[TYLKO U NAS] Ks. prof. P. Bortkiewicz: Trwałość naszej pamięci o drugim człowieku jest najpełniej zabezpieczona przez świętość
Pamięć o naszych bliskich jest związana z tematem świętości, jest po prostu związana ze świętością. (…) Trwałość naszej pamięci o drugim człowieku, o sobie samym, jest najpełniej, najbardziej, najpewniej zabezpieczona przez świętość, przez dar życia z Bogiem – mówił w piątkowym felietonie „Myśląc Ojczyzna” na antenie TV Trwam ks. prof. Paweł Bortkiewicz, etyk, wykładowca UAM z Poznaniu i WSKSiM w Toruniu.
Pierwsze dni listopada to pamięć o naszych bliskich – zaznaczył na wstępie swojego felietonu ks. prof. Paweł Bortkiewicz.
– Ta pamięć – zauważmy – jest związana z tematem świętości, jest po prostu związana ze świętością. Tą świętością, która jest instytucjonalnie ogłoszona, tą, która jest spodziewana, oczekiwana, o którą się modlimy i wreszcie tą świętością, o której jesteśmy wewnętrznie, w głębi naszych serc, przekonani i która często dotyczy naszych najbliższych. To pierwsza myśl na dziś – o tym, że trwałość naszej pamięci o drugim człowieku, o sobie samym, jest najpełniej, najbardziej, najpewniej zabezpieczona przez świętość, przez dar życia z Bogiem – podkreślił kapłan.
W kontekście sylwetek ludzi świętych w ostatnich dniach pojawiły się dwie ważne informacje. Jedną z nich była kanonizacja ks. kard. Jana Henryka Newmana. Ks. kard. Jan Henryk Newman był człowiekiem, który w trakcie swojego życia odbył bardzo charakterystyczną wędrówkę – akcentował wykładowca UAM i WSKSiM.
– Będąc gorliwym anglikaninem, niemal w połowie swego życia, w wieku 45 lat, porzucił anglikanizm i stał się katolikiem. A uczynił to w imię wierności prawdzie, która go fascynowała i którą poznawał, odkrywał poprzez studia teologii, filozofii. W momencie, w którym odkrył, że żywy Chrystus jest w Kościele katolickim, nie wahał się – przeszedł do Kościoła katolickiego – przypomniał etyk.
Drugą istotną informacją ostatnich dni okazała się zapowiedź beatyfikacji ks. kard. Stefana Wyszyńskiego. Postać Prymasa Tysiąclecia kojarzy nam się przede wszystkim z okresem jego prześladowań przez władze PRL, a także ze spotkania z papieżem Janem Pawłem II tuż po wyborze na Stolicę Piotrową. Oprócz tych wydarzeń warto również pamiętać o zasługach księdza kardynała – zwrócił uwagę ks. prof. Paweł Bortkiewicz.
– Choćby mądre wdrażanie uchwał Soboru Watykańskiego II, choćby Wielką Nowennę Tysiąclecia, choćby Jasnogórskie Śluby Narodu, choćby zręby teologii rzeczywistości ziemskiej, którą budował w swoim nauczaniu. Postać ks. kard. Wyszyńskiego dla wielu z nas jest bliska i znana w tym najbardziej elementarnym znaczeniu. Są jeszcze wśród nas ludzie, którzy mogą powiedzieć: słuchałem go, widziałem, całowałem jego pierścień, dotykałem go. I znów okazuje się, że świętość jest na wyciągnięcie ręki, że znaliśmy człowieka świętego – zauważył.
Kapłan nawiązał również do postaci zmarłego niedawno prof. Jana Szyszko.
– Pasjonat, patriota, katolik. A w tym wszystkim człowiek ogromnej skromności, otwartości i wierności. Był człowiekiem w dużej mierze niedocenionym, w pewnej mierze nawet opuszczonym przez własne środowisko polityczne. Ale nikt z tych, co go znali, nie jest w stanie przywołać nie tylko jakieś obelżywej uwagi pełnej bólu, ale nawet wyważonej skargi. Trzeba klasy ducha, trzeba wielkiej kultury, a może po prostu autentyzmu chrześcijańskiego życia i oglądu świata, by mieć taki stosunek do życia, by mieć taki stosunek do ludzi – powiedział wykładowca UAM i WSKSiM.
radiomaryja.pl