Ulicami polskich miast przeszły Marsze dla Życia i Rodziny
W niedzielę ulicami wielu polskich miast przeszły Marsze dla Życia i Rodziny. Największy z nich odbył się w Warszawie. W tym roku hasłem wydarzenia były słowa „Dzieci przyszłością Polski”.
Już po raz osiemnasty ulicami stolicy przeszedł Narodowy Marsz dla Życia i Rodziny.
Uczestnictwo w marszu to zamanifestowanie tego, co jest ważne – mówił pan Oskar.
– Po pierwsze, rodzina. Po drugie, aby przekonać ludzi, że model dwa plus pies nie wystarczy, żeby uratować Polskę i rodzaj ludzki – podkreślił uczestnik marszu.
Rodzina, zwłaszcza duża, to wielkie szczęście i niemały trud – przyznała pani Ewa, mama siedmiorga dzieci.
– Czasem jest płacz, ale jest też śmiech, zabawa. Jak jest trudno, to dzieci przyjdą i przytulą, powiedzą coś miłego, a humor szybciej wraca – mówiła pani Ewa.
W tym roku hasłem marszu były słowa „Dzieci przyszłością Polski”.
Chcemy zwrócić uwagę na katastrofalną demografię – zwrócił uwagę prezes Centrum Życia i Rodziny, Paweł Ozdoba, organizator wydarzenia.
– Dzietność w Polsce jest na zatrważająco niskim poziomie. Musimy ten trend odwrócić – podkreślił Paweł Ozdoba.
W ubiegłym roku w Polsce urodziło się 305 tysięcy dzieci. Jeśli ten trend utrzyma się, to za 80 lat Polska będzie liczyć 21 milionów obywateli. O ile sytuacja finansowa rodzin jest na przyzwoitym poziomie, to nadal rodzina w popkulturze przedstawiana jest często negatywnie.
Ponadto ideologia gender zmienia znaczenie rodziny, małżeństwa. Deformuje fundament przekazywania życia, jakim jest płeć, dlatego wiele osób uczestniczących w niedzielnym marszu chciało pokazać, że rodzina to solidny fundament społeczeństwa.
– Chcieliśmy zamanifestować, że wspieramy rodziny i tak naprawdę, iż życie się zaczyna od samego początku, gdzie wiele osób zaczyna zapominać o tym. My niedawno się dowiedzieliśmy, że czekamy już na trzecie dziecko – wskazał uczestnik marszu.
Pokazanie, że w Polsce są ludzie gotowi bronić życia, jest teraz szczególnie ważne. Wiele środowisk chce dokonać zamachu na poczęte dzieci. Kwestionują one wyrok Trybunału Konstytucyjnego chroniący życie dzieci podejrzanych o ciężką chorobę lub wadę genetyczną. Z ust polityków padają zapowiedzi tzw. aborcji na życzenie.
– Maszerujemy także w obronie życia, bo pojawiają się coraz częściej propozycje, aby uznać aborcję za proceder legalny. Nie zgadzamy się na to, żeby zaakceptować zabijanie dzieci nienarodzonych i uznać ten proceder za prawo – powiedział Paweł Ozdoba.
Donald Tusk i organizacje aborcyjne obarczyły winą za śmierć 33-letniej kobiety z Nowego Targu sędziów Trybunału Konstytucyjnego, obrońców życia i Kościół. Posłużono się kłamstwem, aby wywołać w Polsce nastroje proaborcyjne. Matka zmarła wskutek błędu lekarskiego.
Postępowanie Donalda Tuska w sprawie życia zaszokowało Marka Jurka, byłego marszałka Sejmu.
– To, co on wygaduje ostatnio, to są straszne rzeczy. To podżeganie przeciwko obrońcom życia, podżeganie przeciwko prawu konstytucyjnemu, ataki na szpitale, straszenie matek, ciąża traktowana jako chorobę – mówił Marek Jurek.
Liberalno-lewicowa opozycja chce wprowadzić w Polsce skrajne rozwiązania, które dominują w wielu państwach w Europie.
Uderzają one nie tylko w prawo do życia, ale w wolność wypowiedzi i wolność manifestowania – przypominał w czasie niedzielnego marszu Tomislav Cunovic, dyrektor organizacji „40 dni dla życia” z Niemiec.
– W Wielkiej Brytanii przed ośrodkami aborcyjnymi zakazana jest nawet cicha modlitwa. Ludzie są tam aresztowani. W Niemczach próbowano zakazać modlitwy przed ośrodkami aborcyjnymi, ale poszliśmy do sądu i wygraliśmy – mówił Tomislav Cunovic.
W Warszawie w obronie życia i rodziny maszerowało kilka tysięcy osób. Marsz zakończyła Msza święta w bazylice św. Krzyża, która była sprawowana przez ks. prof. Roberta Skrzypczaka.
– Czy ta fantastyczna frekwencja, liczna obecność kobiet, mężczyzn, starszych, młodych małżonków, dziadków, dzieci, czy to oznacza chęć pójścia królewską drogą życia, czy może jest rodzajem słomianego zapału – podkreślił ks. prof. Robert Skrzypczak.
Maszerującym w Warszawie obrońcom życia towarzyszył deszcz. Na lepszą pogodę trafili uczestnicy z Poznania, gdzie także odbył się Marsz dla Życia i Rodziny.
– Jesteśmy tutaj, aby zaświadczyć, że życie się zaczyna, w momencie kiedy jest maleńkie jak kropka napisana długopisem i że jest tak samo ważne jak te, które ma 80 czy 90 lat – mówiła uczestniczka marszu z Poznania.
Marsze w obronie życia i rodziny przeszły także ulicami kilku innych miast, w tym Katowic.
TV Trwam News