źródło: Artur Bartoszewicz

[TYLKO U NAS] Dr A. Bartoszewicz: KPO i działania Komisji Europejskiej nigdy nie powinny służyć temu, by ograniczać działanie jakiegokolwiek rządu demokratycznie wybranego w danym państwie członkowskim

Krajowy Plan Odbudowy i działania Komisji Europejskiej nigdy nie powinny służyć temu, by ograniczać działanie jakiegokolwiek rządu demokratycznie wybranego w danym państwie członkowskim. Jesteśmy obywatelami UE i – tak jak każdy z obywateli Wspólnoty – płacimy podatki, które służą m.in. finansowaniu prac KE, ale również finansowaniu polityk Komisji Europejskiej. Mamy prawo do tego, że jeżeli KE kwestionuje nasze prawo, to my również powinniśmy rozważyć zakwestionowanie uczestnictwa w finansowaniu wspólnego długu. Osobiście nie wycofywałbym się całkowicie z KPO, ale zawiesiłbym finansowanie z naszej strony do momentu rozstrzygnięcia sprawy przez KE – wskazał dr Artur Bartosiewicz, wykładowca w Szkole Głównej Handlowej w Warszawie, w rozmowie z Redakcją Informacyjną Radia Maryja.

Według polskiej opinii publicznej w procesie wychodzenia z kryzysu jesteśmy uzależnieni od Krajowego Planu Odbudowy. Należy zaznaczyć, że KPO jest narzędziem opartym na Funduszu Odbudowy.

Wbrew opinii publicznej, która ma przekonanie, że rzeczywiście jesteśmy uzależnieni od Krajowego Planu Odbudowy, w procesie wychodzenia z kryzysu takiego powiązania bezpośredniego nie ma. KPO jest specyficznym narzędziem opartym na Funduszu Odbudowy, który nie jest bezpośrednim transferem środków do gospodarki w oparciu o model, który znamy z funduszy Unii Europejskiej. KPO jest instrumentem, który stawia z jednej strony wymagania reformatorskie, które są spójne z politykami horyzontalnymi UE, jednak są niekoniecznie spójne z poziomem rozwoju poszczególnych państw członkowskich. KPO z drugiej strony daje możliwość finansowania inwestycji, które są spójne z tymi reformami. Trzeba jednak wziąć pod uwagę fakt, że ma to charakter refundacji. Nie jest to mechanizm, który mówi, że otrzymamy środki i posłużą one na zrealizowanie inwestycji. W tym modelu trzeba na początku zaangażować własne środki i dzisiaj to się dzieje, a to znaczy, że my musimy na początku wygenerować własne środki budżetowe albo zaciągać dług po to, żeby w przyszłości dostać refundację, spłacić swoje zobowiązania i tak naprawdę wejść w nowe zobowiązania, jakim jest zobowiązanie wspólne UE w ramach KPO. Ma to powodować, że w przyszłości środki zostaną spłacone – powiedział dr Artur Bartoszewicz.

Dr Artur Bartoszewicz zaznaczył, że inwestycje finansowane z Krajowego Planu odbudowy powinny być finansowane zgodnie z strategią rozwoju polskiej gospodarki.

