J. Kumoch: Do ewakuacji dyplomatów z Ukrainy podchodzimy ze spokojem; trzeba przeciwdziałać panice
Bardzo spokojnie podchodzimy do kwestii wycofania polskich dyplomatów z Ukrainy; uważamy, że trzeba przeciwdziałać powstaniu paniki – powiedział szef prezydenckiego Biura Polityki Międzynarodowej Jakub Kumoch. Dodał, że pracownicy ambasady nie oczekują wycofania z placówki.
Kumoch był pytany w Radiu Zet, czy Polska wycofa swoich dyplomatów z Ukrainy.
„Bardzo spokojnie podchodzimy do sytuacji na Ukrainie w tym zakresie, ponieważ uważamy, że trzeba przeciwdziałać też powstaniu paniki. O to też prosili nas ukraińscy partnerzy” – mówił Kumoch.
Prezydencki minister dodał, że Amerykanie – którzy wycofują swoich dyplomatów – mają inną procedurę i liczbę dyplomatów.
„U nas nie ma oczekiwań ze strony ludzi, którzy pracują na Ukrainie, że zostaną ewakuowani. Wręcz przeciwnie. Nie znam na razie planów ewakuacji naszych dyplomatów” – zaznaczył.
Przestrzegł też przed ewakuacją z kraju, w którym nie ma wojny.
„Może to doprowadzić do paniki mieszkańców i obniżenia morale” – stwierdził.
W związku z rosnącym ryzykiem rosyjskiej inwazji na Ukrainę Departament Stanu polecił rodzinom całego personelu amerykańskiego ambasady USA w Kijowie opuszczenie tego kraju. Wycofanie części swoich obywateli z Ukrainy zapowiedział też rząd Kanady i Korei Płd. Ewakuację z Ukrainy 75 tys. osób uprawnionych do izraelskiego obywatelstwa rozważa także rząd Izrael.
Pod koniec ubiegłego roku Rosja sformułowała szereg żądań wobec USA i NATO, nazywając je propozycjami w sprawie gwarancji bezpieczeństwa. Rosja domaga się prawnych gwarancji nierozszerzenia NATO m.in. o Ukrainę; kraje Sojuszu wykluczyły już spełnienie tego postulatu. W przypadku niezrealizowania żądań Moskwa zapowiada kroki, w tym militarne, chociaż nie precyzuje, jakie mogłyby to być działania.
Ukraina i państwa zachodnie uważają, że skoncentrowanie przy ukraińskiej granicy przez Rosję ok. 100 tys. żołnierzy ma służyć wywarciu presji na Kijów i wspierające go stolice. Eksperci wojskowi oraz zachodnie rządy mówią o realnej groźbie rosyjskiej agresji.
Zwołanie na piątek Rady Bezpieczeństwa Narodowego zapowiedział prezydent Andrzej Duda, który uczestniczył w poniedziałek w międzynarodowych konsultacjach ws. sytuacji wokół Ukrainy i na wschodniej flance NATO. W poniedziałek wieczorem odbyła się, w formie wideokonferencji, rozmowa prezydenta USA Joe Bidena z udziałem prezydenta Andrzeja Dudy oraz przywódców Niemiec, Francji, Włoch, Wielkiej Brytanii, UE i NATO.
PAP