fot. TV Trwam

[TYLKO U NAS] L. Kochanowicz-Mańk: Celem organizacji Watchdog jest wywołanie tematu, podważenie dobrego imienia Fundacji „Lux Veritatis”, pracowników, podważenie dobrego imienia Ojca Dyrektora i całej Rodziny Radia Maryja

Fundacja „Lux Veritatis” bardzo precyzyjnie i szczegółowo rozlicza środki, które otrzyma. Fundacja stara się, by otrzymane środki były wydatkowane rzeczywiście z ogromną starannością na cele, na które zostały pozyskane. Środki, które pozyskujemy, nie wypełniają w 100 proc. kosztów, które musimy ponieść dla realizacji danych celów. Fundacja dokłada własne środki, jest praca wolontariuszy fundacji, więc my bardzo dokładnie zadania realizujemy i rozliczamy. Nigdy nie było żadnego zastrzeżenia co do rozliczenia środków publicznych, które pozyskaliśmy – mówiła Lidia Kochanowicz-Mańk, dyrektor finansowy Fundacji „Lux Veritatis” w Warszawie, w specjalnym wydaniu programu „Rozmowy niedokończone” na antenie Radia Maryja i TV Trwam.

W piątek (9.04) przed Sądem Rejonowym dla Warszawy-Woli miała rozpocząć się sprawa wymierzona przez organizację Watchdog Polska przeciwko Fundacji „Lux Veritatis”. Watchdog Polska to organizacja pozarządowa, która ma zastrzeżenia co do działalności i funkcjonowania Fundacji „Lux Veritatis”.

Dyrektor finansowy Fundacji „Lux Veritatis” zwróciła uwagę, że zarzuty i cała sprawa jest poważna, gdyż jest wytoczona sprawa karna, „która dotyczy nie tylko fundacji, ale również członków zarządu”.

– Sprawa dotyczy tego, że rzekomo Fundacja „Lux Veritatis” nie udzieliła organizacji Watchdog Polska informacji publicznej z wniosku złożonego w 2016 roku. (…) To jest chyba ostatnia ścieżka, którą ta organizacja może pójść. Wszystkie inne drogi wykorzystała i one potwierdziły, że fundacja wykonała swój obowiązek i przekazała informacje organizacji Watchdog z wniosku z dnia 3 listopada 2016 roku. Potwierdził to wojewódzki sąd administracyjny. Prokuratura trzykrotnie umarzała w tym zakresie postępowanie i w związku z tym została jedyna droga poprzez prywatne oskarżenie członków zarządu, że nie dopełnili swoich obowiązków (nie wiem z jakich powodów) i nie udzielili informacji – wyjaśniła Lidia Kochanowicz-Mańk.  

Gość Radia Maryja i TV Trwam podkreśliła, że oskarżenie skierowane jest bezpośrednio do jej osoby, ale także względem o. Tadeusza Rydzyka CSsR, który jest prezesem Fundacji „Lux Veritatis” i do o. Jana Króla CSsR, który jest członkiem zarządu.

– Jest to oskarżenie w stosunku do członków zarządu, czyli nie do całej Fundacji „Lux Veritatis”, ale do osób, które kierują i zarządzają fundacją. (…) Watchdog Polska złożył wiosek wnoszący o przekazanie informacji o 9-letnim okresie działalności (tj. od 2008 roku do 2016 roku) w dwóch tematach. Pierwszy dotyczył tego, żebyśmy udzielili informacji nt. tego, jakie środki publiczne otrzymała fundacja dla realizacji swoich celów statutowych, ale również celów i zadań, które są ważne z punktu widzenia państwa, ponieważ my również jak i organizacja Watchdog Polska, jesteśmy fundacją tzw. trzeciego filaru, która realizuje pewne bardzo ważne potrzebne cele społeczne. Na te cele możemy pozyskiwać środki z różnych źródeł, m.in. możemy korzystać ze środków budżetowych, jeżeli takie są i o takie się staramy. Poproszono nas o informacje, jakie środki otrzymaliśmy w okresie 2008-2016 oraz na jakie zadania społeczne je otrzymaliśmy. Poproszono nas o podanie, jakie to były umowy, numery tych umów, kwoty i w jakich datach wpłynęły do nas środki. Drugi temat dotyczył wydatkowania środków z podaniem, na co były one przeznaczone, ale również (co jest bardzo istotne w tej sprawie) komu zostały przekazane. Dotyczyło to zarówno osób fizycznych, umów cywilno-prawnych, jak i umów z przedsiębiorstwami – wskazała Lidia Kochanowicz-Mańk. 

Należy pamiętać, że Fundacja „Lux Veritatis” odpowiedziała na zadane pytania przez organizację Watchdog Polska.

