[TYLKO U NAS] Dr J. Bukowski o sprawie M. Banasia cytując krakowskich opozycjonistów z PRL: „Kto następny odważy się narazić mafiom w obronie dobra wspólnego, aby zostać samemu na placu boju?”
Na początku była mowa, że Marian Banaś to człowiek o krystalicznej uczciwości, człowiek niewinny, na którego jest nagonka, a teraz wszyscy oczekują w PiS, że on natychmiast się poda do dymisji, a jeśli nie, to zaczynają go do tego zmuszać i to w niezbyt elegancki sposób, bo tam jest mowa już o zwolnieniu jego syna z posady w banku państwowym – mówił dr Jerzy Bukowski, rzecznik Porozumienia Organizacji Kombatanckich i Niepodległościowych w Krakowie, we wtorkowych „Aktualnościach dnia” na antenie Radia Maryja.
Opozycjoniści krakowscy z czasów PRL – Edward Kuliga, Jacek Smagowicz, Krzysztof Bzdyl – skierowali list otwarty do: marszałka Sejmu Elżbiety Witek, premiera Mateusza Morawieckiego, ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobro oraz prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, w którym protestują przeciwko niesprawiedliwemu traktowaniu prezesa NIK Mariana Banasia. Treść listu dostępna jest [tutaj].
– Sposób, w jaki jest traktowany prezes Marian Banaś, niestety również przez własne środowisko polityczne, czyli Prawo i Sprawiedliwość, uważają oni za niesprawiedliwy i niegodziwy. Te trzy osoby mają szczególne moralne i historyczne prawo upominać się o to, aby Marian Banaś, nawet jeżeli stanie przed prokuratorem czy przed sądem, był traktowany do momentu wydania wyroku jako osoba niewinna, a przy tym jako osoba, której zasługi dla Rzeczypospolitej trudno byłoby w tak krótkiej rozmowie opisać – zauważył dr Jerzy Bukowski.
Marian Banaś jest uznawany przez małopolską opozycję z czasów PRL za człowieka odważnego i bezkompromisowego, który niezwykle zasłużył się państwu polskiemu w czasach komunizmu, jak i obecnie.
– Wiem, że cała krakowska i małopolska opozycja uważała go za jednego z odważniejszych, najbardziej bezkompromisowych ludzi. Oczywiście można mówić, że zasługi z dawnych lat i kombatanctwo nie mogą wpływać na ocenę tego, co człowiek robi w dzisiejszych czasach, ale jednak sposób traktowania go i ta nagonka medialna, robiona też w dużej mierze przez tego samego dziennikarza, który doprowadził poprzez taką samą nagonkę do odejścia ze stanowiska wiceministra obrony narodowej Romualda Szeremietiewa [czytaj więcej], po czym okazało się po kilku latach, że był on absolutnie niewinny; natomiast Szeremietiew już nigdy na swoje stanowisko nie wrócił, w wyniku czego szkodę poniosło Wojsko Polskie – zaznaczył rzecznik Porozumienia Organizacji Kombatanckich i Niepodległościowych w Krakowie.
Przewodniczący SLD i wicemarszałek Sejmu Włodzimierz Czarzasty nazwał Mariana Banasia w jednym z wywiadów „bandytą”, mimo że nie ma w tej sprawie prawomocnego wyroku sądowego.
– Włodzimierz Czarzasty, który reprezentuje formację będącą ideowym spadkobiercą tych zbrodniarzy, którzy mordowali polskich patriotów, ośmiela się teraz bez wyroku sądu i z dziką satysfakcją nazywać „bandytą” człowieka, który większość swojego życia przeżył w walce z komuną i którego również zasługi dla ukrócenia mafii VAT-owskiej i dla zaprowadzenia porządku w finansach państwa są po prostu tak wielkie, że nic dziwnego, że budzi on nienawiść w kręgach tych, którym się „dobrał do skóry”, czy to będąc wcześniej w Ministerstwie Finansów czy teraz na stanowisku prezesa Najwyższej Izby Kontroli – stwierdził gość „Aktualności dnia”.
Dr Jerzy Bukowski negatywnie odniósł się też do zachowania Prawa i Sprawiedliwości wobec prezesa Najwyższej Izby Kontroli.
– Na początku była mowa, że Marian Banaś to człowiek o krystalicznej uczciwości, człowiek niewinny, na którego jest nagonka, a teraz wszyscy oczekują w PiS, że on natychmiast się poda do dymisji, a jeśli nie, to zaczynają go do tego zmuszać i to w niezbyt elegancki sposób, bo tam jest mowa już o zwolnieniu jego syna z posady w banku państwowym – podkreślił rozmówca Radia Maryja.
Całą rozmowę z dr. Jerzym Bukowskim można odsłuchać [tutaj].
radiomaryja.pl