fot. PAP/Leszek Szymański

[TYLKO U NAS] Dr hab. H. Karp o proteście prywatnych mediów: To był jedyny dzień, kiedy można się było zorientować co do tego, jaka jest koncentracja zagranicznego kapitału

Mogliśmy obserwować tzw. medialny lockdown. To był jedyny dzień, kiedy można się było zorientować co do tego, jaka jest koncentracja zagranicznego kapitału. Swoistym paradoksem jest, że z jednej strony mamy zaczernione ekrany i przekaz, że w tej chwili PiS zamyka demokrację, ogranicza wolność słowa, a z drugiej – największa partia opozycyjna postuluje, żeby likwidować telewizję publiczną i nie widzi absurdalności tej sytuacji – zwracała uwagę dr hab. Hanna Karp, medioznawca z WSKSiM, w piątkowym wydaniu „Polskiego punktu widzenia” na antenie TV Trwam.

W środę, 10 lutego, część prywatnych koncernów medialnych w Polsce protestowała przeciw projektowi ustawy o opodatkowaniu wpływów z reklam, którą przedstawiło Prawo i Sprawiedliwość. W ramach akcji ,,Media bez wyboru” przez cały dzień stacje telewizyjne i radiowe nadawały specjalne komunikaty, a na portalach nie publikowano artykułów. Do akcji przyłączyły się także dzienniki. [czytaj więcej]

Protest wspierają politycy opozycji, którzy twierdzą, że podatek reklamowy uderza w wolność i niezależność mediów w Polsce.

– Mogliśmy obserwować tzw. medialny lockdown. Dowiadywaliśmy się, że jeżeli media w Polsce – audiowizualne i być może także drukowane – będą płacić podatek od przychodu z reklam, to nastąpi załamanie wolności słowa, a tym samym koniec demokracji w Polsce. Każdego dnia toczy się dyskusja na ten temat. Można odnieść wrażenie, że toczy się pewien rodzaj tokowiska, zaczynamy tracić grunt pod nogami. Myślę, że zwykły odbiorca mediów mógł się już bardzo zagubić w tym wszystkim. Najnowszą wiadomością jest to, że w najbliższy poniedziałek będzie zakończona tzw. predyskusja na temat tych przepisów – oznajmiła dr hab. Hanna Karp.

Wspomniany projekt ustawy zakłada „dodatkowe przychody Narodowego Funduszu Zdrowia, Narodowego Funduszu Ochrony Zabytków oraz utworzenie Funduszu Wsparcia Kultury i Dziedzictwa Narodowego w Obszarze Mediów”.

– W kraju od dłuższego czasu trwa pandemia. Koszty pandemii rosną. W tej chwili państwo w dalszym ciągu utrzymuje politykę prosocjalną, utrzymuje „500 plus” dla każdej rodziny z dzieckiem. W związku z tym trzeba sięgać głębiej. Na lockdownie tracą różne branże. Propozycja rządowa (…) zakłada wprowadzenie składki solidarnościowej, która ma wynosić do 15 proc. od przychodu z reklam. (…) Nie dotyczy to żadnych mniejszych, lokalnych redakcji. Są pewne limity, kwoty, które redakcja musi osiągnąć, żeby wejść w ciąg składki solidarnościowej. To kolejne nieporozumienie, które w jakiś sposób jest potęgowane i utrzymywane przez media prywatne, że nastąpi nie tylko załamanie wolności słowa i demokracji, ale że właściwie wszystkie redakcje, które nie są prorządowe, zapadną się w jakiś niebyt. To jest kompletny absurd – podkreśliła medioznawca.

– Jeżeli są redakcje, które mówią, że nie „w Polsce”, tylko „w tym kraju” albo „z tymi ludźmi”, a nie „z Polakami”, to nie można się dziwić, że jest im trudno poczuć się do jakiejś solidarności z powodu tego, że jest taka, a nie inna sytuacja w kraju, że mamy pandemię. 50 proc. kwoty ma wpłynąć do NFZ na zasilenie służby zdrowia, więc także ci, którzy protestują, (…) jeżeli zachorują, to będą korzystać z tych kwot – kontynuowała.  

Dr hab. Hanna Karp zaznaczyła, że mieliśmy do czynienia ze zorganizowaną i histeryczną akcją, która miała na celu bronić interesów podmiotów medialnych o zagranicznym kapitale.

– To był jedyny dzień, kiedy można się było zorientować co do tego, jaka jest koncentracja zagranicznego kapitału. (…) W stacjach radiowych podawano jednobrzmiące komunikaty jak w stanie wojennym, kiedy od północy powtarzano komunikat generała Jaruzelskiego. Media komercyjne potrafiły Polakom wprowadzić taki quasi stan wojenny i w jakiś sposób ich zastraszyć – zauważyła gość TV Trwam.

Medioznawca zwróciła uwagę, że Platforma Obywatelska używa argumentacji koncernów medialnych i angażuje się w ich protest, a w zeszłym tygodniu Rafał Trzaskowski, wiceprzewodniczący partii, zapowiedział zbiórkę podpisów pod obywatelskim projektem dotyczącym likwidacji TVP Info. [czytaj więcej]

– Swoistym paradoksem jest, że z jednej strony mamy zaczernione ekrany i przekaz, że w tej chwili Prawo i Sprawiedliwość zamyka demokrację, ogranicza wolność słowa, a z drugiej – największa partia opozycyjna postuluje, żeby likwidować telewizję publiczną i nie widzi absurdalności tej sytuacji. To jest kolejny fakt, który świadczy o stanie świadomości poziomu intelektualnego – oceniła dr hab. Hanna Karp.

Gość TV Trwam dodała, że opodatkowanie wpływów z reklam funkcjonuje także w innych krajach europejskich.

– Podatek od tzw. dochodu z reklam w tej chwili w wielu krajach – m.in. we Francji, we Włoszech, w Czechach – jest egzekwowany i to jest rzecz właściwie naturalna – wskazywała.

radiomaryja.pl

drukuj
Tagi: , ,

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl