Trudna sytuacja polskich producentów alkoholu etylowego

Rolnicy, którzy produkują alkohol etylowy, apelują do rządu o wsparcie w związku z trudną sytuacją na rynku. Bez pomocy część podmiotów może upaść. Producenci etanolu wkrótce będą odgrywać jeszcze większą rolę w naszej gospodarce. Wszystko za sprawą zwiększenia udziału biokomponentów w sektorze paliw. Obecnie alkohol etylowy stanowi 5 proc. paliwa. Od przyszłego roku będzie to 10 procent.

Tymczasem większość rolniczych gorzelni nie prowadzi produkcji od stycznia. Prezes Związku Gorzelni Polskich, Łukasz Karmowski, zauważył w programie „Wieś – to też Polska” na antenie TV Trwam, że rynek został wypełniony alkoholem etylowym niepochodzącym z naszego kraju. Ponadto ekspert zwrócił uwagę na spadek cen surowców do produkcji.

– Rolnicy nie zużywają zapasów, które zgromadzili pod potrzeby własnych gorzelni. Zapasy te straciły swoją wartość. Przypomnijmy, surowce kosztowały na poziomie 1200-1300 zł i po takiej cenie były magazynowane. W tej chwili mają wartość 700 złotych. Spadła również cena alkoholu etylowego. Jesteśmy w bardzo trudnej sytuacji. Oczekujemy od rządu pomocy, żebyśmy mogli produkować E10, które będzie wprowadzone od 2024 roku. Jeżeli się tak nie stanie, to może się okazać, że będziemy mieli wszystko przygotowane pod E10, ale nie będzie podmiotów, które mogą to produkować – powiedział Łukasz Karmowski.

Łukasz Karmowski dodał, że zwiększenie udziału etanolu spowoduje, iż będziemy mogli wykorzystać nadwyżkę zbóż, która jest w naszym kraju.

Ekspert zauważył, że alkohol etylowy jest dodawany do paliwa na całym świecie. W USA stanowi on 15 proc. paliwa a w Brazylii aż 85 procent.

RIRM