[TYLKO U NAS] Prof. W. Osadczy: Została uruchomiona ciężka amunicja, aby obalić prawdę nt. ludobójstwa Polaków na Kresach
Została uruchomiona ciężka amunicja, żeby obalić prawdę na temat ludobójstwa kresowego, żeby wprowadzić ład i porządek do środowisk neobanderowskich, które – niestety – mają swoje przyczółki również w Polsce. […] Mam wielkie wątpliwości, czy obecny obóz władzy wytrwa i czy będzie trwał w tych postanowieniach, które dotyczą noweli ustawy o IPN – powiedział w sobotnim programie „Aktualności dnia” prof. Włodzimierz Osadczy
Wciąż aktualna jest dyskusja na temat relacji polsko-ukraińskich, również na kanwie noweli o Instytucie Pamięci Narodowej. W ustawie tej znalazły się m.in. przepisy, które mają umożliwić wszczynanie postępowań karnych za zaprzeczenie zbrodniom ukraińskich nacjonalistów, czy też zbrodniom tych ukraińskich formacji, które kolaborowały z III Rzeszą Niemiecką.
Jak zauważył na antenie Radia Maryja prof. Włodzimierz Osadczy, jest wielka presja na obecny obóz władzy ze strony Ukrainy, która potępiła nowelizację ustawy o IPN i zaapelowała o przywrócenie równowagi relacjom polsko-ukraińskim.
– Została uruchomiona ciężka amunicja, żeby obalić prawdę nt. ludobójstwa kresowego, żeby wprowadzić ład i porządek do środowisk neobanderowskich, które – niestety – mają swoje przyczółki również w Polsce. Dołączyły się szeroko pojęte środowiska liberalne, nawiązujące do tzw. teorii Giedroycia, która – wprowadzona na szeroką skalę za sprawą Bronisława Geremka – przez dziesiątki lat była podstawą polskiej polityki zagranicznej. Polegała ona na tym, że Polska miałaby się zrzec całej świadomości łączącej naród ze spuścizną wschodnią. Również – jako ofiara – miała paść pamięć nt. ludobójstwa. Stawką było to, że miałaby być wybudowane rzekomo jakieś przykładne relacje z Ukrainą, Litwą i Białorusią – mówił historyk.
Rozmówca „Aktualności dnia” zwrócił uwagę, że relacje Polski z Ukrainą stają się złe przede wszystkim przez zachowania strony ukraińskiej.
– Żenujące informacje nurtowały strony internetowe, kiedy podano do wiadomości, że we Lwowie z wielką pompą i rozmachem czczono esesmańską dywizję „SS-Galizien”. Podobnie było w piątek, gdy jedna z radnych miasta Lwowa umieściła w internecie wpisy gratulacyjne z racji na urodziny Adolfa Hitlera. Ta sytuacja zmierza w bardzo złym kierunku. Razem z tym rodzime środowiska liberalne próbują uśpić wrażliwość i starają się cały czas straszyć, ale też piętnować środowiska patriotyczne znanym „straszakiem”. Przylepia się metkę agenta rosyjskiej agentury itd. – podkreślił prof. Włodzimierz Osadczy.
Prof. Włodzimierz Osadczy ma wątpliwości, co do stanowiska partii rządzącej w sprawie noweli ustawy o IPN.
– Mam wielkie wątpliwości, czy obecny obóz władzy wytrwa i czy będzie trwał w tych postanowieniach, które w jakiś sposób dało się wymusić na nim poprzez środowiska patriotyczne, dzięki przyjęciu noweli ustawy o IPN. Trudno jednak powiedzieć, aby to, co się stało, wynikało z większego przekonania, z troski o tą „dobrą zmianę”. Musimy więc cały czas czuwać i nie tracić wrażliwości na to, co się dzieje wokół ustawy o IPN – wskazał historyk.
W kontekście całej sprawy dot. relacji polsko-ukraińskich ważny głos jak podkreślał profesor zabiera książka „Dwa królestwa”, która jest świadectwem oporu ks. bp. Grzegorza Chomoszyna m. in. wobec zagrożeń związanych z ekspansją fałszywej ideologii nacjonalizmu ukraińskiego krzewionego przez UPA.
Całość rozmowy z udziałem prof. Włodzimierza Osadczego można odsłuchać [tutaj].
RIRM