Trwa batalia o status osób represjonowanych
Gdynianie wypędzeni ze swoich domów przez niemieckiego okupanta chcą wreszcie zostać uznani za osoby represjonowane – pisze „Nasz Dziennik”. Sprawa dotyczy osób eksterminowanych przez Niemcy w czasie II wojny światowej. Do dzisiaj nie doczekali oni żadnego zadośćuczynienia.
Stowarzyszenie Gdynian Wysiedlonych domaga się uwzględnienia ich w ustawie o kombatantach oraz osobach będących ofiarami represji wojennych i okresu powojennego.
Poseł Dorota Arciszewska-Mielewczyk wskazuje, że obecnie nie istnieje żaden akt prawny, który nadawałby im taki status.
– Ani rząd SLD, ani PO tych inicjatyw nie chciał podjąć. Mam nadzieję, że teraz uda nam się tę kwestię poruszyć i rozwiązać. Na dzień dzisiejszy może to dotyczyć kilku tysięcy osób. Dlatego, że są to osoby bardzo leciwe, np. prezes Gdynian Wysiedlonych ma 80 lat, więc jest właściwie najmłodszym z najstarszych, są to osoby, o które musimy dbać. Przynajmniej w sposób honorowy na koniec ich życia powinniśmy im zadośćuczynić. Ci ludzie ponieśli największą ofiarę i to w czasie II wojny światowej. Miały zniszczone życie, zamordowane rodziny i cały czas mają to w swojej pamięci. Jest to dla nich traumą na całe życie – podkreśla poseł Dorota Arciszewska-Mielewczyk.
Gdynianie byli pierwszymi ofiarami masowych wysiedleń ludności cywilnej przez Niemców podczas II wojny światowej. W latach 1939-40 rozwożono ich w nieludzkich warunkach po Generalnym Gubernatorstwie. 80 tys. wysiedleńców trafiło do miejsc, w których panowała straszliwa bieda i głód.
Pokrzywdzeni Gdynianie walczą od lat o uznanie ich za kombatantów lub osoby represjonowane. W 2004 r. stosowny projekt nowelizacji ustawy o kombatantach trafił do III czytania w Sejmie. Tam jednak go odrzucono.
Teraz w sprawie wysiedlonych z dezyderatem do Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych oraz resortu rodziny, pracy i polityki społecznej wystąpiła sejmowa Komisja ds. Petycji.
RIRM/ TV Trwam News