fot. PAP/EPA

Trwa rosyjska inwazja Ukrainę

Na Ukrainie wciąż niespokojnie. Bomby spadają między innymi na Charków, Ługańsk i Mariupol.

W miejscach opuszczonych przez rosyjskich okupantów powoli wraca życie. Na kijowskim targowisku znów można kupić świeże owoce i warzywa.

– Niektórzy kupowali mandarynki, ogórki i pomidory. Kijów stopniowo się odradza. Ludzie kupują więcej niż wtedy, gdy napięcie było tutaj największe – mówił Oleksij, sprzedawca z kijowskiego targu.

Jednak kolejna noc na Ukrainie to wciąż niepokój i bombardowanie. Pociski spadły na podkijowskie Browary.

– Rano uderzono w szereg obiektów infrastrukturalnych w naszej gminie. Proszę zachować spokój. Mogą wystąpić przerwy w dostawach prądu, wody i kanalizacji – akcentował mer Browar Igor Sapożko.   

Rakiety i bomby kolejny raz uderzyły w Charków i Ługańsk. Wczoraj, z okupowanych miast i wsi, udało się ewakuować ponad 1500 osób. Nie każdemu się to jednak udało. Nadal tysiące osób przebywa w schronach.

– Wszyscy pragniemy i dążymy do pokoju. Chcemy, aby ta okropna wojna zakończyła się tak szybko, jak to możliwe – podkreśliła Tamara, mieszkanka Siewierodonieck.

Po 53 dniach wojny wywołanej przez Kreml widać, że wojska rosyjskiej zmieniają kurs swoich działań. Celem jest wschodnia Ukraina. Miastem, które chcą zdobyć kremlowskie wojska, jest Mariupol.

– Sytuacja w Mariupolu na pewno nie poprawi się z dnia na dzień. Nasze wojsko jest zablokowane, a wraz z nim zablokowani są ranni. Jest wielu zabitych, niestety, jest to katastrofa humanitarna – ocenił prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski.  

Zdjęcia miasta przypominają obrazki z II wojny światowej. Budynki zrównane z ziemią, ciała na ulicach i kurz. Według mera Mariupola, od początku wojny zginęło tam ponad 20 tysięcy cywilów. W mieście pozostało ponad 100 tysięcy osób. Wciąż trwa bombardowanie i prawdopodobnie się to nie zmieni. Po zatopieniu przez Ukraińców okrętu „Moskwa” Rosja zwiększa swoja obecność na Morzu Czarnym.

– Ze względu na obecność rosyjskich okrętów wojennych na Morzu Czarnym, uzbrojonych w pociski manewrujące, istnieje zwiększone zagrożenie użycia broni rakietowej przez okupantów przeciwko obiektom obronno-przemysłowym i infrastrukturze logistycznej naszego państwa – poinformował Oleksandr Sztupun ze Sztabu Generalnego Sił zbrojnych Ukrainy.    

W przestrzeni publicznej nie milkną echa po ludobójstwach, jakie odkryto między innymi w Buczy. Zbiorowe mogiły, ludzie zamordowani w drastyczny sposób, gwałceni i torturowani.

Amerykańskie służby wskazują, że wojna ma zakończyć się do końca roku. Do tego trzeba jednak radykalnych kroków wobec Federacji Rosyjskiej i kolejnych, energetycznych sankcji, podkreśla premier Mateusz Morawiecki.

– Patrząc na rosyjskie bestialstwo w Buczy, Kramatorsku, Mariupolu, Hostomelu, Irpieniu trzeba sobie powiedzieć wprost, że Europa nie robi wszystkiego, co powinna. Obecne sankcje są zdecydowanie zbyt łagodne. My mówimy głośno: „Nie dla rosyjskiej ropy!”, „Nie dla rosyjskiego gazu!”, „Nie dla rosyjskiego węgla!” – akcentował premier Mateusz Morawiecki.  

Polska już wprowadziła embargo na rosyjski węgiel. Podobne decyzje podejmuje też Komisja Europejska. Polski rząd deklaruje również, że do końca roku zrezygnujemy całkowicie z rosyjskiego gazu i ropy. W tym przypadku Unia Europejska nie jest już tak jednomyślna. Embargo na kremlowskie surowce jest blokowane między innymi przez Niemcy, Francję, a także Węgry.

TV Trwam News

 

 

 

 

 

 

 

drukuj
Tagi: , ,

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl