W Polsce brakuje lekarzy i pielęgniarek
Służba zdrowia zmaga się z problemami. W polskich szpitalach brakuje lekarzy wszystkich specjalizacji.
W Międzychodzie z powodu braku specjalistów zlikwidowano oddział pediatryczny, a to nie jedyny szpital w Wielkopolsce, który boryka się z takimi problemami. Brakuje lekarzy z powodu luki pokoleniowej i niewystarczającej liczby miejsc do odbycia rezydentury w regionie. To nie jedyny powód.
– To jest pokłosie decyzji parlamentu z 1991 r., kiedy stwierdzono, że w Polsce mamy nadmiar lekarzy i drastycznie ograniczono limity przyjęć na studia – mówi dr n.med. Krzysztof Kordel, prezes Wielkopolskiej Izby Lekarskiej.
W szpitalach braki są niemal we wszystkich specjalizacjach.
– Brakuje nam lekarzy specjalizacji podstawowych: internistów, pediatrów, chirurgów. To są ciężkie specjalizacje – podkreśla dr n.med. Krzysztof Kordel.
Brak lekarzy to jedno, ale brakuje też pielęgniarek.
– Po prostu zawód przestaje być atrakcyjny. Praca jest obciążająca, wymagająca nie tylko wysiłku fizycznego, ale i psychicznego. To jest praca w narażeniu na stres – zaznacza Teresa Kruczkowska, przewodnicząca Okręgowej Rady Pielęgniarek i Położnych w Poznaniu.
Jak szpitale radzą sobie z tym problemem? Placówki oprócz zawierania typowych umów o pracę, zawierają też umowy kontraktowe.
– Niedobory uzupełniają panie, które pracują na kontraktach i wtedy liczba godzin sięga w miesiącu nawet 300 – wskazuje Teresa Kruczkowska przewodnicząca Okręgowej Rady Pielęgniarek i Położnych w Poznaniu.
Od pielęgniarstwa odstraszają niskie zarobki, spadający prestiż zawodu i rosnące wymagania pracodawców.
TV Trwam News