[TYLKO U NAS] Dr J. Bukowski o wypowiedzi W. Putina ws. II wojny światowej: Musimy bronić naszej historii, musimy w dalszym ciągu prostować kłamstwa, które wydawałoby się, że już dawno zostały sprostowane
Obowiązkiem naszych historyków i naszych instytucji, takich właśnie jak IPN jest prostować te kuriozalne kłamstwa. One są już tak daleko posunięte, że aż trudno o nich mówić, ale niestety to co powie Putin rozlegnie się echem na całym świecie i my musimy na to echo odpowiadać – powiedział dr Jerzy Bukowski w rozmowie z Redakcją Informacyjną Radia Maryja.
Rzecznik Porozumienia Organizacji Kombatanckich i Niepodległościowych w Krakowie skomentował wypowiedz Władimira Putina, który w piątek na spotkaniu z przywódcami Eurazjatyckiej Unii Gospodarczej w Petersburgu stwierdził, że przyczyną wybuchu II wojny światowej nie był pakt Ribbentrop-Mołotow, a pakt monachijski. Rosyjski prezydent skrytykował wrześniową rezolucję Parlamentu Europejskiego dotyczącą konfliktu z lat 1939-45.
Instytut Pamięci Narodowej zareagował na kłamliwe słowa prezydenta Rosji. W specjalnym oświadczeniu polscy historycy przypomnieli, że dla rozpalenia światowego konfliktu wielkie znaczenie miała właśnie współpraca Związku Sowieckiego i III Rzeszy Niemieckiej. Jak wskazał IPN, podważanie faktów na temat roli Sowietów w rozpoczęciu wojny, godzi w pamięć ofiar masowych mordów, w tym ludobójstwa [czytaj więcej].
Walka z kłamstwem historycznym jest naszym obowiązkiem – podkreślił dr Jerzy Bukowski.
– Powiedział bym, że jest to kolejny akt pisania tej samej historii. Obojętne czy Rosja jest „biała” czy „czerwona”. Zawsze będzie obwiniać o swoje zbrodnie innych. Zawsze będzie starała się występować w roli niewinnego państwa skrzywdzonego przez innych – wskazał rzecznik Porozumienia Organizacji Kombatanckich i Niepodległościowych.
Dr Jerzy Bukowski akcentował, że ilość kłamstw, fałszerstw historycznych w przemówieniu Władimira Putina, które już mu wielu historyków zarzuciło, jest po prostu porażająca.
– Jest to tak daleko posunięte, że nawet nie sposób się do tego odnieść merytorycznie. Jestem bardzo wdzięczny Instytutowi Pamięci Narodowej, że wywiązał się z obowiązku jaki na nim spoczywa w sprawie prostowania oświadczeniem Władimira Putina. Musimy bronić naszej historii, musimy w dalszym ciągu prostować kłamstwa, które wydawałoby się, że już dawno zostały sprostowane, ponieważ lada moment się okaże, że to nie NKWD rozstrzeliwało polskich oficerów w Katyniu, Miednoje czy Charkowie tylko, że to Polacy mordowali Rosjan w 1939 roku – mówił.
Władimir Putin stwierdził, że we wrześniu 1939 roku Armia Czerwona wkroczyła na terytorium Polski dlatego, że chciała zabezpieczyć swoje interesy, interesy Ukraińców i Białorusinów, chciała też rozmawiać z polskim rządem, tylko nie było z kim rozmawiać.
– Panie Putin, rząd polski jeszcze wówczas znajdował się na terenie Rzeczypospolitej. Wyjechał dopiero w momencie drugiej agresji – po tej niemieckiej – właśnie tej agresji sowieckiej – podkreślał dr Jerzy Bukowski.
radiomaryja.pl/RIRM