[TYLKO U NAS] Ks. prof. P. Roszak o Triduum w pandemii: W tych trudnych okolicznościach mamy pozostać wierni; pielęgnować – w jakimś wymiarze – łączność ze wspólnotą 

W tych trudnych okolicznościach mamy pozostać wierni. Mamy te nasze odrzwia również jakoś zaznaczyć przynależnością do Chrystusa, do Baranka, przywiązaniem do sakramentów, których może nam brakować, ale które powinniśmy jednak nieustannie w swoim sercu pielęgnować, bo chrześcijaństwa bez sakramentów nie ma. To nie jest teoria, nasza wiara, tylko to jest łączność z Chrystusem, a ta się dokonuje przez znaki, przez wspólnotę. W tych dniach myślę, że ważne jest, aby każdy z nas tę łączność ze wspólnotą w jakimś wymiarze pielęgnował – podkreślił ks. prof. Piotr Roszak – teolog z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu, współpracownik Laboratorium Wolności Religijnej, w czwartkowych „Aktualnościach dnia” na antenie Radia Maryja.

Triduum Paschalne to najważniejsze dni w historii zbawienia i najważniejsze dni naszej wiary. W tym roku, jak i poprzednim te dni odbywają się pod znakiem pandemii. Ks. prof. Piotr Roszak zaznaczył, że Triduum Paschalne jest dla niego ważne, bo jako kapłan sprawuje poszczególne liturgie Triduum Paschalnego. Jednak – jak podkreślił – ma świadomość, że wiele osób wierzących będzie miało utrudnione przeżywianie świąt w dotychczasowej postaci z powodu ograniczeń.

– Myślę, że chrześcijanin to jest ktoś, kto nie zraża się tymi okolicznościami, ale w tym wszystkim poszukuje jakiegoś odkrycia i wie, że Bóg z tymi, którzy go miłują we wszystkim współdziała dla ich dobra, również w tej trudnej sytuacji, w której się znajdujemy – dodał.

W tej sytuacji mamy szanse odkryć, co jest najważniejsze, co jest fundamentem naszej wiary – kontynuował kapłan.

– Mamy także szanse do pewnego świadectwa, jak bardzo bliska i potrzebna w naszym życiu wewnętrznym jest Eucharystia, jak ją bardzo kochamy. To są pewne świadectwa, które możemy przedstawić w tych dniach, stosując się do wszystkich obostrzeń, ale jednocześnie pokazując, że można to przeżyć w łączności z Kościołem, który gromadzi się wokół Pana Jezusa w ciemnicy, przy Grobie Pańskim – wyjaśnił duchowny.

Pascha jest to święto żydowskie, które związane było z niewolą Izraelitów w Egipcie.

 – Ono przenosi nas niejako do tamtych realiów historycznych i znaczenia, jakie to święto wówczas miało, kiedy odrzwia domów Izraelitów były naznaczane krwią Baranka paschalnego, ale nie wiem czy wszyscy przypominają sobie, w jakich okolicznościach doświadczali Izraelici wyzwolenia, daru wolności. To były okoliczności dramatyczne, ponieważ – jak pamiętamy – były wówczas plagi, które dotknęły Egipcjan, którzy nie chcieli wypuścić Izraelitów, aby czcili prawdziwego Boga, aby odeszli z niewoli – przypomniał teolog.

Ks. prof. Piotr Roszak wspomniał, że nasze pokolenie może doświadczyć czegoś podobnego, czego doświadczyli Izraelici.

– W tych trudnych okolicznościach mamy pozostać wierni. Mamy te nasze odrzwia również jakoś zaznaczyć przynależnością do Chrystusa, do Baranka, przywiązaniem do sakramentów, których może nam brakować, ale które powinniśmy jednak nieustannie w swoim sercu pielęgnować, bo chrześcijaństwa bez sakramentów nie ma. To nie jest teoria, nasza wiara, tylko to jest łączność z Chrystusem, a ta się dokonuje przez znaki, przez wspólnotę. W tych dniach myślę, że ważne jest, aby każdy z nas tę łączność ze wspólnotą w jakimś wymiarze pielęgnował – podkreślił ksiądz profesor.

Okoliczności zmuszają nas do spojrzenia w inną stronę na doświadczenie naszej wiary – ocenił kapłan.

– Cóż możemy powiedzieć o tzw. dobrych czasach albo spokojnych? Zawsze one są obarczone jakimś wyzwaniem. Wcześniej zmagaliśmy się z komercją,  z takim powierzchniowym przeżywaniem Świąt Wielkanocnych. To było zaproszenie, aby iść w głąb. Dzisiaj może i fizyczne ograniczenia, ale może także doświadczenia jakichś uprzedzeń, nienawiści w stosunku do wyznawców Chrystusa, myślę, że powinno nas mobilizować do przyjęcia postawy,  o której słyszymy w ciągu tych dni: o postawie miłości, o postawie przebaczenia, pojednania, ale także takiej wewnętrznej walki, aby nie dać się odłączyć się od Chrystusa, bo przecież Zmartwychwstanie, które będziemy świętować, to jest jakichś mechanizm magiczny, który działa poza człowiekiem – dodał.

Wielu chrześcijan daje piękne świadectwo miłości wobec drugiego człowieka, ludzi potrzebujących, angażujących się na pierwszej linii w walce z pandemią – zauważył duchowny.

– Ogromna praca kapelanów w szpitalach. Oni fizycznie może nóg nie umywają, ale przychodzą do tych ludzi i uniżają się, do tych sytuacji uniżenia, w której te osoby się znajdują. Pokazują miłość Chrystusa, która nie zna barier, ona nie zna granic i Triduum nam to uświadamia, że Chrystus przychodzi do każdej ludzkiej sytuacji. Krzyż jest takim znakiem sytuacji, w której wydaje się, że człowiek jest bezradny, że zło zatryumfowało, że zaległy ciemności, ale wiemy, że to nie jest ostanie słowo. Tam nikt nie stawia kropki, tam co najwyżej jest przecinek i wiemy, że Chrystus jest mocniejszy od śmierci. To Chrystus daje nam siłę i moc, abyśmy podejmowali nasze życiowe powołanie – stwierdził duchowny.

Człowiek rośnie pośród trudności – zwrócił uwagę teolog z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu.

– To, o czym powinniśmy pamiętać, to troska, aby w naszych sercach nie pojawiło się zgorzknienie, nienawiść, abyśmy nie pozwolili zatruć naszego myślenia i naszego przeżywania świąt. Pamiętamy, że Ewangelia jest dla wszystkich. Chrystus umywa Apostołom nogi i ten gest przypomina nam o jego miłości bez granic i również w stosunku do tych, którzy nas nie rozumieją, którzy złośliwie z różnych pobudek pojawiają się i mogą irytować chrześcijan. Myślę, że powinniśmy zachować tę płynącą z miłości wyrozumiałość i szacunek, a jednocześnie nie możemy udawać, że pewnych problemów nie ma, trzeba je widzieć – wskazał.

Całą rozmowę z ks. prof. Piotr Roszakiem w „Aktualnościach dnia” można odsłuchać [tutaj].

radiomaryja.pl