fot. twitter.com/SiecObywatelska

[TYLKO U NAS] Mec. P. Panek o sprawie sądowej Watchdog Polska przeciwko Fundacji Lux Veritatis: Wszelkie okoliczności w sprawie wskazują na to, że akt oskarżenia ma cele pozaprawne

Wszelkie okoliczności w sprawie wskazują na to, że akt oskarżenia ma cele pozaprawne. Już wiemy, jakie skutki wywołał w sferze spokoju społecznego (…). Od niepamiętnych czasów próbowano wykorzystać prawo karne do celów pozaprawnych. To są straszne momenty w historii państwa, zwłaszcza państwa polskiego, w których prawo karne próbuje się użyć do celów pozaprawnych – mówił mecenas Paweł Panek, obrońca Fundacji Lux Veritatis.

Mec. Paweł Panek odniósł się do okoliczności w sprawie, jaką Watchdog Polska założyła Fundacji Lux Veritatis.

– Wszelkie okoliczności w sprawie wskazują na to, że akt oskarżenia ma cele pozaprawne. Już wiemy, jakie skutki wywołał w sferze spokoju społecznego, ale chcę wskazać na skutki, które może wywołać w sferze prawnej, a moim zdaniem prawdopodobieństwo tego jest bardzo duże. Od niepamiętnych czasów próbowano wykorzystać prawo karne do celów pozaprawnych. To są straszne momenty w historii państwa, zwłaszcza państwa polskiego, w których prawo karne próbuje się użyć do celów pozaprawnych. Przez wieki prawo karne wyrobiło pewne elementy obrony. Jednym z nich jest „Nullum crimen sine lege certa” (Nie ma przestępstwa bez ustawy – przyp. red.). Nikt w tej sprawie nie powiązał tej zasady z zasadą „In dubio pro reo” (zasada domniemania niewinności – przyp. red.) – mówił obrońca Fundacji Lux Veritatis.

– Nie ma przestępstwa, jeśli zapis ustawy nie jest jasno określony. Przesłanką konstrukcyjną aktu oskarżenia jest art. 23. Nie ma sporu co do tego, że jest spór dot. rozumienia tego zapisu. Był wniosek o zawieszenie, a sąd rejonowy i okręgowy skupiły się właściwie na samodzielności jurysdykcyjnej, czego nikt sądowi nie odmawia. Niech sąd zachowa w głębokim poważaniu zasady samodzielności jurysdykcyjnej, ale ona powoduje konflikt z zasadą „In dubio pro reo”, dlatego że ona mówi, iż wszelkie wątpliwości faktyczne i prawne rozstrzyga się na korzyść. Oznacza to, że wątpliwa jest przesłanka w zarzucie. Logicznie rzecz ujmując, mamy przepis, który ma wątpliwą przesłankę – dodał.

Mecenas zwrócił uwagę na specyficzność sprawy wytoczonej Fundacji „Lux Veritatis” przez Stowarzyszenie Watchdog Polska.

– Ta sprawa jest specyficzna, bo w jej kontekście wątpliwości nie mam ja, Lidia Kochanowicz-Mańk, o. dr Tadeusz Rydzyk, o. Jan Król czy mec. Maciej Zaborowski. W tej sprawie wątpliwości ma urząd Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego. Jeżeli przyjmiemy zasadę samodzielności jurysdykcyjnej, to sąd rejonowy w uzasadnieniu musi powiedzieć, że Pierwszy Prezes Sądu Najwyższego pisze bajki. W akcie oskarżenia jest ukryte skonfliktowanie sądu rejonowego z Sądem Najwyższym (…). Wątpliwości w tej sprawie są obiektywne i zostały stwierdzone urzędowo. W moim przekonaniu sąd nie ma wyboru, bo jeżeli będzie kontynuował postępowanie, to znaczy, że będzie kontynuował stan bezprawny – wskazał obrońca Fundacji.

Oskarżony musi wiedzieć, o co jest oskarżony – akcentował.

– Oskarżony nie może się domyślać, o co jest oskarżony, bo każde domyślanie się powoduje stan bezprawia, czyli osoba, co do której istnieją wątpliwości, została postawiona w stan oskarżenia – zaakcentował.

Mec. Paweł Panek odniósł się do samego zarzutu stawianego zarządowi Fundacji „Lux Veritatis”.

– Zarzut jest kompletnie niejasny i niezrozumiały. Są użyte polskie słowa, natomiast w zarzucie nie ma możliwości od dekodowania znaczenia. To jest taki elementarz, że w prawie karnym zarzut jest istotą rzeczy, bo określa granicę czynu, obrony, oskarżenia i odpowiedzialności karnej oraz dalsze konsekwencje. Zarzut dot. próby osiągnięcia korzyści majątkowych jest obraźliwy w sytuacji, w której zakonnik ślubuje ubóstwo – podkreślił.

Kolejny zarzut dot. nieudostępnienia informacji publicznej z dnia 3 listopada 2016 roku.

– Co to jest za określenie? Ja muszę wiedzieć, co było 3 listopada 2016 roku? Mam się domyślać, co to jest za informacja z 2016 roku? Podstawową sprawą w odpowiedzialności karnej jest jasność zarzutu. Niejasny zarzut powoduje, że nie mam możliwości obrony. Moja mocodawczyni nie będzie w stanie się bronić przed zarzutem, jeżeli sąd podda go procedowaniu. Gdyby sąd zaakceptował tej jakości akt oskarżenia i poddał go procedowaniu, to jak się obronimy przed sytuacją i zalewem aktów oskarżenia, że np. jutro nie wpłynie subsydiarny lub inny akt oskarżenia oskarżający sędziego o przyjęcie łapówki i korzyści majątkowej w postaci np. awansu bez podawania żadnych dowodów? Taka jest sytuacja w tej sprawie – powiedział obrońca Fundacji „Lux Veritatis”.

– W sprawie straszliwe są nie tylko wady formalne, ale brakuje uzasadnienia merytorycznego. Jak mamy taki akt procedować? Każdy wie w sprawach karnych, że samo postawienie w stan oskarżenia jest dla człowieka stanem niemal krytycznym. Na tym polega specyfika prawa karnego i po to ją się używa w celach pozaprawnych, żeby kogoś dotknąć, bo postawienie kogoś w stan oskarżenia samo w sobie jest dotkliwe – podsumował mec. Paweł Panek.


Pobierz

radiomaryja.pl

drukuj
Tagi: , ,

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl