Prawybory w Partii Demokratycznej: debata Joe Bidena i Berniego Sandersa
Przywitali się łokciami. Następnie, stojąc od siebie w odległości prawie 2 metrów rozpoczęli swoje pierwsze starcie – jeden na jednego. Mowa o debacie Joe Bidena i Berniego Sandersa – ubiegających się o nominację Demokratów w wyborach prezydenckich w USA.
Prawybory w Partii Demokratycznej mają wyłonić kandydata, który rzuci wyzwanie ubiegającemu się o reelekcję prezentowi USA. Na placu boju – po stronie Demokratów – pozostali już tylko Joe Biden i Bernie Sunders. Teraz kandydaci starli się w debacie. Dyskusję zdominowała epidemia wywołana koronawirusem.
– Aby poradzić sobie z kryzysem gospodarczym wywołanym przez koronawirusa, musimy zrozumieć kruchość gospodarki oraz to, jak niesprawiedliwe jest to, że tak niewielu ma tak wiele, a tak wielu ma tak mało – powiedział Bernie Sanders.
„Jednym z powodów, dlaczego nie jesteśmy przygotowani na epidemie jest to, że nie mamy systemu” – mówił senator Bernie Sanders. „Mamy tysiące prywatnych pakietów ubezpieczeń, to nie jest jednak system” – dodał. I właśnie za stworzeniem takiego systemu opowiada się i Sanders, i jego konkurent Joe Biden.
– Ludzie szukają rezultatów, a nie rewolucji. I możemy im pomóc. Chodzi o tych wszystkich, którzy zostali tak bardzo poszkodowani z powodu utraty pracy, nie mając możliwości opieki nad swoimi dziećmi z uwagi na koszty opieki zdrowotnej, które są związane z tym kryzysem. Musimy potraktować to całościowo – stwierdził Joe Biden.
Bernie Sanders, przedstawiający się jako kandydat progresywny, wzywał do tego, by koncentrować się na pomocy dla najbiedniejszych Amerykanów. W jego ocenie zabrakło tego podczas kryzysu finansowego, który rozpoczął się w 2008 roku, a wtedy przecież rządzili Demokraci.
– Musimy ustabilizować gospodarkę, ale nie możemy powtórzyć tego, co zrobiliśmy w 2008 roku. Joe głosował za tym. Ja głosowałem przeciwko temu. Musimy zrobić więcej niż uratować banki lub koncerny naftowe – mówił Sanders.
Biden zapewniał, że z 2008 roku „została wyciągnięta lekcja”. Debata była jednym z ostrzejszych starć Sandersa i Bidena. Były wiceprezydent wypominał senatorowi, że nie popierał nałożenia sankcji na Rosję. Sanders odgryzł się, mówiąc, że były wiceprezydent głosował swego czasu za interwencją zbrojną w Iraku.
TV Trwam News