fot. PAP/Patryk Jaracz

Polski ksiądz z Charkowa: Sytuacja jest dramatyczna, ale nie wracam do Polski

Sytuacja jest dramatyczna, bo od samego rana w niedzielę zaczęły się naprawdę bardzo poważne boje ze strony okupanta z Rosji. Niestety, Charków z różnych stron jest otoczony – powiedział dyrektor Caritas-Spes-Charków, ks. Wojciech Stasiewicz. Dodał, że nie zamierza wracać teraz do Polski.

Pochodzący z Lublina ks. Wojciech Stasiewicz posługuje we wschodniej Ukrainie od 2006 roku. Jest dyrektorem Caritas-Spes-Charków oraz wikariuszem w parafii katedralnej w Charkowie.

„Sytuacja jest dzisiaj dramatyczna, bo od samego rana, około godziny 4.00-5.00 zaczęły się naprawdę bardzo poważne boje ze strony okupanta z Rosji. Niestety, Charków z różnych stron jest otoczony. Trwają poważne działania militarne w samym centrum, również w okolicy katedry i Caritas. Co kilka minut słychać jakieś wystrzały, wybuchy. Obowiązuje zakaz wychodzenia z domów” – poinformował ks. Wojciech Stasiewicz.

Dodał, że w każdej z pięciu parafii w Charkowie przyjmowane są różne osoby, które znajdują schronienie w pomieszczeniach piwnicznych.

„Tak jak w nocy, dzisiaj po prostu schodzimy do piwnic naszego Caritas i budynków parafialnych, gdzie są tymczasowe miejsca, tam przebywamy, nocujemy. Są to głównie rodziny z dziećmi. Udzielamy każdemu pomocy. Oprócz tego zapewniamy lekarstwa, żywność, to co mamy w danym momencie” – powiedział polski ksiądz.

Zwrócił uwagę, że Charków znajduje się w bardzo odległym miejscu od granicy z Polską, „więc póki co transport pomocy humanitarnej w ogóle nie wchodzi w rachubę”.

„Główna droga w wielu miejscach jest zniszczona, ale miejmy nadzieję, że może uda się dotrzeć od strony Lwowa, dołem Ukrainy, bo praktycznie wszystkie sklepy są zamknięte i występują duże problemy z żywnością, lekarstwami, benzyną. Nie wiemy, ile to jeszcze potrwa” – zaznaczył ks. Wojciech Stasiewicz.

Podkreślił, że duch w Ukraińcach, żołnierzach, wolontariuszach jest ogromny. Podziękował również Polsce za działania rządowe, wsparcie od organizacji i wszystkich innych ludzi.

„To jest też dla nas siła w tym trudnym czasie” – zaznaczył.

Działania okupanta ksiądz określił jako zbrodnię przeciwko ludzkości. Powiedział, że tylko wczoraj zginęło 190 osób, w tym także dzieci.

„To nie są tylko walki między żołnierzami. Zwykli cywile również umierają, ponieważ jest też obstrzał budynków cywilnych. Mimo tej biedy i tragedii jest naprawdę pospolite ruszenie i w miarę możliwości jeden drugiemu pomaga” – powiedział ks. Wojciech Stasiewicz.

Zapytany o to, czy bierze pod uwagę powrót do ojczyzny, odpowiedział: „Myślę o tym, żeby wracać do Polski, ale nie wrócę” – przyznał ks. Wojciech Stasiewicz, wyjaśniając, że na miejscu jest teraz bardzo dużo pracy i potrzeb.

„Pod naszą opieką są trzy budynki samotnej matki w okolicach Charkowa, w których zostały dwie siostry zakonne i 20-30 kobiet z dziećmi” – dodał duchowny.

PAP

drukuj
Tagi: , , ,

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl