[TYLKO U NAS] Prof. M. Golon: W czasach pokoju musimy pamiętać o ludziach, którzy zbudowali i obronili naszą ojczyznę

Feliks Selmanowicz i Danuta Siedzikówna to postaci, których nie możemy zapomnieć. Żołnierze Wyklęci cały czas powinni być popularyzowani. To dla nas wzór, przykład postawy. Ciąży na nas swego rodzaju zobowiązanie, by w czasach pokoju pamiętać o tych, którzy zbudowali i obronili naszą ojczyznę, zostawiając nam piękny testament – powiedział prof. Mirosław Golon, dyrektor oddziału Instytutu Pamięci Narodowej w Gdańsku, w audycji „Aktualności dnia” na antenie Radia Maryja.

75 lat temu, 28 sierpnia 1946 r., o godz. 6.15 w Gdańsku dowódca plutonu egzekucyjnego z KBW strzałem w głowę zabił Feliksa Selmanowicza, ps. „Zagkończyk” oraz Danutę Siedzikównę, ps. „Inka”. Wcześniejsza egzekucja z udziałem żołnierzy się nie udała. Żaden nie chciał zabić „Inki”, choć strzelali z odległości trzech kroków. Na chwilę przed śmiercią Selmanowicz i Siedzikówna krzyknęli: „Niech żyje Polska!”. [czytaj więcej] 

https://twitter.com/IPNGdansk/status/1431511872084189184?s=20

Prof. Mirosław Golon na antenie Radia Maryja podczas rozmowy na temat Żołnierzy Wyklętych został zapytany m.in. o to, czy wiedza o bohaterach podziemia niepodległościowego jest wystarczająca.

– Jeżeli chodzi o krąg specjalistów i instytucji do tego zobowiązanych, jest ona bardzo duża. Natomiast jeśli chodzi o wiedzę powszechną, przed nami lata pracy. Szczególnie chodzi o funkcjonowanie systemu nauczania i wprowadzenie treści do programów szkolnych oraz działań wokół instytucji oświatowych. Potrzeba dekad, żeby kilka pokoleń przeszło przez cykl edukacyjny. Warto odnotować, że w ostatnich latach (…) mamy duży postęp – powiedział dyrektor IPN w Gdańsku.

– Postać Danuty Siedzikówny jest szczególnie spopularyzowana. W szeregu miast jest upamiętniona poprzez popiersia, tablice czy płaskorzeźby. Mamy także wielkie uroczystości. (…) Jesteśmy na pewnym etapie drogi popularyzowania uczestników niepodległościowej konspiracji – dodał.

Wciąż wielu Żołnierzy Wyklętych czeka na odnalezienie i identyfikację. Sporą rolę odgrywa w tym Instytut Pamięci Narodowej, który wciąż prowadzi badania w tej sprawie.

– Ostatnio 12 sierpnia zostało zidentyfikowanych 26 osób zaangażowanych w konspirację niepodległościową. W Pałacu Prezydenckim odbyła się uroczystość przekazania not identyfikacyjnych. (…) Kilkaset osób już odnaleziono i pochowano. Odzyskały one imiona, nazwiska i mają prawdziwe groby, miejsca pamięci. Szukamy tysięcy kolejnych. Wielu najważniejszych bohaterów nie zidentyfikowaliśmy i chcemy ich odnaleźć. Są szanse, że znaleziono kości niektórych w bezimiennych grobach, ale jest jeszcze potrzebna praca genetyków i specjalistów – wskazał prof. Mirosław Golon.

Dyrektor Instytutu Pamięci Narodowej w Gdańsku przypomniał, że „przez 70 lat ludzie ci byli zapomnieni i nie posiadali grobów. Najgorszy okres trwał do 1989 roku, dopóki istniała cenzura i działała komunistyczna propaganda”.

– Żołnierze podziemia byli nazywani bandytami. Przypisywano im kradzieże, rabunki, całkowicie odwracając ich życiorysy. (…) Przez życiorys rodziny Siedzików można najlepiej pokazać dramatyzm strasznych lat wojennych i ciężkiego okresu powojennego, a także cenę, jaką płacono za bohaterską postawę. Dla nas są to symbole poświęcenia, miłości ojczyzny – zaznaczył historyk.

Prof. Mirosław Golon powiedział, że „przez takie piękne życiorysy najlepiej wychowywać młode pokolenie. Dlatego warto zachęcać (do zapoznania się z nimi – red.)”.

– Nawet, gdy młodzież patrzy na tamte czasy jako na coś niezwykle odległego, to jednak wprowadzenie do programów szkolnych działań mających na celu zapoznanie się z bohaterami przyniesie bardzo dobre efekty. Szczególnie liczę na popularyzację poprzez nowoczesne formy. W internecie są dostępne rozmaite materiały, gry, różne narzędzia popularne wśród młodego pokolenia – wskazał gość „Aktualności dnia”.

Feliks Selmanowicz i Danuta Siedzikówna to postaci, których nie możemy zapomnieć. Żołnierze Wyklęci powinni być cały czas popularyzowani. To wzór dla nas, przykład postawy. Ciąży na nas swego rodzaju zobowiązanie, by w czasach pokoju pamiętać o tych, którzy zbudowali i obronili naszą ojczyznę, zostawiając nam piękny testament – dodał dyrektor IPN w Gdańsku.

Cała rozmowa z prof. Mirosławem Golonem dostępna jest [tutaj]

radiomaryja.pl

drukuj