fot. TV Trwam News

[TYLKO U NAS] R. Telus: Uważam, iż problemy w rolnictwie wynikają z tego, że rolnik nie ma przetwórstwa i nie ma dostępu do handlu 

To, że jest tak źle w rolnictwie, osobiście uważam – ale myślę, że nie tylko ja – że to jest wina tego, iż rolnik nie ma przetwórstwa i nie ma dostępu do handlu. O cenach naszych dobrych markowo, polskich produktów – nie decyduje rolnik, tylko decyduje o tym supermarket, decydują o tym koncerny, decydują o tym przetwórcy – mówił w czwartkowych „Aktualnościach dnia” na antenie Radia Maryja poseł Robert Telus, wiceprzewodniczący sejmowej Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi.

Posłowie opozycji złożyli w Sejmie wniosek o odwołanie ministra rolnictwa Jana Krzysztofa Ardanowskiego. W ocenie Roberta Telusa opozycja szuka w ten sposób metody na zaistnienie w mediach.

– W demokratycznym kraju każda opozycja ma prawo składać wniosek o odwołanie. Musimy się przyzwyczaić do tego, że przy tej opozycji na każdym posiedzeniu „odwoływany” jest każdy kolejny minister – kolejne posiedzenie i kolejny minister. Dlaczego tak jest? Dlatego że ta opozycja nie ma programu, nie ma co zaproponować Polakom, Polsce. Dlatego też chce się wybić, chce, żebyśmy o nich rozmawiali i chce zaistnieć w mediach i z tego powodu składa kolejny wniosek o odwołanie. Uzasadnienie do tego wniosku jest dosłownie takie samo, jakie było o odwołanie ministra Jurgiela dwa lata temu. Wtedy odnosili się do tych samych problemów, tzn. do problemu ASF, sprawy koni arabskich. Dla mnie to jest śmieszne i to pokazuje, że jest to tylko i wyłącznie hucpa polityczna – akcentował gość „Aktualności dnia”.

Wiceprzewodniczący sejmowej Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi odniósł się również do protestu rolników, który odbył się na pl. Zawiszy w Warszawie.

– Organizator protestu jest już znany z protestów w rodzaju show. Robi show i tym razem też zrobił show. Tylko że nasza wiara chrześcijańska, ale nie tylko wiara chrześcijańska, nie pozwala na to, żebyśmy niszczyli żywność. Wyrzucanie mięsa wieprzowego, jak również wyrzucanie jabłek na rondo, żeby po tym jeździły samochody, żeby potem śmieciarze to zbierali, jest niezgodne z naszymi zasadami. Lepiej by zrobili ci sami rolnicy, gdyby wyszli z tymi jabłkami i rozdawali je kierowcom, zdobyliby sympatię u warszawiaków, a nie w ten sposób protestowali – zaznaczył polityk.

Poseł PiS wskazał skąd – w jego opinii – biorą się problemy polskiego rolnictwa.

– To, że jest tak źle w rolnictwie, osobiście uważam – ale myślę, że nie tylko ja – że to jest wina tego, iż rolnik nie ma przetwórstwa i nie ma dostępu do handlu. O cenach naszych dobrych markowo, polskich produktów – nie decyduje rolnik, tylko decyduje o tym supermarket, decydują o tym koncerny, decydują o tym przetwórcy. (…) Chcę teraz podać taki przykład, który jest bardzo uderzający. Ziemniak rok temu u rolnika kosztował 20 groszy. Ten sam ziemniak w markecie kosztował 2,20 zł. To kto zarobił: rolnik czy pośrednik? Dlatego to trzeba zmienić. Pan minister Ardanowski zaproponował spółkę spożywczą, która będzie się zajmować w Polsce przetwórstwem – przypomniał Robert Telus.

W kwestii przetwórstwa bardzo podoba mi się system duński – powiedział wiceprzewodniczący sejmowej Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi.

-W systemie duńskim jest tak, że w całym łańcuchu spożywczym rolnik ma udział: i w tym pierwszym, tzn. uprawie, dostawie surowca, i w tym drugim – przetwórstwie, ale nawet również rolnik ma swój udział w spółdzielni w handlu. Wtedy nawet jeśli coś się nie uda w wytworzeniu surowca tzn. na polu czy w oborze, to mu się uda na pewno w handlu. Dlatego jest zaproponowana przez ministra Ardanowskiego ustawa o spółdzielniach, ale tych spółdzielniach, w których rolnik będzie miał udział we wszystkich szczeblach łańcucha żywnościowego – akcentował gość „Aktualności dnia”.

Aby pomóc rolnikom, Sejm uchwalił także przygotowaną przez resort rolnictwa ustawę o sprzedaży bezpośredniej.

– To jest też bardzo ważna ustawa, która powoduje to, że rolnik może swoje produkty sprzedać bezpośrednio. Jestem posłem 12 lat. Przez 8 lat, gdy byłem w opozycji, ciągle obecna opozycja, a wówczas partie rządzące, PO i PSL, wmawiały nam, że nie ma możliwości wprowadzenia takiego prawa, żeby produkty przetworzone mogły być wprowadzane na rynek, że nie pozwala na to UE – my to wprowadziliśmy. Jest wprowadzona ustawa, która pozwala na to, żeby rolnik mógł sprzedawać swoje produkty. To jest z korzyścią i dla rolnika, ale też z korzyścią dla konsumenta, bo konsument kupuje produkty od danego rolnika i wie, że to jest pewne, że to jest zdrowe i że to jest nasze, polskie – wyjaśnił poseł PiS.

Całość rozmowy z posłem Robertem Telusem w „Aktualnościach dnia” można odsłuchać [tutaj].  

RIRM

drukuj