Warszawa: Ratusz chce zablokować prace komisji weryfikacyjnej
Warszawski ratusz, kierowany przez prezydent Hannę Gronkiewicz-Waltz z Platformy Obywatelskiej, chce zablokować prace komisji weryfikacyjnej. Ma w tym pomóc wniosek do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej.
Miasto stołeczne zwróciło się do Naczelnego Sądu Administracyjnego z prośbą o skierowanie pytań prejudycjalnych i rozstrzygnięcie, czy komisja weryfikacyjna – jako organ administracji państwowej – działa zgodnie z prawem.
Chodzi m.in. o sposób przeprowadzania przez komisję postępowania ogólnego, na które wezwana była m.in. prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz. Ratusz zaskarżył już sprawę o jego udział w postępowaniu do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego i ją przegrał. Teraz składa skargę kasacyjną do Naczelnego Sądu Administracyjnego i wniosek do Trybunału Sprawiedliwości UE.
Przewodniczący komisji weryfikacyjnej ds. warszawskiej reprywatyzacji Patryk Jaki powiedział, że poprzez ten wniosek PO próbuje zablokować prace komisji.
– Oni dzisiaj bronią mafii reprywatyzacyjnej. Tu nie ma żadnych wątpliwości. Do tej pory udawali, że zależy im na kamienicach, na majątku miasta i zwykłych obywatelach Warszawy. Ale w ten sposób – proszę, zwróćcie Państwo uwagę – chcą zablokować prace instytucji, która zwraca mienie Warszawie. My zwracamy nieruchomości, również zwracamy miliony w gotówce, które w tej chwili ratusz ma w budżecie, a oni chcą to zablokować. Wolą, żeby te pieniądze zostały u handlarzy roszczeń, dziwnych ludzi z mafii reprywatyzacyjnej, aniżeli by wróciły do miasta – zaznaczył Patryk Jaki.
Sebastian Kaleta, wiceprzewodniczący komisji weryfikacyjnej, przypomniał, że WSA – tak jak komisja – stwierdził, że materiał dowodowy zgormadzony podczas przesłuchiwań podlega ocenie w innych postępowaniach.
– WSA podzielił stanowisko komisji, że dopiero, kiedy ten materiał jest używany gdziekolwiek w postępowaniu, wszelkie prawa do sądu się uruchamiają. Natomiast Hanna Gronkiewicz-Waltz nie zgodziła się z tym orzeczeniem sądu i prawdopodobnie za kilkanaście czy kilkadziesiąt tysięcy złotych z pieniędzy podatników zleciła przygotowanie stosownej skargi razem z pytaniami zarówno do NSA, jak również pytaniami prejudycjalnymi do TSUE. Te pytania prejudycjalne są o tyle kuriozalne w samej swojej treści, ponieważ Hanna Gronkiewicz-Waltz traktuje m.st. Warszawa, czyli organ, jako podmiot, któremu przysługują prawa człowieka, odwołuje się do przypisów, w których twierdzi, że naruszone są prawa człowieka. Z tego powodu składa pytania do TSUE, że miasto nie ma prawa do sądu – powiedział Sebastian Kaleta.
Przedstawiciele komisji weryfikacyjnej zapewnili, że mimo złożonego wniosku planowane na jutro posiedzenie odbędzie się.
RIRM