fot. Monika Tomaszek

[TYLKO U NAS] Min. prof. P. Czarnek: W ciągu najbliższych 4 lat ubędzie w systemie oświaty kilkaset tysięcy dzieci. Rozpoczynamy dyskusję nad przywróceniem emerytury nauczycielskiej. Jeżeli byśmy tego nie zrobili, mogłoby dojść do zwolnień 

W perspektywie najbliższych czterech lat (…) ubędzie w systemie oświaty następne kilkaset tysięcy dzieci. Jeśli odejdą dzieci z Ukrainy (…), to będzie nawet pół miliona dzieci mniej w systemie oświaty. Jeśli z systemu oświaty znika pół miliona dzieci i nic nie zrobimy, to wówczas zwolnienia mogłyby być. Dlatego właśnie, uprzedzając to, co się wydarzy za cztery lata (…) rozpoczynamy dyskusję nad przywróceniem emerytury nauczycielskiej, która została zabrana nauczycielom w 2009 roku, kiedy rządziła Platforma Obywatelska i Katarzyna Hall była ministrem edukacji. Gdybyśmy nie robili tych ruchów, które robimy dzisiaj, rzeczywiście do zwolnień mogłoby dojść – od kilkudziesięciu do nawet 100 tysięcy – mówił w sobotnich „Aktualnościach dnia” na antenie Radia Maryja, prof. Przemysław Czarnek, minister edukacji i nauki.

Związek Nauczycielstwa Polskiego  wyraził zaniepokojenie zapowiedzią ministra edukacji i nauki dotyczącą projektu, który przywróci nauczycielom możliwość przejścia na wcześniejszą emeryturę. Projekt ten ma zostać przedstawiony jeszcze w styczniu. W opinii ZNP wprowadzenie takiego rozwiązania oznacza masowe zwolnienia w oświacie.

O „zaniepokojeniu” oraz „oburzeniu” w związku z planami szefa MEiN czytamy natomiast w oświadczeniu Prezydium Krajowej Sekcji Oświaty i Wychowania NSZZ „Solidarność”.

Nie ma mowy o żadnej zapowiedzi zwolnień – podkreślił na antenie Radia Maryja prof. Przemysław Czarnek.

– Jest stwierdzenie, że w perspektywie najbliższych czterech lat – i to jest fakt – ubędzie w systemie oświaty następne kilkaset tysięcy dzieci. Jeśli odejdą dzieci z Ukrainy (a mamy nadzieję, że tak będzie, bo mamy nadzieję, że zakończy się wojna) to będzie nawet pół miliona dzieci mniej w systemie oświaty. Jeśli z systemu oświaty znika pół miliona dzieci i nic nie zrobimy, to wówczas zwolnienia mogłyby być. Dlatego właśnie, uprzedzając to, co się wydarzy za cztery lata, a zacznie się dziać za dwa-trzy lata, rozpoczynamy dyskusję nad przywróceniem emerytury nauczycielskiej, która została zabrana nauczycielom w 2009 roku, kiedy rządziła PO i Katarzyna Hall była ministrem edukacji. Gdybyśmy nie robili tych ruchów, które robimy dzisiaj, rzeczywiście do zwolnień mogłoby dojść – od kilkudziesięciu do nawet 100 tysięcy, w zależności od tego, jak zachowałyby się organy prowadzące i dyrekcje, bo to nie minister zatrudnia i zwalnia, tylko dyrektor szkoły w porozumieniu z organem prowadzącym – wyjaśnił minister edukacji i nauki.

ZNP podczas konferencji prasowej zwrócił również uwagę, że od 1 stycznia „wynagrodzenie zasadnicze w trzech z sześciu grup zaszeregowania nauczycieli jest niższe od płacy minimalnej”.

Przewodniczący Związku, Sławomir Broniarz, podczas konferencji dokonał zmanipulowania opinii publicznej – ocenił szef MEiN.

