Trwa protest pracowników wymiaru sprawiedliwości
Pracownicy wymiaru sprawiedliwości domagają się podwyżek jeszcze w tym roku. Tymczasem minister sprawiedliwości zapowiada rozwiązania, które przynajmniej w części wyjdą naprzeciw ich oczekiwaniom.
Przed Ministerstwem Sprawiedliwości odbył się protest pracowników sądów i prokuratur.
– To są pracownicy, którzy mają wysokie kwalifikacje, wyższe wykształcenie, mają duże umiejętności, to na nich przede wszystkim opiera się cała praca administracyjna związana z obsługą funkcjonowania sądów i prokuratur. To dzięki nim prowadzone są sprawy, wydawane są wyroki, to oni w dużym stopniu oprócz sędziów i prokuratorów decydują o naszym bezpieczeństwie – podkreśla Piotr Ostrowski, wiceprzewodniczący Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych.
Pracownicy wymiaru sprawiedliwości domagają się wzrostu swoich wynagrodzeń.
– Czekamy na jakąkolwiek reakcję, na jakąkolwiek poprawę naszej sytuacji, bo liczymy na to, że możliwe jest jeszcze w tym roku podwyższenie wynagrodzenia o 450 złotych – akcentuje Elżbieta Aleksandrowicz, wiceprzewodnicząca NSZZ Pracowników Wymiaru Sprawiedliwości RP.
Dodaje, że pracownicy sądów i prokuratur już od wielu lat są zaniedbywani finansowo.
– Tylko 6 proc. z nich zarabia powyżej 2856 zł miesięcznie netto, 14 proc. zarabia około 1800 złotych netto, reszta mieści się w tym przedziale między 1800 a 2800 – wskazuje Elżbieta Aleksandrowicz.
Głos w sprawie zabrał minister sprawiedliwości i prokurator generalny Zbigniew Ziobro.
– Rozmawiałem z panem premierem i z panią minister finansów na temat przyszłego budżetu, propozycji i wskaźników. Nie chcę tu ujawniać szczegółów, ale te rozmowy trwają i Ministerstwo Sprawiedliwości będzie postulować rozwiązania, które będą wychodzić naprzeciw oczekiwaniom pracowników. Przygotowujemy też – w zasadzie przygotowaliśmy – projekt ustawy, która ma charakter zasadniczy dla pracowników sądów i prokuratur – mówi minister Zbigniew Ziobro.
Z nadzieją na przyszłość patrzy przewodnicząca Rady Branży OPZZ „Usługi Publiczne” Urszula Michalska.
– Mamy nadzieję, że pracownicy tej sfery – oprócz tych wiodących zawodów – również zostaną dostrzeżeni przez rządzących i że obecne rozwiązania, które będą proponowane do budżetu na rok następny, ale także refleksja nad budżetem tegorocznym – bo przecież taka rezerwa zawsze istnieje – dadzą szanse na to, że ci pracownicy przynajmniej w części zostaną w tym roku w jakiś sposób uhonorowani – zaznacza Urszula Michalska.
Prawdopodobnie postulat podwyżki o 450 zł jeszcze w tym roku nie zostanie zrealizowany, a kwota zostanie rozłożona na raty.
TV Trwam News/RIRM