– W Krajowym Planie Odbudowy, w relacji do zaciągania długu we własnym zakresie, dobre jest to, że będzie on tańszy. Pojawia się jednak pytanie, czy za to, by otrzymać tańsze pieniądze, należy wykonywać zobowiązania, które niekoniecznie są spójne z poziomem rozwoju własnej gospodarki, czy nie stanie to w kontrze z dynamiką naszego rozwoju, czy znowu nie wprowadzi w mechanizm, który oddziałowuje na nas negatywnie? Dzisiaj mamy ogromne perturbacje w UE z uwagi na decyzję, które wówczas zapadały. Mamy do czynienia z pauperyzacją społeczeństw, mamy do czynienia z sytuacją, w której problemy społeczne i gospodarcze się nawarstwiają. Czy jeżeli pójdziemy w kolejny mechanizm związany z bezpośrednim, bezwzględnym i bezkompromisowym podporządkowaniem się do wszystkich oczekiwań KE, czy my znów nie znajdziemy się w sytuacji, w której poniesiemy ogromne koszty niewspółmierne do korzyści, które są zapowiadane. Inwestycje, które są niezbędne dla Polskiej gospodarki, powinny być realizowane, ale powinny być wykonywane zgodnie ze strategią rozwoju polskiej gospodarki, bo to daje dla nas przewagę rozwojową. Jeżeli pewne rozwiązania, które promuje KE, są z nami spójne, z naszą strategią rozwojową, to powinny być implementowane. Nie powinniśmy być nigdy zakładnikiem instrumentu, który wymusza na nas zachowania niespójne z naszą strategią rozwojową. Bez Krajowego Planu Odbudowy jesteśmy w stanie pokonać kryzys. W poprzednim kryzysie finansowym nie mieliśmy żadnego wsparcia ze strony KE i UE – mówił wykładowca w Szkole Głównej Handlowej w Warszawie.

Środki z Krajowego Planu Odbudowy w ramach prefinansowania miały wpłynąć do Polski na przełomie sierpnia i września, tymczasem pieniędzy nadal nie ma. Na szczęście Polska posiada fundusze, dzięki którym możemy zrealizować inwestycje związane z KPO.

Oczywiście model, na którym się opieraliśmy, przewidywał, że KE – dzięki realizacji poszczególnych etapów reform, których dokonaliśmy – uruchomi środki za realizację tych reform. Okazuje się, że KE nie wywiązuje się ze swoich zobowiązań i pierwotnych deklaracji. To oczywiście utrudnia realizację działań związanych z finansowaniem projektu w ramach KPO, ale tego nie uniemożliwia. Mamy własne możliwości zaciągnięcia zobowiązań. Mamy fundusz rozwoju, całe instrumenty związane z finansowaniem gospodarki, które świetnie sprawdziły się w okresie covidowym. Weźmy pod uwagę fakt, że obligacje, które zostały wyemitowane przez polski rząd, zostały bardzo dobrze odebrane przez społeczeństwo. Dzisiaj przy dużej inflacji mamy dosyć dobrą ściągalność pieniądza z rynku, w sytuacji kiedy obywatele nie widzą atrakcyjnej oferty ze strony sektora bankowego, więc rząd przez swój system dystrybucji długu może zaciągnąć zobowiązania wobec własnych obywateli. To jest ścieżka, którą powinniśmy realizować – zaznaczył dr Artur Bartoszewicz.

Komisja Europejska nadal pozostaje przy swoim postępowaniu przeciwko Polsce.

Krajowy Plan Odbudowy i działania Komisji Europejskiej nigdy nie powinny służyć temu, by ograniczać działanie jakiegokolwiek rządu demokratycznie wybranego w danym państwie członkowskim. Jesteśmy obywatelami UE i – tak jak każdy z obywateli Wspólnoty – płacimy podatki, które służą m.in. finansowaniu prac KE, ale również finansowaniu polityk Komisji Europejskiej. Mamy prawo do tego, że jeżeli KE kwestionuje nasze prawo, to my również powinniśmy rozważyć zakwestionowanie uczestnictwa w finansowaniu wspólnego długu. Osobiście nie wycofywałbym się całkowicie z KPO, ale zawiesiłbym finansowanie z naszej strony do momentu rozstrzygnięcia sprawy przez KE. Myślę, że prędzej czy później w KE dojdzie do sytuacji, w której w wyniku wyborów w poszczególnych państwach członkowskich do Parlamentu Europejskiego nastąpi zmiana struktury politycznej, która reprezentuje dzisiaj główny nurt UE i dojdą do głosu również środowiska polityczne, które zakwestionują tak karygodny sposób traktowania państw członkowskich – stwierdził wykładowca w Szkole Głównej Handlowej w Warszawie.

radiomaryja.pl

drukuj
Tagi:

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl