W Krynicy rozpoczęło się 29. Forum Ekonomiczne

To Europa, jej obecna kondycja, ale i przyszłość jest tematem wiodącym w trakcie tegorocznego Forum Ekonomicznego w Krynicy. Dlatego wydarzenie zainaugurowała dyskusja pod hasłem: „Europa jutra. Silna, czyli jaka?”.

– Jeśli my, jako politycy, nie będziemy w stanie odnieść się do oczekiwań naszych obywateli, to Europa w przyszłości będzie tracić na znaczeniu – mówił w trakcie dyskusji minister gospodarki, inwestycji i małych przedsiębiorstw w rządzie Malty Christian Cardona.

Tłumaczył, że instytucje europejskie powinny być bliżej obywateli. O potrzebie współpracy wewnątrz Unii Europejskiej mówiła z kolei Margareta Cederfelt ze Szwecji, wiceprezes Zgromadzenia Parlamentarnego OBWE.

– Jeśli chcemy dalej współpracować ze sobą, musimy mieć wsparcie każdego państwa członkowskiego. Unia Europejska jest wynikiem współpracy między obywatelami Europy. Wierzę w Europę, która tworzy szansę na pokój, ale i rozwój poszczególnych obywateli – powiedziała polityk.

Tyle tylko, że tutaj sama Unia Europejska i jej instytucje muszą postępować z większą konsekwencją. Takiego działania zabrakło m.in, w odniesieniu do Bałkanów Zachodnich – tłumaczyła prezydent Republiki Serbskiej, współtworzącej Bośnię i Hercegowinę.

– W kontekście Bałkanów Zachodnich Unia Europejska nie wykazywała się do tej pory wielką konsekwencją. Takie same problemy były rozmaicie traktowane w poszczególnych krajach naszego regionu. Stosowano różne standardy i różne rozwiązania – stwierdziła Żeljka Cvijanović.

Dlatego prezydent Republiki Serbskiej w Bośni postawiła pytanie, dlaczego, kiedy jedni pukają do drzwi Unii Europejskiej, inni z niej wychodzą, jak to dzieje się w przypadku Wielkiej Brytanii. I tutaj postrzega Brexit jako szansę do zmian wewnątrz Wspólnoty.

– Odejście Wielkiej Brytanii może wzmocnić Unię Europejską, doprowadzić do wzmożonej dyskusji i zmian wewnątrz Unii. Być może uda się przedyskutować te tematy, na które do tej pory nie poświęcono czasu – mówiła prezydent Republiki Serbskiej.

Prezydent z Bośni przekonywała, że to właśnie rozszerzenie Unii o nowych członków pozwoli jej łatwiej przejść przez kolejne wyzwania. A tych nie brakuje, także w obszarze gospodarki, o czym mówił prezes Polskiego Funduszu Rozwoju Paweł Borys.

– O ostatnich dziesięciu latach możemy mówić jako o straconej dekadzie. Wzrost PKB w strefie euro to prawie 8 proc. Ponad 10 proc. było to – dla porównania – w USA, 40 proc. w Polsce i ponad 100 proc. w Chinach – podkreślił Paweł Borys.

Realny stał się przy tym czarny scenariusz o recesji gospodarki w Niemczech.

– W porównaniu z USA raczej tracimy niż nadrabiamy. Jeśli chodzi o USA, o wzrost technologii Europa wygląda słabo przy Stanach Zjednoczonych, a w niektórych branżach nie radzimy sobie nawet z konkurencją z Chin – powiedział prezes Polskiego Funduszu Rozwoju.

I to wszystko, kryzys w strefie euro, Brexit, napięcia na linii USA – Chiny, rodzi pytanie o to, w którą stronę powinna pójść Europa. Koncepcja superpaństwa wydaje się dziś mało realna – mówił gen. Robert Spalding z USA.

– Jeszcze wiele Unia Europejska musiałaby zrobić, by przekształcić się w Stany Zjednoczone Europy. Da się to jednak uczynić – powiedział wojskowy.

Ale tutaj Polska stawia granicę. Paweł Borys z Polskiego Funduszu Rozwoju mówił o koncepcji nie federacji, a konfederacji.

– Uważam, że to konfederacja jest naszą przyszłością. Taka, która będzie miała swój fundament w postaci wykutego konsensusu – stwierdził Paweł Borys.

Paweł Borys tłumaczył, że w pierwszej kolejności Unia musi koncentrować się na tym, co łączy poszczególne kraje.

Szymon Kozupa/TV Trwam News/RIRM