Ukraina/Trwają demonstracje zwolenników stowarzyszenia z UE

Na Ukrainie trwają demonstracje zwolenników umowy stowarzyszeniowej z UE. W Kijowie policja użyła gazu łzawiącego wobec protestujących przed siedzibą rządu, w innych miastach likwidowano miasteczka namiotowe demonstrantów. UE zapewniła Ukrainę, że oferta stowarzyszenia jest aktualna.

W Czernihowie na północ od Kijowa podczas przeprowadzonej przez milicję akcji likwidacji miasteczka namiotowego jeden z uczestników demonstracji dokonał nieudanej próby samospalenia.

W Odessie w poniedziałek nad ranem podczas podobnej akcji milicja pobiła i zatrzymała kilka osób. Władze w Charkowie wydały zakaz demonstracji, tłumacząc to panującą w mieście epidemią grypy. Z tego samego powodu w obwodzie charkowskim wstrzymano wszystkie widzenia więzienne.

Dzień wcześniej w Kijowie odbył się marsz na rzecz poparcia umowy stowarzyszeniowej z UE, po tym gdy w czwartek rząd wstrzymał proces przygotowań do jej podpisania 29 listopada na szczycie Partnerstwa Wschodniego w Wilnie. W proteście uczestniczyło 100 tysięcy ludzi.

Rząd Ukrainy wyjaśniał, że zdecydował się na wstrzymanie przygotowań do podpisania umowy, by powstrzymać pogarszanie się relacji handlowych z Rosją oraz dlatego, że UE nie zaproponowała stronie ukraińskiej rekompensaty za wynikające z tego straty.

Unia Europejska zapewniła w poniedziałek, że oferta umowy stowarzyszeniowej między UE a Ukrainą pozostaje aktualna.

Szef Komisji Europejskiej Jose Barroso i przewodniczący Rady Europejskiej Herman Van Rompuy oświadczyli w Brukseli, że „stanowisko Unii Europejskiej odnośnie do decyzji Ukrainy o tymczasowym zawieszeniu przygotowań do podpisania umowy stowarzyszeniowej oraz umowy o pogłębionej i całościowej strefie wolnego handlu (DCFTA) jest jasne: oferta podpisania niemającej precedensu umowy nadal leży na stole. Wymaga to od ukraińskich przywódców wykazania koniecznej woli politycznej, zdecydowanych działań oraz namacalnych postępów w wypełnianiu warunków ustalonych w grudniu 2012 r.”

Podkreślili również, że „stanowczo nie zgadzają się ze stanowiskiem oraz działaniami Rosji” w związku z planami podpisania umowy UE-Ukraina.

„Jesteśmy świadomi zewnętrznej presji, której doświadcza Ukraina, i wierzymy, że obliczone na krótką metę obawy nie powinny przeważyć nad korzyściami, jakie to partnerstwo przyniesie w dłuższej perspektywie. Jednak UE nie będzie zmuszać Ukrainy, ani żadnego innego partnera, by wybierali między UE a inną regionalną organizacją. To od Ukrainy zależy, na jaki rodzaj współpracy z UE się zdecyduje” – dodali szefowie KE i Rady Europejskiej.

Zapewnili, że UE jest gotowa wyjaśnić Rosji korzyści ze zwiększenia wymiany między Unią a jej wschodnimi sąsiadami. Zastrzegli też, że umowy stowarzyszeniowe mają „dwustronny charakter”.

Szef ukraińskiego MSZ Leonid Kożara popierając stanowisko rządu w sprawie wstrzymania przygotowań do podpisania umowy stowarzyszeniowej z UE wyjaśniał dziennikarzom w Kijowie, że „Ukraina nie odmawia podpisania umowy stowarzyszeniowej. Mówimy jedynie o wstrzymaniu procesu podpisania, ponieważ na dzień dzisiejszy, 25 listopada, żadna ze stron – ani Ukraina, ani UE – nie jest gotowa do takiego aktu”.

Kożara zapowiedział, że mimo pauzy w relacjach z UE prezydent Wiktor Janukowycz wybiera się do Wilna na szczyt Partnerstwa Wschodniego.

Były prezydent Ukrainy Wiktor Juszczenko ostrzegł na łamach dziennika „Financial Times”, że jeśli UE nie zagwarantuje Kijowowi wsparcia na drodze ku integracji europejskiej, Ukraina zostanie przymuszona do udziału w rosyjskiej Unii Celnej na warunkach narzuconych przez Moskwę.

Ocenił, że Rosja usiłuje przywrócić model sowiecki na drodze „niewinnie brzmiących projektów, jak +Unia Celna+ czy +Wspólna Przestrzeń Gospodarcza+”, które nie mają nic wspólnego z integracją gospodarczą, a ich jedynym celem jest zapewnienie suwerenności Rosji i zniszczenie konkurencyjnego przemysłu w krajach sąsiedzkich.

Rosyjski dziennik „Wiedomosti” uważa z kolei, że dla prezydenta Ukrainy Wiktora Janukowycza i wszystkich jego wschodnich sąsiadów nie ma nic ważniejszego niż utrzymanie władzy, a „stowarzyszenie z UE na obecnych warunkach byłoby sprzeczne z jego głównym zadaniem – reelekcją w 2015 roku”.

„Jeśli dużych i szybkich pieniędzy przed wyborami nie obiecują, jeśli w przeddzień dostajesz po głowie od potężnego sąsiada z prawej strony, a po lewej stronie na wolność wychodzi najgorszy wróg i rywal, to komu potrzebny jest taki europejski wybór” – pyta dziennik i odpowiada: „Na pewno nie Wiktorowi Fiodorowiczowi”.

Dziennik wskazuje, że „grożąc pójściem do Europy, (Janukowycz) uzyskał odroczenie płatności za gaz, obietnice nowych kredytów, zapowiedzi wielkich zamówień od rosyjskiego przemysłu zbrojeniowego i odstąpienie od wprowadzania barier (w handlu)”.

PAP

drukuj
Tagi:

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl