Turcja chce posiadać broń jądrową
Prezydent Turcji chce, by jego kraj mógł posiadać broń jądrową. Jak zaznacza, nie do przyjęcia jest to, że uzyskanie własnego arsenału zabraniają Turcji te kraje, które broń atomową posiadają.
Kwestię posiadania broni jądrowej prezydent Turcji poruszył podczas forum gospodarczego z udziałem polityków jego partii – Partii Sprawiedliwości i Rozwoju.
– Niektóre państwa mają pociski z głowicami atomowymi i to nie jedną czy dwie. Ale nam mówią, że nie możemy takich mieć. To dla mnie nie do przyjęcia. Na świecie nie ma kraju rozwiniętego, który by ich nie posiadał – wskazał Recep Tayyip Erdogan, prezydent Turcji.
To jednak nie do końca jest prawdą. Bo krajów posiadających broń jądrową wcale nie jest tak wiele. W swoim wystąpieniu prezydent Turcji zasugerował, że jego kraj życzyłby sobie takiej samej ochrony, jaką ma Izrael.
– Niedaleko nas leży Izrael, jesteśmy prawie sąsiadami. Oni odstraszają inne kraje, bo posiadają broń atomową. Nikt ich nie może ruszyć – dodał.
Sęk w tym, że – jak podają analitycy – Izrael nigdy oficjalnie nie potwierdził, ani też nie zdementował doniesień na temat posiadania broni jądrowej. Zagraniczne agencje prasowe podkreślają, że wypowiedzi Erdogana na temat broni jądrowej padły w czasie, kiedy Turcja zacieśnia więzi wojskowe z Rosją.
TV Trwam News/RIRM