fot. Monika Bilska

[TYLKO U NAS] Prof. W. Polak: Pojęcie Ojczyzny dawało podczas zaborów motyw do walki o niepodległość

W XIX wieku nie ma państwa. Jest Ojczyzna. Pojęcie, które zawiera w sobie terytorium, naród, wiarę katolicką – będącą może najistotniejszym lepiszczem wspólnoty zamieszkującej Ojczyznę – ale także język, obyczaje, kuchnie czy ubiór. To pojęcie dawało motyw do walki o niepodległość. (…) Ważny elementem Ojczyzny był Kościół katolicki – powiedział historyk prof. Wojciech Polak podczas XII Międzynarodowego Kongresu „Katolicy a tożsamość wspólnoty narodowej – szanse i zagrożenia” zorganizowanego w Wyższej Szkole Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu.

Prof. Wojciech Polak podczas prelekcji „Rola Kościoła w historii narodu polskiego” wskazał, że „racje Mieszka I w 966 roku były polityczne, ale także prawdopodobnie był on przekonany do religii Chrystusowej”.

– Ten akt (Chrzest – red.) miał znaczenie dla Polski podstawowe. To właściwie najważniejsze wydarzenie w naszych dziejach. Polska sięgnęła do antyczno-chrześcijańskiego dziedzictwa i weszła w skład narodów Europejskich. Zaczęła być traktowana na równi z innymi. Polska otworzyła się na naukę, sztukę, kulturę – w końcu ludźmi wykształconymi byli wtedy mnisi. Polska zaczęła być nowocześnie zarządzana, bo za przybyciem uczonych duchownych do Polski zaczęto wprowadzać też reformy systemu państwowego. Pojawia się np. kancelaria. Jeżeli Mieszko w 973 r. wysyła papieżowi pukiel włosów swojego syna – Bolesława Chrobrego – z prośbą o błogosławieństwo, to przecież musiał ktoś ją napisać. (…) Mamy tu piękny przykład akomodacji stosowanej przez misjonarzy – zaznaczył historyk.

Wykładowca Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu zauważył, że „Kościół od samego początku stał na straży pewnych zasad moralnych i pilnował ich”.

– Najlepszym tego przykładem może być rok 1078 i śmierć św. Stanisława. Oczywiście interpretacji tych wydarzeń wobec niejasności źródeł jest sporo. Moim zdaniem najtrafniejsza jest ta, że św. Stanisław, biskup krakowski, przeciwstawia się drastycznym posunięciom króla, który każe niewierne małżonki swoich wojów w sposób bardzo drastyczny. Władca sprzeciw biskupa traktuje jako zdradę i skazuje duchownego na karę śmierci czy nawet osobiście go zabija, bo nie jest to do końca jasne. Widać, że Kościół od samego początku starał się łagodzić obyczaje, poprawiać kondycję moralną społeczeństwa – powiedział historyk.

Prof. Wojciech Polak wskazał, że „wiek XVIII przyniósł pewne otrzeźwienie. Po błogostanie sąsiednie państwa wprowadzają silne armie, reformy, rządy absolutne. Tracimy niepodległość”.  

– Rola Kościoła w okresie niewoli narodowej była chyba najważniejsza w naszych dziejach. W dużym stopniu dzięki Kościołowi pozostawaliśmy Polakami, utrzymywaliśmy swoją tożsamość narodową. Zawsze mówię, że w okresie XIX w. powstało w Polsce pojęcie, którego inne narody nie mają w takim znaczeniu, jak my – pojęcie Ojczyzny. (…) W XIX wieku nie ma państwa. Jest Ojczyzna. Pojęcie, które zawiera w sobie terytorium, naród, wiarę katolicką – będącą może najistotniejszym lepiszczem wspólnoty zamieszkującej Ojczyznę – ale także język, obyczaje, kuchnie czy ubiór. To pojęcie dawało motyw do walki o niepodległość. (…) Ważny elementem Ojczyzny był Kościół katolicki. Wielu księży wspomagało walkę o niepodległość w czasie I wojny światowej. Wielu walczyło wcześniej, podczas powstań narodowych. (…) Takich kapłanów mężnych i wspaniałych mieliśmy bardzo dużo – zaznaczył historyk.

radiomaryja.pl

drukuj