, że była to prowokacja zaplanowana przez byłych żołnierzy WSI w celu skompromitowania Komisji Weryfikacyjnej – powiedział Piotr Bączek.Piotr Bączek dodał, że nie przypadkiem teraz „Wprost” chce publikować rzekome ściśle tajne dokumenty. Jeszcze w sierpniu w Sejmie ma być głosowanie nad wnioskiem o powołanie komisji śledczej ds. komisji weryfikacyjnej WSI. Być może materiał rewelacje „wprost” mają uzasadnić jej powołanie i uderzyć m.in. likwidatora WSI Antoniego Macierewicza.
RIRM