fot. PAP/EPA

[TYLKO U NAS] Prof. M. Ryba: To nie jest tak, że V. Orbán występuje przeciwko Ukrainie

To nie jest tak, że Viktor Orbán całkowicie występuje przeciwko Ukrainie, bo – przypomnijmy – Węgry przyjęły ponad 100 tys. uchodźców, Węgry nie wetowały tych sankcji, które do tej pory zostały wprowadzone, ale są rzeczywiście zależne od gazu i surowców rosyjskich. Jaką miały alternatywę, mając takie położenie, nie mając dostępu do morza? Mogły kupować gaz rosyjski za pośrednictwem Niemiec lub kupować go od Rosji bezpośrednio. To były jego możliwości – mówił  w poniedziałkowych „Aktualnościach dnia” na antenie Radia Maryja prof. Mieczysław Ryba, historyk i politolog, członek Kolegium Instytutu Pamięci Narodowej.

Partia Fidesz Viktora Orbána wygrała wybory parlamentarne na Węgrzech.

Kontrowersje wywołała wypowiedź węgierskiego premiera, w której obok wielu przeciwności – m.in. George’a Sorosa i unijnych biurokratów – wymienił prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego, który negatywnie wypowiedział się o niechęci Węgier wobec nałożenia ostrych sankcji na Rosję.

Gość „Aktualności dnia” zaznaczył, że między krajami takimi jak Polska, a Węgrami jest zasadnicza różnica w podejściu do Rosji. Jest to spowodowane określonymi czynnikami.

– Jeśli tego się nie wyjaśni, to nie będziemy rozumieć kontekstu. Węgry nie mają takiego zagrożenia ze strony Rosji, jakie ma Ukraina czy nawet Polska, nie są bowiem na szlaku ekspansji imperialnej zmierzającej do połączenia Rosji z Europą – wskazał politolog.

Dodał, że Viktor Orbán rządzi na Węgrzech dłużej niż Zjednoczona Prawica w Polsce i na początku był osamotniony w swojej walce z brukselskimi urzędnikami.

– Jaką miał w tej sytuacji alternatywę, mając takie położenie, nie mając dostępu do morza? Mógł, mówiąc w skrócie, kupować gaz rosyjski za pośrednictwem Niemiec lub kupować go od Rosji bezpośrednio. To były jego możliwości. Mógł być „okładany kijami” przez Brukselę albo mógł wybudować elektrownię jądrową przy współpracy z Rosją – zwrócił uwagę prof. Mieczysław Ryba.

Zaznaczył, że interesy i spojrzenie na współpracę z Rosją różnią Polskę i Węgry nie od dziś i zawsze było to deklarowane. Wojna na Ukrainie jedynie wyostrzyła te różnice. Jeśli zaś chodzi o nie mniej ważną politykę zachodnią, polskie i węgierskie interesy są zbieżne.

– Wspólne spojrzenie Węgier i Polski na sprawy geopolityczne dotyczyło relacji z Brukselą i Berlinem – podkreślił gość Radia Maryja.

Partnerstwo Polski i Węgier opiera się m.in. na przeciwstawianiu się federalizacji Europy, radykalnym rozwiązaniom dotyczącym polityki klimatycznej czy narzucaniu przez Unię Europejską ideologii gender. Ponadto wspólnie z Węgrami Polska tworzy projekty takie jak Trójmorze czy Via Carpatia.

– Są wspólne interesy i są różnice. To nie jest tak, że Orbán całkowicie występuje przeciwko Ukrainie, bo – przypomnijmy – Węgry przyjęły ponad 100 tys. uchodźców, Węgry nie wetowały tych sankcji, które do tej pory zostały wprowadzone, ale są rzeczywiście zależne od gazu i surowców rosyjskich – mówił politolog.

Wykładowca akademicki wytknął też hipokryzję Donalda Tuska, który nawoływał do zerwania kontaktów z Viktorem Orbánem, gdyż ten współpracował z Władimirem Putinem, jednocześnie samemu będąc w bliskich kontaktach z byłą kanclerz Niemiec Angelą Merkel, która prowadziła intensywną politykę zacieśniania więzów gospodarczych między Niemcami i Unią Europejską a Rosją.

Całość rozmowy z prof. Mieczysławem Rybą jest dostępna [tutaj]

radiomaryja.pl

drukuj
Tagi: ,

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl