Trwają protesty na Białorusi. Na ulicach dochodzi do zatrzymań
Na Białorusi odbywają się procesy uczestników demonstracji, uznawanych przez władze za nielegalne. Codziennie na ulicach Białorusi dochodzi do zatrzymań. Ukarani nie tylko spędzą czas w areszcie; zostali zobowiązani do tego, by również ponieść kary finansowe.
Na Białorusi od 9 sierpnia trwają protesty po sfałszowanych wyborach prezydenckich. Ich uczestnicy żądają odejścia prezydenta Alaksandra Łukaszenki. Podczas akcji protestu dochodzi do zatrzymań. W środę zatrzymano 37 osób, w czwartek 36. Do zatrzymań doszło m.in. na Placu Niepodległości, w dzielnicy Sierabranka i w Łaszanach pod Mińskiem.
Na Białorusi odbywają się procesy uczestników demonstracji. Wśród ukaranych są m.in. studentki medycyny, zatrzymane w środę. Coraz częściej struktury siłowe przyjeżdżają na mińskie podwórka, by zdejmować biało-czerwono-białe flagi lub przerywać uznane za nieprawomyślne spotkania czy koncerty. Polska cały czas wspiera Białorusinów, którzy domagają się demokratycznych wyborów i sprawiedliwości w kraju. W sprawie Białorusi na poniedziałek zaplanowano spotkanie premiera Mateusza Morawieckiego ze wszystkimi posłami. Poprzednie takie spotkanie odbyło się 26 sierpnia.
TV Trwam News