[TYLKO U NAS] Dr J. Pulikowski: Małżeństwo w zamyśle Pana Boga to  małżeństwo mężczyzny i kobiety na całe życie połączone więzami miłości, czyli bezinteresownego daru z siebie samego, ukierunkowane na przekazywanie życia

Małżeństwo w zamyśle Pana Boga to jest małżeństwo mężczyzny i kobiety na całe życie połączone więzami miłości, czyli bezinteresownego daru z siebie samego, ukierunkowane na przekazywanie życia, na wychowanie dzieci – mówił podczas „Rozmów niedokończonych” na antenie TV Trwam dr Jacek Pulikowski, doradca życia rodzinnego, autor licznych publikacji o tematyce rodzinnej i małżeńskiej.  Dodał również, że z własnego 46-letniego doświadczenia małżeńskiego dot. planu Panu Pana Boga na rodzinę wie, że wszystko, co robiliśmy zgodnie z planem Pana Boga, nam się opłaciło, a jakiekolwiek odejście, jakiekolwiek nasze pomysły były gorsze w skutkach.

Dr Jacek Pulikowski zaznaczył, że rodzina jest planem Boga, jednak – jak sam stwierdził – na początku swojego małżeństwa nie widział tego w pełni, natomiast teraz, gdy przeżył w małżeństwie z żoną Jadwigą 46 lat, dostrzega to z całą wyrazistością.

– Wszystko, co robiliśmy zgodnie z planem Pana Boga, nam się opłaciło, a jakiekolwiek odejście, jakiekolwiek nasze pomysły były gorsze w skutkach – wyjaśnił.

Gość TV Trwam powiedział, że po wielu rozmowach z małżeństwami w kryzysie doszedł do ważnego wniosku.

– Tylko te małżeństwa mają prawdziwe problemy i dochodzą do rozwodów, które odeszły od Boga i Jego przykazań (…). Małżeństwo w zamyśle Pana Boga to jest małżeństwo mężczyzny i kobiety na całe życie połączone więzami miłości, czyli bezinteresownego daru z siebie samego, ukierunkowane na przekazywanie życia, na wychowanie dzieci – zaznaczył gość programu „Rozmowy niedokończone”.

Doradca życia rodzinnego wyjaśnił również, że w relacji małżeńskiej powinny być roztropne i wielkoduszne decyzje o przekazywaniu życia.

– Nie możemy zdecydować, że przekażemy życie, ale możemy zdecydować, że chcemy je przekazać – stworzyć wszystkie warunki do tego, żeby się poczęło, ale czy ono się pocznie, nie jest naszą kompetencją. Nas tego uczył Pan Bóg przez 12 lat, że to On jest ostatecznie dawcą życia i że postawa człowieka jest nieraz bardzo niepokorna. Mogę sobie planować drużynę piłkarską i co z tego? Jak po dwunastu latach przychodzi na świat nasze pierwsze dziecko. Dopiero po tych latach odkrywaliśmy, jakie to było dla nas rozwijające i ustawiające całe życie. To, że nie mieliśmy dzieci, spowodowało, że nasza działalność w duszpasterstwie rodzin niesamowicie się rozwinęła, wpłynęła na patrzenie na życie, na nasze aktywności (…) Dopiero z czasem odkryliśmy, jaki to był genialny plan Pana Boga, który na całe szczęście „nie spapraliśmy” – akcentował dr Jacek Pulikowski.

Wyjaśnił również, że brakuje dzisiaj globalnego spojrzenia na to, kim jestem.

– Świat nam wmawia, że jesteś kreatorem, że ty sam możesz ustalić, co jest dobre dla ciebie, że możesz ustalić nawet, kim jesteś, oczywiście wbrew logice czy oczywistej biologii. Natomiast mam to odkryć, a nie ustalić – podkreślił.

Jednak aby stworzyć rodzinę, a wcześniej małżeństwo, które realizuje Boży plan, trzeba się do niego przygotować.

– Czas narzeczeństwa to jest nadzwyczajny prezent od Pana Boga. Kiedy poznajemy siebie nawzajem właśnie już w bezpośredniej relacji, kiedy zdecydowaliśmy, że zamierzamy wspólnie iść przez życie i do tego się przygotowujemy, to warto ten czas jak najpiękniej wykorzystać, nie tylko na osobisty wzrost, ale i na wzrost naszej więzi w perspektywie więzi małżeńskiej – mówiła Jadwiga Pulikowska.

Dr Jacek Pulikowski zaznaczył, że w małżeństwie bardzo pomogły mu słowa św. Jana Pawła II.

– Jan Paweł II powiedział, co jest celem małżeństwa: „Celem małżeństwa jest wspólna droga do świętości”. To jest jeszcze proste. Każdy katolik wie, że żyje, żeby się zbawić, choć świat go kusi wizją, żeby się zabawić. Wielu tej wizji ulega, ale żyjemy, żeby się zbawić. Przyzwoici katolicy to wiedzą. Jednak Papież mówił dalej: „Przez budowę komunii osób, na wzór komunii osób Boskich”. Czyli najważniejsze w naszym małżeństwie nie jest budowa domu, zarobienie na życie, przyniesienie mamuta na kolację, obrona przed najeźdźcą naszego domu, ale budowanie komunii – wyjaśnił.

radiomaryja.pl