– W maju 2017 roku Fundacja „Lux Veritatis” udzieliła odpowiedzi w zakresie pierwszego pytania tzn. jakie środki otrzymała, na jakie zadania, podaliśmy numery umów, kwoty, daty wpływów, na co środki były przekazywane. To wszystko zostało Watchdogowi Polska przekazane. Natomiast jeżeli chodzi o drugie pytanie we wniosku organizacji, jeżeli chodzi o wydatki, to fundacja odpowiedziała, że takiej informacji nie przekaże i udokumentowała dlaczego. Po pierwsze, dlatego że przygotowanie takiej informacji wymagałoby pracy bardzo wielu osób, bo musielibyśmy przejrzeć kilka tysięcy dokumentów, umów, żeby stwierdzić i sprawdzić, które z nich dotyczyły właśnie zadań publicznych. Po drugie zgodnie z Ustawą o dostępie do informacji publicznych byłaby to informacja tzw. przetworzona. Watchdog żądał od nas, żebyśmy przekazali również, komu zostały one przekazane. Mieliśmy podać imię, nazwisko, miejsce zamieszkania, kwotę itd. W tym przypadku mamy problem, bo jest Ustawa o ochronie danych osobowych oraz Ustawa o ochronie tajemnicy przedsiębiorstwa. W związku z tym pojawiło się poważne pytanie: Czy fundacja takich informacji mogłaby udzielić? Tym bardziej że Ustawa o dostępie do informacji publicznej w art. 5 mówi o tym, że „prawo do informacji publicznej podlega ograniczeniu ze względu na prywatność osoby fizycznej lub tajemnicy przedsiębiorcy”. Dlatego fundacja na ten punkt nie odpowiedziała i uzasadniła to w swoim piśmie z 26 maja 2017 roku. Podkreśliła, dlaczego na to pytanie nie udzieli odpowiedzi – zaznaczyła dyrektor finansowy Fundacji „Lux Veritatis”   

– Odpowiadając na pierwsze pytanie, opisaliśmy dokładnie na co środki zostały przeznaczone i jakie zadania zostały zrealizowane. Jeżeli fundacja stara się o środki (tak, jak każdy podmiot, który otrzymuje środki publiczne), to startuje w konkursach, które są ogłaszane przez różne podmioty, które dysponują środkami publicznymi. I potem musimy składać bardzo szczegółowe sprawozdania w tym zakresie, żeby wykazać, że otrzymane środki publiczne zostały wykorzystane faktycznie w celu, na jaki zostały przeznaczone. Na bieżąco wykonujemy ten obowiązek oraz go realizujemy – dodała.

Gość programu „Polski punkt widzenia” podkreśliła, że Fundacja „Lux Veritatis” „bardzo precyzyjnie i szczegółowo rozlicza środki publiczne, które otrzyma”.

– Fundacja stara się, by otrzymane środki były wydatkowane rzeczywiście z ogromną starannością na cele, na które zostały pozyskane. Środki, które pozyskujemy, nie wypełniają w 100 proc. kosztów, które musimy ponieść dla realizacji danych celów. Fundacja dokłada własne środki, jest praca wolontariuszy fundacji, więc my bardzo dokładnie realizujemy i rozliczamy zadania. Nigdy nie było żadnego zastrzeżenia co do rozliczenia środków publicznych, które pozyskaliśmy – powiedziała Lidia Kochanowicz-Mańk.     

Po odpowiedzi Fundacji „Lux Veritatis” na zadane pytania i uzasadnieniu, dlaczego nie wszystkie kwestie zostały przedstawione przez wzgląd na ustawy, organizacja Watchdog Polska złożyła skargę do wojewódzkiego sądu administracyjnego. Od tamtej pory do listopada 2020 roku „jesteśmy w nieustannym procesie administracyjno-sądowym z tą organizacją” – dodała gość TV Trwam.

 – Fundacja wydała stosowną decyzję administracyjną. Wojewódzki sąd na pewnym etapie procedowania nakazał nam (w jednym z wyroków), że fundacja powinna wydać decyzję administracyjną, w której odmówi Watchdogowi udzielenia przetworzonej informacji. Jednak zanim to zrobi, powinna wezwać organizację Watchdog Polska do tego, by wykazała, jaki ma istotny cel społeczny, żeby taką informację uzyskać. Wystosowaliśmy takie wezwanie do Watchdoga, jednak organizacja nie wskazała celu i nie uznała, że informacja byłaby przetworzona. W związku z czym fundacja wydała decyzję administracyjną, w której odmówiła udzielenia odpowiedzi na drugi punkt, szczegółowo uzasadniając tę kwestię. Tę decyzję fundacja wydała w połowie 2020 roku. Organizacja Watchdog mogła się od tej decyzji odwołać, bo taki jest tryb administracyjny, ale tego nie uczyniła. Rozumiem, że uznała, iż nasza decyzja i argumentacja w niej podana jest wystarczająca, jest ważna i ma podstawy prawne, w związku z tym tego nie zaskarżyła. Decyzja się uprawomocniła. Po kilku miesiącach (chyba pięć miesięcy później) organizacja Watchdog wniosła skargę do wojewódzkiego sądu administracyjnego na bezczynność fundacji w przekazaniu informacji publicznej z wniosku z 3 listopada 2016 roku. Wojewódzki sąd administracyjny rozpatrzył tę skargę i ją oddalił, uznając „że mając na uwadze przebieg postępowania, stwierdza, że fundacja nie dopuściła się bezczynności w sprawie, ponieważ wszystkie czynności, jakie podjęła fundacja, zastały podjęte w ustawowym terminie” – podkreśliła dyrektor finansowy Fundacji „Lux Veritatis”.    

Wszelkie wyjaśnienia Fundacji „Lux Veritatis” sąd uznał na wiarygodne.

– Patrząc na to, co się dzieje po latach procedowania z Watchdogiem, uważam, że sądy są narzędziem w rękach organizacji Watchdog. Złożenie skargi, pozwu, czy aktu oskarżenia powoduje, że sprawa staje się medialnie głośna. (…) Celem organizacji Watchdog jest to, żeby wywołać temat, żeby podważyć dobre imię Fundacji „Lux Veritatis”, pracowników, tego czym się fundacja zajmuje, żeby podważyć dobre imię Ojca Dyrektora, o. Jana, ale i całej Rodziny Radia Maryja – podsumowała Lidia Kochanowicz-Mańk.   

radiomaryja.pl

 

 

drukuj

Tagi: ,

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl