[TYLKO U NAS] Prof. R. Flisiak: Nie opracowano lepszej metody na zwalczanie jakiejkolwiek epidemii jak izolacja

Nie opracowano lepszej metody na zwalczanie jakiejkolwiek epidemii jak izolacja, ale żeby można było izolować, trzeba wiedzieć, kogo izolować, więc również osoby bezobjawowe powinny mieć możliwość bycia badanymi, testowanymi – powiedział prof. Robert Flisiak, prezes Polskiego Towarzystwa Epidemiologów i Lekarzy Chorób Zakaźnych, w audycji „Aktualności dnia” w Radiu Maryja.

Profesor Robert Flisiak zwrócił uwagę, jak ważne jest przeprowadzanie testów na obecność koronawirusa.

– Nie opracowano lepszej metody na zwalczanie jakiejkolwiek epidemii jak izolacja, ale żeby można było izolować, trzeba wiedzieć, kogo izolować, więc również osoby bezobjawowe powinny mieć możliwość bycia badanymi, testowanymi. Niestety z wąskim gardłem najpierw były laboratoria, w tej chwili te uruchamia się coraz bardziej, ale zaczynamy mieć trudności w miejscach, które mogą testować. Okazuje się, że praktycznie jedynymi dominującymi jednostkami, które testują bez żadnych zahamowań, są oddziały i kliniki chorób zakaźnych, a tych oddziałów nie ma, ale przede wszystkim w wyniku dziesięcioleci już zaniedbań nie ma specjalistów chorób zakaźnych, a przez to nie ma też pielęgniarek, które zajmują się chorobami zakaźnymi – mówił profesor.

Istotną rolę z zwalczaniu epidemii jakiejkolwiek choroby zakaźnej odgrywa personel medyczny.

– Pamiętajmy, że ta grupa, ja sam osobiście, jest tymi, którzy mają przełamywać zahamowania innych specjalistów. Jak wiemy też szpitale, które powstały jednoimienne, to jest tak na zapas. One już zaczynają pracować, przyjmować chorych, one będą odgrywały ważną rolę, ale one mentalnie nie są przygotowane. Właśnie ci lekarze chorób zakaźnych, którzy tam są, oni pełnią rolę tych edukatorów, pokazują, że nie trzeba się bać, ale trzeba po prostu się z tym zmierzyć, i że jeżeli się postępuje poprawnie, zgodnie ze standardami, to można sobie poradzić z zagrożeniem. Oczywiście muszą być środki zabezpieczenia osobistego, ponieważ nie można tak jak żołnierzy wysyłać na front bez broni, nie można personelu wysyłać do walki z chorobami zakaźnymi bez zabezpieczenia – powiedział gość Radia Maryja.

Zdajemy sobie sprawę z tego, że tego brakuje – kontynuował.

– Natomiast środowisko, które reprezentuje – lekarzy chorób zakaźnych – oczekuje wyraźnej deklaracji od pana ministra jak najszybciej, że coś się zmieni w traktowaniu tej specjalności, że będzie ona uznana za specjalność deficytową, bo ona jest bardzo deficytowa. Za 10 lat jak trafi się epidemia, nie będzie miał kto edukować personelu – podkreślił lekarz.

Prezes Polskiego Towarzystwa Epidemiologów i Lekarzy Chorób Zakaźnych skomentował sytuację, jaka panuje we Włoszech.

– Myślę, że Włosi na początku w dużym stopniu zlekceważyli skalę zagrożenia. To pokazuje sposób podejścia do życia u południowych przyjaciół, który zawsze był rodzajem afirmacji życia i im trudno było pogodzić się z obostrzeniami. My mieliśmy czas i korzystamy z niego, zabezpieczając się poprzez regulacje prawne, izolacje osób zakażonych, kwarantannę osób zdrowych, które potencjalnie mogły mieć kontakt. To jest to, co robimy właściwie, natomiast na przyszłość musimy być przygotowani na podobne sytuacje, żeby na przykład mieć zapasy sprzętu zabezpieczenia personelu medycznego, bo jeżeli nam się ten sprzęt skończy, to możemy mieć kłopoty – podsumował profesor Flisiak.

Całą audycję „Aktualności dnia” z udziałem profesora Roberta Flisiaka można odsłuchać [tutaj].

 

radiomaryja.pl