[TYLKO U NAS] Dr P. Machalski o dymisji brytyjskiej premier: Ogłoszenie rezygnacji przez premier Liz Truss jest szokiem i zaskoczeniem

Dzisiejsze ogłoszenie dymisji przez premier brytyjskiego rządu, Liz Truss, jest z pewnością szokiem i zaskoczeniem. To najkrócej urzędująca premier Wielkiej Brytanii, bo swój urząd pełniła jedynie przez sześć tygodni. Z pewnością zostanie zapamiętana i przejdzie do historii jako premier, która została powołana jako ostatnia przez królową Elżbietę II – powiedział dr Paweł Machalski, politolog, w rozmowie z Redakcją Informacyjną Radia Maryja.

Brytyjska premier, Liz Truss ogłosiła ustąpienie ze stanowiska, które pełniła zaledwie 45 dni. Polityk pozostanie szefem rządu do czasu wyboru następcy, który ma zostać wyłoniony do końca przyszłego tygodnia [czytaj więcej].

– Dzisiejsze ogłoszenie dymisji przez premier brytyjskiego rządu, Liz Truss, jest z pewnością szokiem i zaskoczeniem. To najkrócej urzędująca premier Wielkiej Brytanii, bo swój urząd pełniła jedynie przez sześć tygodni. Z pewnością zostanie zapamiętana i przejdzie do historii jako premier, która została powołana jako ostatnia przez królową Elżbietę II – odrzekł dr Paweł Machalski.

Liz Truss zmagała się z buntem we własnej partii. Na jej program gospodarczy fatalnie zareagowały rynki. Nowy plan okazał się sprzeczny z programem, na podstawie którego konserwatyści wybrali Liz Truss na lidera.

– Należy zwrócić uwagę na wiele dysfunkcji, błędów, które stały się bezpośrednią przyczyną rezygnacji. Liz Truss w ciągu sześciu tygodni urzędowania chciała otworzyć Wielką Brytanię na nową prostą po brexicie, na wychodzenie z kryzysu. Podejmowała odważne decyzje fiskalne, zapowiadała cięcia podatków i zwrot o 180 stopni w dotychczasowej polityce finansowej Wielkiej Brytanii. Niestety, przyniosło to przeciwne skutki do zamierzonych, bo nadal narasta inflacja, a ceny żywności wzrastają o 14 proc. w kontekście ubiegłego roku, wzrastają również raty kredytów, a brytyjski Bank Centralny musiał wykupić wiele obligacji państwowych za niebagatelną sumę. To wszystko osłabiło nastroje społeczne i przyczyniło się do załamania poparcia – zaznaczył politolog.

Nowy premier Wielkiej Brytanii powinien zostać ogłoszony w przyszłym tygodniu.

– Myślę, że teraz będzie nowe rozdanie Torysów, nowe rozdanie Partii Konserwatywnej, czyli nowy konserwatywny premier wywodzący się z tego samego środowiska. Jeśli dobrze będzie uczyć się na błędach Liz Truss i wyjdzie z zawirowania fiskalno-finansowego, to nie musi to oznaczać gwałtownego końca rządów konserwatystów w Wielkiej Brytanii, tylko kontynuacje Torysów w nowym rozdaniu personalnym – wskazał dr Paweł Machalski.

radiomaryja.pl