UE: W czerwcu Parlament Europejski wróci na sesję do Strasburga
Po ponad roku przerwy spowodowanej pandemią w czerwcu sesja Parlamentu Europejskiego odbędzie się w Strasburgu. To francuskie miasto jest główną siedzibą PE, choć sesje odbywają się także w Brukseli. Ostatnia sesja w stolicy Alzacji odbyła się w lutym 2020 r.
President Sassoli informed political groups chairs that, barring exceptional circumstances, @Europarl_EN will return to Strasbourg for the June plenary session. This development is expected and made possible thanks to the current positive sanitary trend.
— Jaume Duch (@jduch) May 12, 2021
„Przewodniczący Parlamentu Europejskiego David Sassoli poinformował przewodniczących grup politycznych, że jeśli nie stanie się nic niespodziewanego, Parlament Europejski wróci do Strasburga na czerwcową sesję plenarną” – napisał na Twitterze rzecznik Parlamentu Jaume Duch.
„(Jest to) oczekiwane i możliwe dzięki pozytywnemu rozwojowi sytuacji zdrowotnej” – dodał.
Powrotu sesji do Strasburga, który jest oficjalną siedzibą PE ustanowioną na mocy traktatów, domagał się od miesięcy francuski rząd. Choć na podróże między Strasburgiem a Brukselą co roku wydawane są dziesiątki milionów euro, dla Francji jest to sprawa prestiżu.
„Warunki sanitarne są spełnione, aby ponownie gościć posłów (…). Konieczne jest zapewnienie poszanowania traktatów europejskich” – powiedziała francuska eurodeputowana Anne Sander, cytowana przez agencję AFP.
Sesja w przyszłym miesiącu odbędzie się w dniach 7-10 czerwca. Wcześniejsza, w dniach 17-20 maja, odbędzie się jeszcze w Brukseli.
Zwykle europosłowie przyjeżdżają do Strasburga raz w miesiącu na sesje plenarne trwające trzy i pół dnia, podczas których debatują i głosują nad regulacjami.
Jak wskazuje AFP, większość europosłów jest jednak zadowolona z tego, że od ponad roku sesje odbywają się wyłącznie w Brukseli. Wielu potępia finansowe i ekologiczne koszty comiesięcznych wyjazdów ok. 2500 osób do Strasburga. Do zmiany traktatów wymagana jest jednak jednomyślność, a w tym przypadku trudno liczyć na poparcie Paryża.
PAP