Unijni przywódcy na szczycie w Brukseli dyskutowali o Ukrainie, Bliskim Wschodzie i migracji
Eskalacja konfliktu na Bliskim Wschodzie, a także rosyjska agresja na Ukrainę i nielegalna migracja znalazły się wśród tematów szczytu z udziałem unijnych przywódców, jaki zakończył się w Brukseli. W podejściu do tych kwestii nie ma zaskoczeń, ale jednocześnie brakuje konkretów.
Państwa członkowskie Unii Europejskiej w dalszym ciągu będą wspierały Ukrainę – to zapewnienie padło podczas unijnego szczytu, lecz bez żadnych konkretów.
– Mam wrażenie, że zdecydujemy, co jest konieczne dla stabilności finansowej Ukrainy. I nie sądzę, że częściowo odmienne oceny będą miały na to wpływ – oświadczył kanclerz Niemiec Olaf Scholz, nawiązując do propozycji Komisji Europejskiej dotyczącej przekazania przez kraje członkowskie 50 mld euro Ukrainie do 2027 roku.
Przeciwne propozycji są Węgry i Słowacja. Unia Europejska pracuje nad propozycją zamrożenia rosyjskich aktywów. Jednak z taką samą uwagą co na Kijów, Bruksela spogląda dziś w stronę Bliskiego Wschodu. Unijni przywódcy uznali prawo Izraela do samoobrony, wezwali do uwolnienia zakładników, choć upomnieli się też o sytuację humanitarną w Gazie.
– Podczas spotkania postanowiliśmy potwierdzić wsparcie Unii Europejskiej dla międzynarodowej konferencji pokojowej, która powinna się wkrótce odbyć – oznajmił przewodniczący Rady Europejskiej, Charles Michel.
Francja zapowiada stworzenie tzw. koalicji humanitarnej dla Strefy Gazy.
– Zamierzamy zbudować koalicję humanitarną z kilkoma krajami europejskimi, zwłaszcza z Cyprem, który będzie bazą dla humanitarnego korytarza morskiego. Omawialiśmy to już z prezydentem Cypru – mówił prezydent Francji, Emmanuel Macron.
Na szczycie w Brukseli powrócił temat nielegalnej migracji. Kryzys może się pogłębić w związku z napiętą sytuacją na Bliskim Wschodzie.
– Teraz w konkluzjach Rady Europejskiej znalazły się też zapisy mówiące o tym, że elementem obrony przed ekstremizmem, obrony bezpieczeństwa, jest walka z terrorystami, z przemytem ludzi jako zarzewiem terroryzmu, bo – tak jak zapowiadaliśmy – Polska broniła tego stanowiska i bardzo wiele państw przyjęło dokładnie taki punt widzenia – wskazał premier Mateusz Morawiecki.
Stanowisko polskiego rządu zmierza w stronę ochrony granic zewnętrznych Unii i zatrzymania nielegalnej migracji.
TV Trwam News