PAP/EPA

USA: Nie spełniły się nadzieje Demokratów na zwiększenie przewagi w Kongresie   

Amerykańscy Demokraci z rozczarowaniem przyjmują rezultaty wyborów w Kongresie. Wbrew oczekiwaniom i wcześniejszym wynikom sondaży już teraz wiadomo, że nie powiększą przewagi w Izbie Reprezentantów. Z kolei w Senacie większość utrzymują Republikanie.

W skład niższej izby Kongresu wchodzi obecnie 232 Demokratów, 197 Republikanów i Libertarianin, Justin Amash z Michigan, który przechodzi od stycznia na emeryturę. Liczenie głosów na nową kadencję jeszcze nie wszędzie się zakończyło. Wbrew bardzo optymistycznym przewidywaniom partia Joe Bidena skurczyła swą obecność w Izbie Reprezentantów, choć zachowuje tam większość.

Agencja Associated Press podała już wyniki wyborów 420 z 435 miejsc w niższej izbie Kongresu. Według Associated Press Demokraci zdobyli 218 mandatów, a Republikanie 202. Wynika z tego, że Demokraci zapewnili sobie tylko jeden mandat należący wcześniej do Republikanów. Jednocześnie utracili aż siedem swoich.

Na niepowodzenia Demokratów złożyły się m.in. porażki w konserwatywnych okręgach rolniczych i robotniczych, w tym w Nowym Meksyku i Oklahomie, gdzie mieli w tym roku nadzieję na sukcesy. Przegrali na Florydzie m.in. w hrabstwie Miami-Dade, gdzie głosowało wielu kubańsko-amerykańskich wyborców. Ponieśli też straty wśród latynoskiego elektoratu w Teksasie, gdzie nie zdołali odebrać Republikanom żadnego z miejsc.

Porażka Demokratów była tak dotkliwa, że zrezygnowała z swej funkcji przewodnicząca komitetu kongresowego kampanii wyborczej Cheri Bustos z Illinois.

Rozczarowujące wyniki spowodowały nasilenie konfliktów między umiarkowanymi, a liberalnymi Demokratami, którzy krytycznie odnosili się do centrowych praktyk swych kolegów. Pojawiają się głosy przypisujące porażkę apelom o obcinanie funduszy dla policji w następstwie protestów po zabiciu Afroamerykanina George Foleya przez funkcjonariusza Minneapolis. Jeszcze inni widzą przyczynę przegranej w „socjalistycznych” upodobaniach niektórych demokratycznych kongresmenów.

Reuters przypomina, że przez cały rok wyborczy Republikanie oskarżali Demokratów o popieranie skrajnie lewicowej polityki.

„Na przykład przywódca większości republikańskiej w Senacie Mitch McConnell storpedował żądanie Demokratów o przeznaczenie 3 bilionów dolarów funduszy pomocowych z powodu koronawirusa jako >>socjalistyczne fantazje idące donikąd<<” – pisze Reuters.

Nie ziściły się też przepowiednie na temat zdecydowanej wygranej Demokratów w Senacie USA. Inaczej niż członkowie Izby Reprezentantów, którzy muszą stawać do wyborów co dwa lata, kadencja senatora wynosi sześć lat. Republikanie mają obecnie w wyższej izbie Kongresu 53-osobową reprezentację. Demokratów jest tam 45, a sympatyzujących z nimi niezależnych dwóch.

W 2020 roku w szranki wyborcze stanęło 35 senatorów. Według agencji Associated Press Republikanie mają łącznie 50 mandatów, a Demokraci 46 (wyniki podane przez Associated Press dotyczą 33 z 35 nowych miejsc).

Nie została rozstrzygnięta jeszcze potyczka w Georgii, która podobnie jak wszystkie inne stany ma dwóch senatorów.

 

PAP

drukuj
Tagi: , ,

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl