fot. pixabay.com

[TYLKO U NAS] Dr P. Guzdek o pogrzebie dziecka poronionego: Rodzice, którzy nie doświadczyli rytuału pożegnania, nie wprowadzili dziecka w przestrzeń swojej wspólnoty małżeńskiej, rodzinnej staną się osobami, które można nazwać zapomnianymi żałobnikami

Dziecko, matka, ojciec – te wszystkie trzy podmioty wzajemnie siebie potrzebują. Nie jest to relacja wzajemnych korzyści terapeutycznych, tylko relacja miłości. Bez rodziców to dziecko nie otrzyma godnego pochówku liturgicznego, nie wejdzie w system relacji rodzinnych, nie zajmie przysługującego, wyjątkowego miejsca w genealogii rodziny, nie wejdzie w spektrum kultury pamięci rodziny (…). Rodzice, którzy nie doświadczyli rytuału pożegnania, nie wprowadzili dziecka w przestrzeń swojej wspólnoty małżeńskiej, rodzinnej staną się osobami, które można nazwać zapomnianymi żałobnikami – powiedział dr Piotr Guzdek, familiolog, bioetyk, koordynator ds. pogrzebów dzieci martwo urodzonych w Polskim Stowarzyszeniu Obrońców Życia Człowieka.

Marzec to wyjątkowy miesiąc dla obrońców życia człowieka. W dniach od 19 do 25 marca obchodzony jest III Tydzień Modlitw o Ochronę Życia pod hasłem „Troska o życie wychowaniem do pokoju!”. Zakończy się on w Dzień Świętości Życia przypadający w Uroczystość Zwiastowania Najświętszej Maryi Panny. W tym czasie szczególną modlitwą obejmowani są m.in. rodzice, którzy utracili swoje dzieci w wyniku poronień, śmierci okołoporodowej czy martwego urodzenia.

Tu chodzi o wskazanie na ojcostwo i macierzyństwo. To są dwie kategorie, które są niezwykle istotne przy niepowodzeniach położniczych, poronieniach samoistnych czy martwych urodzeniach, by ukazać problemy prokreacyjne z dwóch perspektyw. Prawda o sytuacji śmierci dziecka w wyniku poronienia samoistnego nie będzie adekwatna do rzeczywistości, o której mówimy, jeżeli nie spojrzymy na nią z dwóch perspektyw: ojcostwa i macierzyństwa – mówił dr Piotr Guzdek.

W dominującym nurcie społecznym poronienia samoistne są feminizowane, rozpatrywane wyłącznie z perspektywy kobiet, które w ten sposób są krzywdzone.

Jeśli skoncentrujemy uwagę tylko i wyłącznie na matce, na kobiecie, to ona wtedy nie będzie ujęta w tożsamości macierzyńskiej jako matka, która została osierocona przez swoje dziecko, jako matka, która ma prawo do żałoby rodzicielskiej, matczynej. Równocześnie nie będzie ujęty komponent relacji ze współmałżonkiem, czyli naturalna droga relacji małżeńskiej nie przyniesie wsparcia. Mężczyzna zostanie sprowadzony do roli ośrodka terapeutycznego, który ma zogniskować swoją uwagę wyłącznie na kobiecie, nie uzewnętrznić swoich emocji i uczuć, pomiędzy mężczyzną i kobietą może uruchomić się stereotyp biorcy i dawcy (…), a dziecko, które zostaje utracone, zostaje zamknięte w kategoriach biomedycznych jako poroniony płód – zauważył familiolog.

Tymczasem w integralnym podejściu, które jest promowane w Kościele katolickim w Polsce, mówi się o koncentracji na dziecku wespół z rodzicami.