– Pan Broniarz dokładnie wie (jest związkowcem od kilkudziesięciu lat, a na czele ZNP stoi od 20 lat),  że jest artykuł 30 ustęp 11 Karty Nauczyciela  (…), zgodnie z którym podwyżki dla nauczycieli wchodzą w życie najpóźniej w trzy miesiące po uchwaleniu ustawy budżetowej, z wyrównaniem od 1 stycznia br. Ustawa budżetowa nie jest jeszcze uchwalona, gdyż jest „trzymana” przez Senat. Gdyby ustawa budżetowa była już uchwalona, my mamy gotowe rozporządzenie i te podwyżki już miałyby miejsce. Ponieważ ustawa budżetowa, uchwalona przez Sejm, jest „trzymana” przez Senat, w którym większość mają przyjaciele pana Broniarza, to my nie możemy wydać rozporządzenia – tłumaczył gość „Aktualności dnia”.

W blokowanej przez Senat ustawie budżetowej zostały zaplanowane „gigantyczne podwyżki” dla nauczycieli, większe niż „kiedykolwiek w historii” – zwrócił uwagę prof. Przemysław Czarnek.

– Pensja minimalna (nauczycieli – red.) będzie zdecydowanie wyższa niż pensja minimalna w ogóle w Polsce – przy czym pamiętajmy, że minimalną pensję w Polsce ustala nie rynek, tylko rząd. Rząd podniósł pensję minimalną od 2015 roku (odkąd jesteśmy przy władzy) o ponad 100 procent. 1750 złotych (brutto  – red.) zarabiali Polacy jeszcze siedem lat temu, a w tym roku będą zarabiać 3600 złotych (brutto). To jest ponad 100 procent podwyżki pensji minimalnej po to, żeby wychodzić z ubóstwa. (…) W ślad za tym rosną również najniższe wynagrodzenia nauczycieli. (…) Najniższe wynagrodzenie nauczycielskie będzie wynosiło blisko 3700 złotych, czyli więcej niż ta 100-procentowo zwiększona przez siedem ostatnich lat pensja minimalna. Ale średnie wynagrodzenie nauczycieli wchodzących do zawodu będzie wynosiło ok. 4700 złotych. To jest 1240 złotych brutto podwyżki rok do roku w stosunku do ustawy budżetowej uchwalonej rok temu – akcentował gość audycji.

Podwyższeniu ulegną pensje również najlepiej zarabiających pedagogów.

– Podnosimy wynagrodzenia najlepiej zarabiających nauczycieli średnio o 814 złotych brutto miesięcznie rok do roku – jak tylko wejdzie ta ustawa budżetowa, z wyrównaniem od 1 stycznia – podkreślił minister edukacji i nauki.

W celu polepszenia sytuacji finansowej nauczycieli ZNP postuluje m.in. wzrost kwoty bazowej o 22,5 proc., wprowadzenie dodatku inflacyjnego, powiązanie wynagrodzeń nauczycieli ze średnim wynagrodzeniem w gospodarce oraz finansowanie wynagrodzenia z budżetu państwa.

– To są nasze postulaty, tylko związki zawodowe nie chciały przystać rok temu, kiedy zakończyliśmy tymczasowo rozmowy na ten temat. Jest to zmiana statusu zawodowego nauczyciela. Tak, chcielibyśmy, żeby to było rozdzielone i żeby było jasne, kto, za co odpowiada w szkole, że organ prowadzący szkołę, czyli samorząd terytorialny, odpowiada za infrastrukturę, a za nauczycieli odpowiada urząd wojewódzki czy w ogóle budżet państwa. Nie jest to rozdzielone, gdyż nie zmienił się status zawodowy nauczyciela. To nasz postulat, żeby również połączyć wzrosty wynagrodzeń ze średnią krajową. Taki postulat złożyłem „Solidarności” na rozmowach w Kancelarii Prezydenta. Nie został przyjęty w całości, więc teraz to, co możemy zrobić w tym momencie, to powrót do emerytur nauczycielskich, zabranych w 2009 roku, kiedy rządził Donald Tusk – zaznaczył szef Ministerstwa Edukacji i Nauki.

Całość rozmowy z prof. Przemysławem Czarnkiem w „Aktualnościach dnia” jest dostępna [tutaj].

radiomaryja.pl

 

 

 

 

drukuj
Tagi:

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl