fot. pixabay.com

Ukraina: eksperci z Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego w Szczecinie oraz Instytutu Pamięci Narodowej poszukują zbiorowej mogiły z 1945 roku, w której pochowano nawet 80 osób zamordowanych przez UPA

Od kilku tygodni na cmentarzu w nieistniejącej już wsi Puźniki na Ukrainie trwają prace poszukiwawcze polskich archeologów zbiorowej mogiły z 1945 roku, w której pochowano nawet 80 osób zamordowanych przez UPA. To jedyne takie prace trwające na Ukrainie.

Prace na cmentarzu ze strony polskiej prowadzą eksperci z Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego w Szczecinie oraz Instytutu Pamięci Narodowej.

„Od ponad miesiąca poszukujemy mogiły zbiorowej z 1945 roku. Na razie trwają prace poszukiwawcze, stricte archeologiczne. Szukamy mogiły o długości 18 metrów, w której według relacji pochowanych jest od 60 do 80 osób, które zostały zamordowane z 12 na 13 lutego” – mówiła Monika Kalka, archeolog z Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego w Szczecinie.

„Badamy głównie na zasadzie sondaży archeologicznych, czyli rowów sondażowych przy pomocy koparki. Wykonaliśmy już 78 takich rowów. Natomiast nasi ukraińscy koledzy wykonują odwierty archeologiczne w miejscach, gdzie koparka nie może się dostać. Wykonali już ponad 500 takich odwiertów” – dodała archeolog.

Archeolodzy podczas prac opierają na wspomnieniach osób, które były świadkami tamtych wydarzeń, gdzie ta mogiła może się znajdować.

„W oparciu o te plany i fotografie lotnicze z 1944 roku poszukujemy tej mogiły” – wskazała Monika Kalka.

Maciej Dancewicz z Fundacji Wolność i Demokracja wskazał, że wieś Puźniki zniknęła z powierzchni mapy w 1945 roku w wyniku napadu UPA.

„W wyniku tego napadu zginęło kilkadziesiąt osób, głównie kobiet i dzieci, które zostały pochowane na tym cmentarzu w zbiorowej mogile. Jesteśmy tu, bo szukamy tej mogiły, aby te osoby zostały we właściwy sposób pochowane i upamiętnione. Znamy ich nazwiska z opowieści tych, którzy stracili tu najbliższych – siostry, matki, ojców” – oznajmił Maciej Dancewicz.

Według relacji 70 ofiar – spośród 82 łącznie – stanowiły kobiety i dzieci.

„Nie była to więc jakaś akcja przeciwko polskiej partyzantce, że tutaj zginęli ci, którzy mogli zagrozić drugiej stronie. Tutaj zginęły kobiety i dzieci” – podkreślił Maciej Dancewicz.

Maciej Dancewicz dodał, że uzyskanie zgody ze strony ukraińskiej na takie prace jest to skomplikowane z punktu widzenia formalnego.

„Wcześniej to było wręcz niemożliwe, był duży opór. Z naszego punktu widzenia to się zmienia. Choć to miejsce to przypadek jednostkowy, to mam nadzieje, że ono otworzy możliwość do dalszych prac i upamiętnień. Doświadczyliśmy pewnego przełomu. Ta wieś być może jest przełomem i być może będzie można też pracować w innych miejscach” – odrzekł Maciej Dancewicz.

Przyznał też, że jeśli chodzi o uzyskanie zgód w Kijowie, to było duże wsparcie ze strony najwyższych czynników rządowych. Dzięki tej sytuacji doszło zbliżenia między państwami, narodami.

Premier Mateusz Morawiecki, odwiedzając w piątek miejsce poszukiwań mogiły, oświadczył, że nie spocznie, dopóki ostatnia ofiara strasznej zbrodni wołyńskiej, zbrodni Galicji Wschodniej nie zostanie odszukana.

„Wołamy o odnalezienie wszystkich miejsc pochówku, by móc ekshumować ofiary i godnie je pochować” – mówił premier Mateusz Morawiecki.

Podkreślił jednocześnie, że jest to obowiązek i jesteśmy to winni wszystkim, którzy wtedy żyli w tym miejscu i przeżyli albo nie przeżyli tej hekatomby. Dodał, iż tragedia ta nie rozgrywała się jedynie na Wołyniu, ale także na terenach nazywanych wtedy Galicją Wschodnią.

PAP

drukuj
Tagi: , , ,

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl