[TYLKO U NAS] Prof. M. Ryba: Życie polskim obyczajem, tradycjami, głęboko zakorzenioną w katolicyzmie moralnością, polską pobożnością – to jest prawda kultywowania polskości na co dzień

Tak naprawdę, żeby dobrze przeżywać swoją polskość, trzeba przede wszystkim żyć polskim obyczajem. (…) Życie polskim obyczajem, tradycjami, głęboko zakorzenioną w katolicyzmie moralnością, polską pobożnością – to jest prawda kultywowania polskości na co dzień. To pozwala na przekazywanie tych zasad dzieciom. To pozwala na utrzymanie łączności międzypokoleniowej – powiedział prof. Mieczysław Ryba, politolog i historyk, członek Kolegium Instytutu Pamięci Narodowej oraz wykładowca akademicki, w felietonie z cyklu „Myśląc Ojczyzna” na antenie Radia Maryja i TV Trwam.

W święto odzyskania przez Polskę niepodległości ponownie można było zobaczyć w wielu miastach mnóstwo patriotów, którzy cieszą się ze swojego suwerennego państwa.

Prof. Mieczysław Ryba wspomniał w tym kontekście o sytuacji geopolitycznej, w jakiej znajdowała się Polska w 1918 roku.

– Praktycznie na wszystkich kierunkach Polska musiała walczyć zbrojnie o granicę. Nawet jeśli sytuacja geopolityczna pozwalała na to, żeby Polska powstała, to jednak o granice trzeba było się bić. Niepodległość kosztowała nas wiele krwi, cierpień i zniszczeń. Współczesna niepodległość przez pewne środowiska, zwane europejskimi – a precyzyjnie należałoby je nazwać kosmopolitycznymi – jest uznawana jako coś, co przyszło samo. (…) Nie było jakieś wielkiej wojny, powstania, w związku z tym nie to ma aż takiej wartości – zaznaczył felietonista.

Wykładowca akademicki wskazał, że obecnie większość uważa, iż lepiej być uzależnionym od innych państw, aniżeli działać jako jedno suwerenne państwo.

– Dzisiaj niektórzy mówią, że lepiej być nogą słonia, lepiej być częścią wielkiego organizmu superpaństwa europejskiego, niż być mrówką. Otóż noga słonia nie ma podmiotowości. Noga słonia jest kierowana przez mózg zwierzęcia. Natomiast mrówka, chociażby najmniejsza, sama kieruje sobą. Jest to inne patrzenie, patrzenie kosmopolityczne. Przecież byliśmy nogą słonia pod zaborem rosyjskim, niemieckim, austriackim – i co z tego, skoro byliśmy tylko przedmiotem polityki. Nie mieliśmy możliwości prowadzenia działań, wzmacniania się i dbania o własny naród – podkreślił prof. Mieczysław Ryba.

Suwerenność państwa jest niezbędna, aby można było się rozwijać zarówno gospodarczo, jak i kulturowo.

– Państwo suwerenne jest nam potrzebne do tego, żeby nam się po prostu lepiej żyło w każdym aspekcie – gospodarczym, kulturowym, indywidualnym i zbiorowym – powiedział politolog.

Prof. Mieczysław Ryba zaznaczył, że niepodległość powinniśmy czcić w polskich obyczajach, a nie tylko w czasie świąt narodowych.

– Tak naprawdę, żeby dobrze przeżywać swoją polskość, trzeba przede wszystkim żyć polskim obyczajem. Niedawno czciliśmy Wszystkich Świętych, a później był Dzień Zaduszny, to nie Halloween, ale tradycyjne polskie obchodzenie świąt, czyli pomodlenie się nad grobami, zapalenie znicza, refleksja i wspomnienie tych, którzy odeszli. To jest nasza przepiękna tradycja, która gdzieś zaginęła w wielu krajach zachodnich. Życie polskim obyczajem, tradycjami, głęboko zakorzenioną w katolicyzmie moralnością, polską pobożnością – to jest prawda kultywowania polskości na co dzień. To pozwala przekazywanie tych zasad dzieciom. To pozwala na utrzymanie łączności międzypokoleniowej – akcentował autor felietonu.

Prof. Mieczysław Ryba wskazał, że tak jak w 1918 roku istniało zagrożenie fizyczne ze względu na obce państwa, istniało również zagrożenie ideologiczne, ponieważ bolszewicki komunizm miał popularność w różnych krajach.

– Dzisiaj jest taka sama sytuacja. Nie tylko zagrażają nam pomysły na budowę superpaństwa, ale również zagrożeniem jest tęczowa ideologia, która w istocie jest neomarksizmem i głosi swoisty kosmopolityzm, który wypłukuje wszystkie kwestie związane z obyczajem narodowym – zwrócił uwagę historyk.

radiomaryja.pl