Dziecko, matka, ojciec – te wszystkie trzy podmioty wzajemnie siebie potrzebują. Nie jest to relacja wzajemnych korzyści terapeutycznych, tylko relacja miłości. Bez rodziców to dziecko nie otrzyma godnego pochówku liturgicznego, nie wejdzie w system relacji rodzinnych, nie zajmie przysługującego, wyjątkowego miejsca w genealogii rodziny, nie wejdzie w spektrum kultury pamięci rodziny (…). Rodzice, którzy nie doświadczyli rytuału pożegnania, nie wprowadzili dziecka w przestrzeń swojej wspólnoty małżeńskiej, rodzinnej staną się osobami, które można nazwać zapomnianymi żałobnikami – podkreślił bioetyk.

Poronienia w największych odsetkach występują do 12. tygodnia ciąży.

Jeżeli następuje pierwszy etap więzi prenatalnej kobiety do dziecka, kobieta postrzega to poronienie nie tylko jako śmierć dziecka – jeśli personalizuje to dziecko, nadaje mu status osobowy – ale także jako utratę siebie. Konsekwencje psychologiczne poronienia będą nakładały się na trudności pierwszego etapu ciąży, tej ogromnej ambiwalencji – zwrócił uwagę gość „Rozmów niedokończonych”.

45 proc. małżeństw po pierwszym poronieniu dziecka się rozpada.

W aspekcie społecznym niewłaściwie się różnicuje żal po stracie między mężczyznami a kobietami. Zróżnicowanie płciowe jest oczywiste, indywidualne cechy osobowościowe również, ale patrzy się na zróżnicowania jako na pewien antagonizm, tzn. żałoba matki czy żal matki jest pełnowartościowy, a żal ojca nie jest pełnowartościowy (…). To jest istotne, abyśmy w tym nowym podejściu społecznym byli świadomi różnic, które mówią o komplementarności, wzajemnym uzupełnianiu się małżonków, a nie różnicowali jakość żałoby (…). To nas uchroni przed kryzysem małżeńskim, kryzysem rodziny – zaznaczył dr Piotr Guzdek.

Wiele małżeństw nie mówi o stracie dziecka bliskim.

Dobrze by było, żebyśmy mieli odwagę o tym mówić, że straciliśmy dziecko. Najlepszą formą pomocy jest danie prawa do najróżniejszych uczuć: płaczu, smutku, żalu, złości, gniewania się na Boga, na siebie samego, bo to przeminie, ale to musi wybrzmieć, żeby przeminęło zdrowo. Jeśli te uczucia się nie uruchomią, jeśli będzie wyparcie, zaprzeczenie, to ta żałoba nie będzie przebiegała. Ona będzie trwała wiecznie, a trwająca wiecznie żałoba niszczy życie – mówiła z kolei Magdalena Poprawa, pedagog i psychoterapeuta.

Od 2006 r. rodzice mogą pochować swoje dziecko utracone na każdym etapie ciąży.

Postać pana profesora Zbigniewa Religii zmieniała ten stan prawny ostatecznie. Wcześniejsze rozwiązania nie pozwalałby na organizację pochówku powyżej 22. tygodnia ciąży, czyli nie obejmowały poronień. Profesor Religia – jako minister zdrowia – wprowadził regulacje, które pozwalają zorganizować legalny pochówek na każdym etapie ciąży, o ile tylko zabezpieczono zwłoki lub szczątki dziecka. Mamy liturgię pogrzebu dziecka zmarłego bez chrztu w kościele po Soborze Watykańskim II. Formularz mszalny został wprowadzony w 1969 roku. Przez 50 lat w Polsce istniała możliwość liturgicznego pochówku dziecka do 2006 r., ale pod względem prawnym te pochówki były nielegalne, więc jeśli położna okazała współczucie rodzicom i wydała ciało dziecka, to ten pochowek musiał się odbywać przy zamkniętych drzwiach kościoła – powiedział koordynator ds. pogrzebów dzieci martwo urodzonych w Polskim Stowarzyszeniu Obrońców Życia Człowieka.

radiomaryja.pl

drukuj
Tagi:

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl