fot. PAP/EPA

USA obawiają się użycia broni chemicznej lub biologicznej przez Rosję

Stany Zjednoczone ostrzegły, że Rosjanie mogą użyć na Ukrainie broni chemicznej lub biologicznej. Prezydent Ukrainy jest gotowy do rozmów z Władimirem Putinem. Wołodymyr Zełenski zastrzegł jednak, że nie ma mowy, by jego kraj oddał jakiekolwiek tereny agresorom.

Wołodymyr Zełenski podtrzymał, że jego kraj nie jest akceptowany w NATO ze względu na strach przed Rosją. To – w jego ocenie – zmusza Ukrainę do szukania innych gwarancji bezpieczeństwa, które mogą jednak wymagać zmian w konstytucji i negocjacji. Wyboru dokonają sami obywatele. Wszystkie kompromisy, jakie zostaną wynegocjowane z agresorem, zostaną poddane głosowaniu w referendum.

– Ludzie będą musieli zabrać głos i odpowiedzieć na taką czy inną formę kompromisu – mówił prezydent Ukrainy.

Wołodymyr Zełenski wykluczył oddanie Rosji jakichkolwiek terytoriów. Mówił, że jedynym sposobem na to, by Ukrainie zabrać Charków, Mariupol czy Kijów jest zniszczenie kraju i jego obywateli. Zaatakowany kraj wciąż podejmuje ogromne wysiłki, by ratować cywilów w oblężonych miastach. Wczoraj udało się ewakuować ponad 8 tys. osób. Każda godzina przynosi śmierć kolejnym mieszkańcom Mariupola. Liczba cywilnych ofiar w mieście mogła przekroczyć już 3 tysiące.

 „Od początku okupacji udało nam się ewakuować z miasta 45 tysięcy osób, ale zostało ich tam ponad 100 tysięcy” – przekazała wicepremier Ukrainy, Iryna Wereszczuk.

Zbrodnie Władimira Putina chcą rozliczyć Amerykanie.

– Widzimy jasne dowody, że rosyjskie siły popełniają zbrodnie wojenne, i pomagamy zbierać na to dowody – powiedział John Kirby, rzecznik Pentagonu.

Stany Zjednoczone spodziewają się, że Władimir Putin wciąż może użyć na Ukrainie broni chemicznej lub biologicznej. Głośno mówił o tym prezydent USA, Joe Biden.

„Rosjanie sugerują, że Ukraina ma broń biologiczną i chemiczną. To jasna oznaka, że Putin rozważa użycie obu rodzajów broni” – podsumował Joe Biden.

Rosjanie – według Ukrainy – wciąż mają ogromne problemy z zaopatrzeniem wojsk. Sztab generalny stwierdził, że zapasy amunicji i żywności wystarczą agresorom na nie więcej niż trzy dni. Podobnie jest z paliwem, które muszą dostarczać cysterny. Rosjanie nie zdołali zorganizować połączenia rurociągowego.

TV Trwam News

drukuj