W poniedziałek rozpoczną się badania nad amantadyną, które sprawdzą skuteczność w leku w walce z koronawirusem
W poniedziałek ruszają badania kliniczne nad amantadyną. Badania obejmą około 200 pacjentów i sprawdzą, czy lek może skutecznie zwalczać koronawirusa we wczesnej fazie zakażenia.
Pacjentom, którzy są we wczesnym stanie zakażenia COVID-19, służba zdrowia nie ma wiele do zaoferowania. Zwraca na to uwagę prof. Konrad Rejdak i tłumaczy, że na początkowym etapie leczenia skuteczna może okazać się amantadyna. Lek do tej pory wykorzystywany w przypadku Parkinsona, może hamować działanie wirusa i zakażanie kolejnych komórek. [czytaj więcej]
– Tak, aby zapobiec progresji do ciężkiej fazy COVID-19 – wyjaśnił prof. Konrad Rejdak, kierownik Katedry i Kliniki Neurologii Uniwersytetu Medycznego w Lublinie.
W Polsce może być już tysiące osób, które sięgały po amantadynę w odpowiedzi na zakażenie koronawirusem.
– Jestem otwarty na takie nowinki, tylko że one dotyczą bezpieczeństwa i zdrowia człowieka, więc muszą przejść pewną procedurę – zaznaczył w RMF minister zdrowia, Adam Niedzielski.
Skuteczność amantadyny bada zespół, którym kieruje prof. Konrad Rejdak z Uniwersytetu Medycznego w Lublinie. Do tej pory udało się przejść przez wszystkie procedury administracyjne. Badanie leku wkracza w nowy etap.
– Uzyskaliśmy zgodę Urzędu Rejestracji Leków na rozpoczęcie badania klinicznego i w przyszłym tygodniu rozpocznie się takie badanie – poinformował prof. Konrad Rejdak.
Badania kliniczne ruszają w poniedziałek. Na pewno weźmie w nich udział około 200 pacjentów powyżej 18. roku życia.
– Wszyscy pacjenci będą pod ścisłą opieką medyczną, będą otrzymywali standardowe metody leczenia i diagnostyki, a jednocześnie będą mogli otrzymywać zaślepiony lek, aby dowiedzieć się, czy ma działanie korzystne – wyjaśnił prof. Konrad Rejdak.
Zaślepiony lek w przypadku badań nad amantadyną oznacza, że zarówno pacjent, jak i lekarz nie wiedzą, co jest podawane. Resort zdrowia czeka na wyniki. Nie przesądza, czy lek będzie zalecany, czy też nie.
– To musi być porównane z efektem placebo, to musi być bardzo dokładnie opisane. Wtedy to wskazanie jest jak najbardziej możliwe – powiedział minister Adam Niedzielski.
Pod adresem amantadyny pojawiły się zarzuty, że jej stosowanie może prowadzić do nowych mutacji koronawirusa. Prof. Konrad Rejdak podkreślił w odpowiedzi, że to bezpodstawny zarzut. Dodał, że wirus mutuje cały czas, ale bez udziału leków.
TV Trwam News