fot. PAP/Radek Pietruszka

[TYLKO U NAS] M. Romanowski o projekcie zmiany Ustawy o SN: Wciąż brniemy w ślepą uliczkę porozumiewania się z KE

Propozycja prezydenta Andrzeja Dudy dot. zmiany Ustawy o Sądzie Najwyższym to zły kierunek. Wciąż brniemy w ślepą uliczkę porozumiewania się z Komisją Europejską. Projekt nie rozwiąże problemu, bo instytucje unijne kwestionują nie tylko Izbę Dyscyplinarną SN, ale przede wszystkim Krajową Radę Sądownictwa. Zmiana doprowadzi do pogłębienia chaosu. Ciągle mamy bowiem do czynienia z sytuacjami, gdzie upolitycznieni sędziowie nie chcą orzekać z sędziami mianowanymi w ostatnich latach – powiedział Marcin Romanowski, wiceminister sprawiedliwości, w programie „Polski punkt widzenia” w TV Trwam.

Prezydent Andrzej Duda złożył w Sejmie projekt ustawy likwidujący Izbę Dyscyplinarną Sądu Najwyższego. Według Ministerstwa Sprawiedliwości projekt nie rozwiąże konfliktu z Unią Europejską. [czytaj więcej]

– To zły kierunek, jaki obraliśmy z inicjatywy prezydenta w 2017 roku. Wciąż brniemy w ślepą uliczkę porozumiewania się z Komisją Europejską. To droga donikąd. Propozycje nie rozwiążą konfliktów z Brukselą, natomiast poszczególne rozwiązania doprowadzą do tego, że damy starym sędziom dodatkowe narzędzia do kwestionowania prerogatyw prezydenta, decyzji Sejmu – zaznaczył wiceminister Marcin Romanowski.

Wiceszef resortu sprawiedliwości zwrócił przy tym uwagę na to, że Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej „kwestionuje polską suwerenność i działa wbrew traktatom”.

– TSUE kwestionuje kompetencje polskiego Sejmu do kształtowania konstytucyjnego naczelnego organu, jakim jest Sąd Najwyższy. Nie ma do tego prawa, co wyraźnie stwierdził Trybunał Konstytucyjny. Realizowanie orzeczenia TSUE, jakie jest poza mocą, jest zupełnie niezrozumiałe, a z punktu widzenia polskiej konstytucji wręcz niedopuszczalne. Po pierwsze, to pozbywanie się suwerenności. Po drugie, projekt nie rozwiąże problemu, bo instytucje unijne kwestionują nie tylko Izbę Dyscyplinarną SN, ale przede wszystkim Krajową Radę Sądownictwa – powiedział polityk.

– Paradoksem jest to, że prezydent zaprezentował projekt w tym samym dniu, w którym Europejski Trybunał Praw Człowieka uznał sędziów Izby Cywilnej za „nie-sędziów”. Głęboką naiwnością jest myśleć, że tego typu propozycje rozwiążą spór – dodał.

Wiceminister Marcin Romanowski podkreślił, że „projekt dolewa oliwy do ognia, ponieważ daje dodatkowe narzędzia do tego, by kwestionować status nowych sędziów czy podważać dotychczasowe decyzje Izby Dyscyplinarnej SN”.

– Może to doprowadzić do naruszenia zasady pewności prawa, zaufania obywateli do działania organów państwa. Natomiast głównym problemem będzie to, że sędziowie zaczną podważać decyzje Izby Dyscyplinarnej SN, co doprowadzi do pogłębienia chaosu. Ciągle mamy bowiem do czynienia z sytuacjami, gdzie upolitycznieni sędziowie nie chcą orzekać z sędziami mianowanymi w ostatnich latach. (…) To przekazanie narzędzi do nadużywania prawa oraz do politycznych działań – zaznaczył gość TV Trwam.

radiomaryja.pl

drukuj