Wiceminister środowiska: Jeżeli nie wdrożymy projektu ws. Prawa wodnego, stracimy fundusze i zapłacimy kary

W Sejmie ma się dziś odbyć głosowanie nad rządowym projektem ustawy Prawo wodne. W miniony piątek, na wniosek premier Beaty Szydło, z porządku obrad Sejmu zdjęto III czytanie projektu. Szefowa rządu argumentowała, że powodem są zgłoszone wątpliwości.

Wiceminister środowiska Mariusz Gajda zaznaczył, że jak najszybsze wdrożenie ustawy ma szczególne znaczenie ze względu na kary, jakie mogą zostać nałożone na Polskę przez Unię Europejską.

 – Chodzi o kary, które musielibyśmy zapłacić. Jeżeli nie uchwalimy jak najszybciej tego projektu, stracimy 15 mld z funduszy europejskich. Możemy zapłacić ok 5 mld kary za dyrektywę (…), a potem jeszcze dalsze kary (też wielomiliardowe) za niewdrożenie następnych dyrektyw – ostrzegł wiceminister środowiska Mariusz Gajda.

Projekt Prawa wodnego zakłada przede wszystkim pełne wdrożenie unijnej Ramowej Dyrektywy Wodnej. Oznacza to m.in., że gospodarowanie wodami musi uwzględniać zasadę pełnego zwrotu kosztów za usługi wodne.

Według zapewnień resortu środowiska, wprowadzenie nowego Prawa wodnego nie przewiduje skokowych podwyżek opłat za pobór wody dla mieszkańców. Pozostaną one na niezmienionym poziomie do 2019 r.

RIRM